Autor: Konrad (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2008-06-20 11:48
Myślę, że dobre jest to co mówi gościu o modlitwie uwielbienia. Myślę też, że na początku nie ma się co łudzić, że od razu będę miał tą gorliwość w miłości, że to przyjdzie z czasem. To samo raczej nigdy nie przyjdzie, trzeba zacząć żyć, tak jak bym tą gorliwość już miał, podjąć decyzję i zacząć wierzyć, że Bóg rzeczywiście mnie ukochał i ja odpowiadam na Jego miłość. Na początku zaufać, a z czasem wszystko się samo rozwinie.
Gdzieś było napisane, chyba w Katechizmie Kościoła Katolickiego, że przez wiarę dochodzę do większego poznania, a przez większe poznanie do głębszej wiary. Takie swojego rodzaju sprzężenie zwrotne.
Przykładowo, powiem jak jest u mnie. Gdy rano wstaję, wcale nie mam ochoty ani nie czuję jakiegoś specjalnego pragnienia chwalenia Boga. Tylko ufam i zaczynam to robić, dziękować, chwalić i zauważam po czasie, że ta gorliwość rośnie i zupełnie inaczej człowiek zaczyna funkcjonować. Zauważam, że naprawdę mam za co dziękować mimo że jak wstałem to tego od razu nie widziałem. Coś jakby w człowieku się budzi, dostaje on światło i jakby więcej widzi. I w ciągu dnia wracać też do tego chwalenia Boga. Polecam Psalmy.
Z Panem Bogiem.
|
|