Autor: suzi (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2009-01-17 11:17
Dzięki temu, że Bóg Cię w niczym nie wyręczył udało Ci się w siebie uwierzyć. Jesteś szczęsliwa i tak trzymaj. Podziękuj Bogu, że nie jest nadopiekuńczym rodzicem, bo patrząc na to z tej perspektywy to On pierwszy w Ciebie uwierzył, chciał abyś była niezależna, pozwolił Ci wygrać, odnieść sukces po to abyś doceniła siebie i własne istnienie. Gdyby się to nie stało, nigdy pewnie byś nie dorosła, a konsekwencją tej nadopiekuńczości byłoby chore uzależnienie od religii, od Boga, który by sam musiał siebie zdradzić. Powiedz teraz, czy to byłoby możliwe, czy to byłoby dobre? Przeczytaj sobie też książkę "wolni od niemocy" Augustyna Pelanowskiego. Tobie gratuluję, bo przeszlaś już część tej drogi, która wiedzie do wolności i miłości. Nie rezygnuj jednak z dalszych poszukiwań, bo się zagubisz. Teraz musisz przyjąć do swojej wiadomości, że Bóg jest dobry, zaufaj mu bo On nas stworzył, to dzięki niemu żyjemy, od Niego pochodzimy i to On wie co jest dla nas najlepsze. Oddanie chwały Bogu nigdy nie uzależnia ale uzdrawia. On jest dobrym Bogiem, kochaj go i staraj się spełniać Jego wolę.
|
|