Autor: guga (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2012-03-16 12:20
Jeśli ktoś oszukuje współmałżonka co do swojej wiary, bo tamten nie zgodziłby się być mężem/żoną np. świadka Jehowy czy protestanta, na pewno jest to jakaś podstawa do próby stwierdzenia nieważności tego małżeństwa. Bo za przeproszeniem, jaki ze mnie katolik, jeśli za miesiąc PLANUJĘ nim nie być? Jeśli ktoś "planuje po ślubie", nie widzę tu szczerych intencji. Fakt będzie po ślubie, ale oszustwo przed ślubem. A oszustwa przed ślubem w celu uzyskania zgody na ślub mogą być przeszkodą kanoniczną. Jeśli jednak ktoś wie o zamiarach przyszłego męża, to (oprócz kpiny z sakramentu, która jest sprawą moralną, a nie formalną) - raczej nie widzę przeszkód.
Kodeks Prawa Kanonicznego
Kanon 1098 - Kto zawiera małżeństwo, zwiedziony podstępem, dokonanym dla uzyskania zgody małżeńskiej, a dotyczącym jakiegoś przymiotu drugiej strony, który ze swej natury może poważnie zakłócić wspólnotę życia małżeńskiego, zawiera je nieważnie.
(czy małżonek jednak potrafi to udowodnić?)
Kanon 1102 - (...)
§ 2. Małżeństwo zawarte pod warunkiem dotyczącym przeszłości lub teraźniejszości jest ważne lub nie, zależnie od istnienia lub nieistnienia przedmiotu warunku.
Ale:
Kanon 1107 - Chociaż małżeństwo zostało zawarte nieważnie z racji przeszkody lub braku formy, to jednak domniemywa się, że wyrażona zgoda trwa, dopóki nie uzyska się pewności jej odwołania.
www.archidiecezja.lodz.pl/czytelni/prawo/k4t7r4.html
|
|