Autor: Mateusz (---.skytech.pl)
Data: 2012-05-26 17:11
Najważniejsze: Chrześcijaństwo nie jest przede wszystkim religią moralności, lecz Miłości i ta właśnie powinna być pryzmatem podejmowania czynów. Legalistyczne podejście do życia może Cię szybko wykończyć.
Co do pytania: zależy na ile brak żalu za grzechy jest odrębnym aktem woli. Jeżeli popełniasz grzech, a później w czasie namysłu nad nim nie chcesz żałować, chcesz popełniać ten grzech nadal, jesteś nastawiony na popełnienie go w przyszłości - myślę, że wtedy brak żalu jest odrębnym grzechem (tak jak kolejnym grzechem jest samo narażanie się na pokusę w teologi moralnej zwaną bliższą).
Jeżeli zaś popełniłeś grzech i emocjonalnie nie potrafisz żałować, jednak masz postanowienie poprawy by odciąć się od tego zła ze względu np. na przynależność do Kościoła który takowy czyn piętnuje, takiego żalu nie rozpatrywałbym w kategorii zła moralnego, ponieważ nie stanowi aktu wolitywnego (poza tym postanowienie poprawy jest bezpośrednim wyrazem żalu, więc pewnie coś tam się tli).
Co do problemu, gdy wiesz, że ponownie znajdując się w danej sytuacji popełniłbyś grzech, zależy od Twojego nastawienia względem tego czynu i sprowadza się do wyżej opisanego scenariusza, przy czym jeżeli posiadasz świadomość słabości pod jakimś kątem, jesteś moralnie zobowiązany do unikania na miarę swoich możliwości, okoliczności do takiej sytuacji prowadzącej, a jeżeli nie zrobisz nic by jej uniknąć, zaciągasz kolejną winę moralną.
Co do grzechu popełnionego w strachu - strach jako przeszkoda w postępowaniu moralnym zmniejsza, a może również znosić odpowiedzialność moralną za popełnione zło i o tym też należy pamiętać. Pozdrawiam.
PS Chyba muszę sobie zmienić nicka. Jak przez kilka lat nie było niemal wcale innych Mateuszów, tak ostatnio jakiś ich wysyp nastąpił.
|
|