logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jaka postawa wobec choroby bliskiej osoby?
Autor: ---------------- (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-12-01 23:31

Ktoś, kogo bardzo kocham, dowiedział się o swojej chorobie, której nazwy boję się nawet wymieniać. Jest to rodzaj najłagodniejszy, ale ze złośliwych. Jest już po operacji i zapewnieniach chirurga, że wszystko jest dobrze, że na dzień dzisiejszy nic więcej robić nie trzeba, ale strach pozostaje. Inne osoby, które wiedzą, albo zdają się bagatelizować problem (jakby myśląc, że skoro to najłagodniejsza odmiana to znaczy, że jest równie groźna jak grypa) albo panikują, same oczekując zapewnienia, że wszystko będzie dobrze. Ja też całym sercem chcę wierzyć, że to nie jest nic groźnego. Jak wspierać, co robić, co mówić, kiedy ktoś kogo kochamy znajdzie się w takiej sytuacji?

 Re: Jaka postawa wobec choroby bliskiej osoby?
Autor: Hanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-12-01 23:58

Być z nim, z tym chorym. I nie udawać niczego.
Wiem, że strach pozostaje.
Zapomina się o nim po dłuższym czasie (ja zapomniałam po półtora roku, bez wyraźnego bodźca - czyjegoś pytania, tekstu w mediach itp. - zapominam, bo po dwóch operacjach nie dzieje się nic złego. I Bogu dzięki).
Widzisz, żeby komuś pomóc, trzeba się ze sobą samą uporać. Rozumiem, że się boisz - ale nie może być tak, że magicznie będziesz unikać nazwy i wmawiać sobie cokolwiek: nowotwór (rak). czy nazwiesz, czy nie nazwiesz - choroba jest, a oszukiwanie siebie samej nie pomoże. Trzeba spojrzeć realistycznie.
Dla tych, którzy panikują - gdy dojdziesz do siebie, warto być spokojem. Siłą.
Dla tych, którzy z d a j ą się bagatelizować (nie wiemy, czy bagatelizują) - też.
Siłą ani spokojem nie jesteśmy w stanie być sami z siebie.
Poproś wiele osób, żeby się modliły za chorego i za Ciebie. Właśnie za Ciebie. I za osoby blisko chorego. Żeby miały siłę mądrze przy nim być.

Ja nie jestem pewna, czy trzeba wierzyć, że to nie jest nic groźnego.
Wolę inaczej - uznać, że to jest poważna choroba (nie bagatelizować jej, przyjąć, nie wypierać), ale złożyć to w Boże ręce.
Nie da się stawić czoła czemuś, czego "nie ma", co odtrącamy w niebyt - bo udajemy, że nie ma, bo nie nazywamy, bo "wszystko będzie dobrze". Zebrać siły i stawić czoła można czemuś, co jest.
Będzie dobrze, ale niekoniecznie tak, jak chcemy. Bóg ma swoje drogi.

Napiszę jeszcze o czymś, co dla mnie okazało się zbawienne:
kuzyn (lekarz, nie onkolog) zabronił mi (a mam swoje lata) tuż po diagnozie szukania informacji w Internecie. Żadnego surfowania, szukania podpowiedzi, przeglądania forów itp. "Nie zaglądaj, nie znasz się, zwariujesz".
Nie zaglądać, żeby się nie nakręcać, nie dać ponieść emocjom.
Posłuchałam.

Mam brata, jedynego brata, u którego ponad dwa lata temu zdiagnozowano złośliwy nowotwór, nie z tych najłagodniejszych - czerniaka. Więc nie piszę teoretycznie.
Z modlitwą, H.

 Re: Jaka postawa wobec choroby bliskiej osoby?
Autor: joannaa (---.as13285.net)
Data:   2012-12-02 00:12

Trudny temat. Powiem więc tylko tyle, że chyba po prostu być z tą osobą. Tak jak się było w cierpieniu, tak i teraz w strachu. A co do konkretów, to nie bać się spytać jaka pomoc byłaby tą wskazaną. Jeśli jest bliski kontakt z tą osobą, to chyba można.
Pamiętam jak siedziałyśmy w trzy, w jakiejś tam kafejce, w samym centrum niemałego miasta i chyba wszystkie 3 miałyśmy przynajmniej łzy w oczach, gdy jedna opowiadała o swoich badaniach, operacji, diagnozie... Ale mnie było łatwiej bo to "tylko" koleżanka.
A resztę zostawiam mądrzejszym w temacie. Wyobrażam sobie też, że są jakieś stowarzyszenia osób, które znajdują się bliżej tematu, moze googlnąć albo ktoś może poda jakieś linki.
Powodzenia. Ja wspomnę w modlitwie.

 Re: Jaka postawa wobec choroby bliskiej osoby?
Autor: AsiaBB (---.31.86.108.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2012-12-02 09:56

Nie zgadzam się z Hanną odnośnie forów. Moja przyjaciółka, kiedy chorowała na raka (leczyła się ponad rok i jest zdrowa - co jakiś czas rezonans i inne badania kontrolne), znalazła duże wsparcie na forum onkologicznym dla chorych i ich bliskich. Są tam chyba też lekarze, ale przede wszystkim otrzymała wsparcie od innych chorych ludzi i ich bliskich, bardzo pomocny okazał się np. dział "emocje w chorobie nowotworowej". Wejdź tu:

http://www.forum-onkologiczne.com.pl/forum/

I przede wszystkim nie bój się słowa nowotwór, bo wśród wielu nowotworów znanych medycynie zabijają tak naprawdę nieliczne. A skoro chirurg powiedział twojemu bliskiemu, że nic więcej robić nie trzeba, to się po prostu cieszcie. Jakby była potrzebna chemia albo radioterapia to powiedziałby wam.

 Re: Jaka postawa wobec choroby bliskiej osoby?
Autor: Tionne (78.10.82.---)
Data:   2012-12-02 20:20

Z forami różnie bywa, bo różne osoby piszą. Po pierwsze mogą nieco koloryzować w swoich opisach. A po drugie, każdy przypadek w danej chorobie jest inny. Co znaczy, że u każdego objawy, powikłania, przebieg choroby itp. może wyglądać inaczej. No i przede wszystkim ważne na jakie fora się wchodzi, czy takie j/w podane np "forum onkologicznym dla chorych i ich bliskich", gdzie możliwe, że wypowiadają się lekarze. Czy na forum wielotematyczne, gdzie często odpowiadają sobie nawzajem pospolici użytkownicy.
W moim przypadku to akurat się 'przejechałam' na takim forum (bo na takie trafiłam). W opisie moich badań dostałam, że mój niegroźny guzek, dostał cech rozpadu. Więc zaczęłam szukać co ten rozpad znaczy, no i okazało się, że nie za ciekawie to może wyglądać. Ale mimo to akurat jakoś się nie bałam. Tłumacząc sobie, że już bym umarła. Po wizycie lekarskiej, okazało się, że kolejna kontrola za ok. rok. i nic groźnego to nie jest.
Ale różnie ludzie mogą reagować na takie wpisy, różnie interpretować opisy badań i w ogóle różnych forumowiczów. Więc trzeba faktycznie z dużym dystansem czytać w internecie o chorobach.

 Re: Jaka postawa wobec choroby bliskiej osoby?
Autor: AsiaBB (---.204.5.74.dsl.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2012-12-03 16:52

Będę jednak bronić wymienionego przeze mnie forum - wchodziłam tam i nie widziałam, żeby ktoś komuś wyolbrzymiał objawy itp., raczej ludzie się wspierali, trzymali kciuki za badania albo radzili, gdzie w jakimś mieście można porozmawiać z psychoonkologiem. Byle jakie forum może rzeczywiście zaszkodzić - takie, gdzie w jednym wątku wypowiadają się specjaliści od malowania paznokci, a dwie strony dalej zamieniają się w lekarzy, psychologów itd. I byłabym ostrożna w czytaniu opisów choroby na byle jakich stronach, bo się może okazać, że jak wpiszemy w google "mam katar" to przeczytamy, że pora pisać testament.

 Re: Jaka postawa wobec choroby bliskiej osoby?
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2012-12-03 21:34

Ależ nie podważyłam 'twojego forum'. Tylko wymieniłam je w swoim wpisie. I można by się domyślać, że takie forum jest wartościowe, bo możliwe, że piszą tam lekarze. Trzeba po prostu szukać, najlepiej na oficjalnych stronach danych chorób. Ale nie ma jak to real. Choć pomyłki też się zdarzają.

 Re: Jaka postawa wobec choroby bliskiej osoby?
Autor: ---------------- (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-12-06 22:18

Dziękuję za Wasze modlitwy, za odpowiedzi. Również będę wspominać w modlitwach te osoby dotknięte chorobą, o których była mowa w tym wątku. Oraz osoby, które im towarzyszą :)

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: