logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dlaczego Bóg daje nieproszącym, a proszącym nie daje?
Autor: Daria (---.range86-163.btcentralplus.com)
Data:   2013-02-02 01:14

Nie umiem nie zadac pytania dlaczego. Dlaczego jeden otrzymuje od Pana Boga to, o co nie prosil, a inny prosi, ale nie otrzymuje? Dlaczego jeden pragnie wyjsc za maz, ale nie moze spotkac nikogo rozsadnego, a inny chociaz nie pragnal tego, wychodzi za maz " z biegu". Jeden pragnie zostac matka i miec dzieci, ale nie moze i cierpi, a inny nie koniecznie prosi o te dzieci, ale je ma. Czy ktos mi to wytlumaczy. Dlaczego. Nie pojmuje tego. TO czasem jak zabawa w chowanego. Mowi sie ze Pan Bog slucha naszych prosb, to czemu z nami sie bawi? Skoro wydal Syna wlasnego, zeby cierpial, to nas tez nie oszczedza...

 Re: Dlaczego Bóg daje nieproszącym, a proszącym nie daje?
Autor: Joachim (---.icpnet.pl)
Data:   2013-02-02 07:50

Droga Dario,
pewnie jest tak, że Bóg wie najlepiej co potrzeba każdemu z nas. Nawet jeśli o coś nie prosimy, a może prosić powinniśmy ze względu na nasze powołanie i Boży zamysł, On nam to daje. Oczywiście zasada ta ma zastosowanie również w sytuacji odwrotnej, gdy o coś usilnie prosimy, a jest to niezgodne z wolą Boga.
Pozostaje nam tylko i aż nadzieja, że Bóg w swej nieomylności i nieograniczonej dobroci, wie wszystko najlepiej.

Pokój i Dobro

 Re: Dlaczego Bóg daje nieproszącym, a proszącym nie daje?
Autor: K. (---.rzeszow.vectranet.pl)
Data:   2013-02-02 12:50

My, ludzie tego nigdy nie pojmiemy za ziemskiego życia, dopiero po śmierci. Pan Bóg wie lepiej, dlaczego kobieta, która chce wyjść za mąż, tego nie zrobi. Może nie jest na to tak naprawdę gotowa, może mąż by ją sprowadził na złą drogę, może według Bożego rozumowania lepiej będzie dla tej osoby być samej. To wie tylko Bóg. My na tej ziemi tego nie pojmiemy, bo jesteśmy ograniczeni w swoim rozumowaniu i nie przewidzimy tego, co przewidzi Bóg.

 Re: Dlaczego Bóg daje nieproszącym, a proszącym nie daje?
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-02-02 13:19

"Daremnym jest dla was wstawać przed świtem, wysiadywać do późna - dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko; tyle daje On i we śnie tym, których miłuje." (Ps 127) Tak to po ludzku czasami wygląda no nie? Jeden paluszkiem nie kiwnie i wszystko mu z nieba spada, chociaż wcale ideałem nie jest, a drugi tyra w pocie czoła, żyje blisko Boga, prosi i figa z makiem... Po pierwsze, przyjrzyjmy się słowom bezpośrednio poprzedzającym ten fragment:
"Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą.
Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie."
On trochę zmienia sens następnych słów. Bo świadczy o tym, że to nie jest tak jak myślimy: jak komuś wszystko przychodzi bez wysiłku, to Pan Bóg go kocha, a jak musi cierpieć i tyrać, to Bóg go nie lubi. Strażnik nie może się upić, "bo Pan Bóg czuwa". Murarz nie może tylko leżeć i gapić się na szczere pole, w którym Bóg ma mu wznieść dom. Potrzebny jest i wysiłek, i błogosławieństwo. Skąd to wiemy (bo zaraz ktoś zarzuci mi, że to logicznie z tego nie wynika:-))? Ano z ksiąg mądrościowych ST. Przeczytaj Ksiege Madrosci, Przyslow i Syracha. Świetnie streszczają to słowa Kochanowskiego z fraszki "Na dom w Czarnolesie":
"Panie, to moja praca, a zdarzenie Twoje;
Raczyż błogosławieństwo dać do końca swoje!"
Czyli: modlić się i ufać, ale i po ludzku dawać z siebie wszystko.

Po drugie, zanim zaczniesz czynić Panu Bogu wyrzuty, uświadom sobie, że i Ty jesteś w gronie tych, którzy we śnie dostają. Urodziłaś się, a wiele dzieci nie miało takiej szansy. Przypuszczalnie masz dwie ręce, dwie nogi, dwoje oczu i dwoje uszu, a nie każdy ma to szczęście - niejeden, aby np. samodzielnie postawić kilka kroków, najpierw musi przejść bolesną i kosztowną rehabilitację. Masz szansę dożyć starości, a ja dziś dowiedziałam się, że dziecko, którego spodziewa się znajome, bardzo głęboko wierzące małżeństwo, ma zespół Edwardsa i umrze wkrótce po narodzeniu. Możesz iść na Mszę nie ryzykując życiem, w przeciwieństwie do 200 mln chrześcijan, a kościół masz w odległości co najwyżej kilku kilometrów, a nie 5 godzin marszu przez busz czy pustynię. Masz dach nad głową i masz co jeść, nie boisz się o życie. Jak łatwo człowiekowi przyjąć, że wszystko, co ma, jest oczywiste i po prostu mu się należy; jak trudno być wdzięcznym za rzeczy zupełnie elementarne. Pewnie, że można prosić o coś, czego nam brakuje, ale nie wolno skupiać się tylko na modlitwie prośby. "Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz" (Jk 4,3). Trzeba pamiętać także o przepraszaniu, dziękowaniu i uwielbianiu.

Po trzecie, nie zazdrość nikomu:
"Przed śmiercią nikogo nie nazywaj szczęśliwym,
gdyż dopiero w ostatniej chwili poznaje się męża." (Syr 11,28)
Nie wiesz, co czeka za zakrętem na Ciebie, a co na tych, którym dziś zazdrościsz powodzenia.
"Wielu poniżonych zasiadło na tronie,
i ten, o którym nikt nie myślał, nosił koronę.
Wielu panujących bardzo zelżono
i władców wydano w ręce obcych." (Syr 11,5-6)

 Re: Dlaczego Bóg daje nieproszącym, a proszącym nie daje?
Autor: Agata (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-02-02 13:23

Też nad tym dużo się zastanawiam i pytałam nawet jednego księdza, ale na to nie do końca umiemy odpowiedzieć. Mówi się, że każdy ma swój krzyż i to może o to chodzi, że gdy nam się wydaje, że komuś się udało, to nie zawsze to jest tak kolorowo. Ale z drugiej strony, dlaczego ma mnie pocieszać, że komuś też jest źle (choć to sprawia, że nie czujemy się samotni w tym co przeżywamy). Czym więcej o tym myślę tym mniej rozumiem. Też nie układa mi się w osobistych sprawach tak jak o to proszę... Ale to chyba o to chodzi, że nie musimy wszystkiego rozumieć, tylko pomimo wszystko mieć nadzieję, że to co nas spotyka jest wolą Boga, a On wie najlepiej co nam potrzeba. Trzeba chyba modlić się, aby w życiu zgodnie z wolą i Bożą znaleźć szczęście - czego i Tobie i sobie życzę.

 Re: Dlaczego Bóg daje nieproszącym, a proszącym nie daje?
Autor: Daria (---.range86-163.btcentralplus.com)
Data:   2013-02-02 16:39

Iza, bardzo bardzo dziekuje Ci za TWoja wypowiedz i za cytaty z Pisma Sw. Potraktuje je jako modlitwe.

 Re: Dlaczego Bóg daje nieproszącym, a proszącym nie daje?
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-02-02 18:25

Nie ma sprawy :-) Tego jest w Pismie Swietym znacznie, znacznie wiecej. Czytaj Biblie. Radze zaczac od wymienionych ksiag, w drugiej kolejnosci jeszcze Kohelet (zwłaszcza Koh 8, 9-15) i psalmy (najlepsze jako modlitwa na każdą okazję). A zupełnie na rozgrzewke przeczytaj sobie jeszcze to:
https://sites.google.com/site/fraterki/list-od-boga

 Re: Dlaczego Bóg daje nieproszącym, a proszącym nie daje?
Autor: Krzysiek (---.warszawa.vectranet.pl)
Data:   2013-02-02 20:13

Ale czy w takim razie trzeba się o cokolwiek modlić? Po co się modlić, skoro i tak Pan Bóg wie lepiej co dla nas dobre i zrobi tak jak będzie uważał?

Może lepiej powiedzieć: "niech będzie wola Twoja"?

 Re: Dlaczego Bóg daje nieproszącym, a proszącym nie daje?
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2013-02-02 20:34

Modlitwa słowami "niech będzie wola Twoja" wcale nie wyklucza modlitwy w konkretnej intencji. Bo skąd ktoś może wiedzieć, że wola Boża w jakiś sposób (np przyspieszenie pewnej sprawy, polepszenie zdrowia, o różne talenty itd) nie zmienia się właśnie przez modlitwę? My tego nie wiemy, tylko Bóg.

 Re: Dlaczego Bóg daje nieproszącym, a proszącym nie daje?
Autor: katy (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-02-02 23:30

Bóg udziela człowiekowi Swoich łask według Swojej woli. Daje mu wszystko, co jest potrzebne do zbawienia, a przecież nam właśnie o to chodzi. Człowiek ma na ziemi pewną "misję" do spełnienia (wg woli Bożej). Niestety zazwyczaj ludzie wybierają wg własnej woli, co na ziemi może wydawać się po ludzku korzystne, ale po Bożemu tak nie jest. Bo to my musimy wypełniać wolę Bożą, a nie na odwrót. Jeśli chodzi o "proszenie" Boga, to często jest tak, że sama modlitwa niewiele daje, bo potrzeba też zmiany życia, całkowitego nawrócenia osoby modlącej się, a najlepiej całej rodziny. Ze świadectw, które czytałam wynika też, że pomaga tak zwany "szturm do nieba", czyli wiele osób wstawia się w konkretnej intencji.
Bóg to nie złota rybka. On robi wszystko, by Cię zbawić, jeśli tylko mu pozwalasz na to.

 Re: Dlaczego Bóg daje nieproszącym, a proszącym nie daje?
Autor: Andreas (---.dsl.crchtx.sbcglobal.net)
Data:   2013-02-03 05:10

Wyjsc za maz czy miec dzieci nie jest problem dla Pana Boga. Nie musimy o to Go prosic. Ludzie zenia sie codziennie i maja dzieci bez proszenia Boga. Pytanie dlaczego BOG nie daje proszacym, jest istotne o co Boga prosimy. Znam ludzi w Ameryce Poludnowej ktorzy prosili Boga by ukrasc cos, szczegolnie La Virgen de Guadalupe, tych przypadkow znam dziesiatki, ludzie prosza o rzeczy czy sprawy co nie maja nic wspolnego ze zbawieniem. O co mozna prosic, po pierwsze by penic wole Boga bo jest naszym Ojcem, a ON najlepiej wie co nam jest potrzebne. Ludzie nie prosza BOGA by pelnic Jego wole, mimo ze mowimy tej modlitwe Ojcze Nasz, to tak naprawde nie chemy Go sluchac tylko ja powtarzamy czesto mechanicznie czy nawet bezmyslnie. Tak naprawde BOG daje wszystkim Swa Milosc porzez Jesusa, i chce bysmy te Milosc odkrywali kazdego dnia. Znam ludzi ktorzy maja pieniadze i nie sa szczesliwi, podobnie maja dzieci i rowniez brak jest pelnego szczescia w nich, czy rowniez posiadaja wiele innych materlialnych rzeczy. i ciagle brakuje im szczescia. Nalezy targowac sie z Bogiem na modlitwie i ustalic z Duchem Swietym, co jest dla ciebie najbardziej potrzebne bys czula radosc, milosc i zadowolenie na codzien. Jesli to zrobisz przez odpowiedni czas BOG nie pozostanie gluchy na Twe prosby. Modl sie cala soba tak jakbys rozmawiala z najlepszym pzryjacielm, ON wie kiedy ci dac i Co bedzie ci najbardziej potrzebne, Pozdrawiam, un saludo y abrazo Daria from my person Andreas.

 Re: Dlaczego Bóg daje nieproszącym, a proszącym nie daje?
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-02-03 07:59

Krzysiek, masz dzieci? Podejrzewam, ze nie. Jak bedziesz mial, to zrozumiesz, ze to doskonala analogia relacji między człowiekiem a Bogiem. Rodzice będą przewijać, karmić, ubierać, kupować zabawki i uczyć, nawet jeśli dziecko nie poprosi, bo wiedzą, że tego potrzebuje (Bóg też wie: Mt 6,8; Mt 6,32). Ale dziecko, które wyszłoby z założenia "po co będę prosić, dadzą, bo muszą" albo "jak mają mi dać, to dadzą", byłoby niewdzięczne albo zaburzone. W dzieciach jest ogromna ufność (objawiająca się właśnie natarczywa prośbą, a nie zobojętnieniem) i wdzięczność, dlaczego to u dorosłych zanika? Przeczytaj Ewangelie, Jezus wielokrotnie natarczywie nalegających stawiał za wzór i spełniał to, o co proszą (np: Lk 18, 1-8; Lk 18,35-43, Mt 15,21-27), choć przynajmniej pozornie wyglądało to tak, jakby wcale nie zamierzał (może właśnie w celu dydaktycznym). "Wszystko jest możliwe dla tego, kto wierzy" (Mk 9,23. Pan Bóg uzależnia plany od postawy człowieka (np: Łk 13, 1-5 plus prorocy od deski do deski).

Nastawienie o jakim piszesz, to relacja płodu z matką. A Bóg chce mieć z nas trochę większe dzieci (przedszkolaki przynajmniej) - wejść z nami w świadomą relację. Chce być kochany, chce żeby Go prosić (Mt 7,7; Mt 21,22) i Jemu dziękować nie dlatego, że jest próżny, ale dlatego, że chce mieć dzieci, a nie zwierzątka. Zwierzętami i roślinami też się opiekuje (Mt 6,26-30), a jednak stworzenie przyrody Bogu nie wystarczyło. Z jakiegoś powodu powołał do życia człowieka, choć mógł zakończyć na przykład na dinozaurach.

"Bądź wola Twoja" to powinno być nastawienie serca w razie gdyby modlitwa nie przyniosła natychmiastowych widocznych rezultatów, bo wyraża przekonanie, że jeśli nie teraz, to krótszą lub dłuższą za chwilę, a jeśli nigdy, to na pewno dostanę coś lepszego w zamian. Przy takim nastawieniu duszy można spokojnie artykułować prośby o konkretne rozwiązanie, do którego ciągną nas rozum i emocje.

 Re: Dlaczego Bóg daje nieproszącym, a proszącym nie daje?
Autor: Maja (---.centertel.pl)
Data:   2013-02-03 21:06

Iza,
ale Ty dobrze tłumaczysz wiarę. Byłby z Ciebie dobry ksiądz.
Dziękuję za to co napisałaś, choć to nie mój wątek.
Chyba większość problemów z wiarą to brak ufności w Opatrzność. A brak jej wynika z nieodpowiedniego nastawienia serca i umysłu.

 Re: Dlaczego Bóg daje nieproszącym, a proszącym nie daje?
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-02-03 21:51

Maja, moje wewnątrzbrzuszkowe dziecię wstrząsu mózgu przez Ciebie dostanie, tak się uśmiałam z tego księdza :-) Bycie księdzem to znacznie, znacznie więcej niż wymądrzanie się z rzeczy, których nie wymysliłam przeciez samodzielnie, tylko poskładałam do kupy z fragmentów gdzieś przeczytanych czy zasłyszanych.

Z tego, co czytam na forum, większość problemów z wiarą wynika z przeceniania roli emocji i chwilowych "myślawek", a niedoceniania znaczenia wytrwałości w przyjętej postawie. W takim zelaznym przekonaniu, ze postanawiam ufac i wierzyc /.../. No i zdecydowanie ze zbyt małej znajomości Biblii. Tymczasem przed zadaniem Panu Bogu pytania "dlaczego..." wypadałoby najpierw dokładnie przeczytać, co ma nam do powiedzenia. A czytac trzeba profilaktycznie, wtedy w momencie zwatpienia Duch Święty przypomni odpowiedni fragment.

---
Przeciwności w zawierzeniu Bogu można wyrazić bez powoływania się na tekst zawierający wulgaryzm.
z-ca moderatora

 Re: Dlaczego Bóg daje nieproszącym, a proszącym nie daje?
Autor: Daria (---.range86-163.btcentralplus.com)
Data:   2013-02-04 00:08

Zgadzam sie z Maja, Iza, robisz tu dobra robote. I ciesze sie, ze moje zmagania mnie tu przyprowadzily, bo nigdy bym nie przeczytala Twoich jasnych i konkretnych wypowiedzi. Oczywiscie i innych osob. Niech Twoje wewnatrzbrzuszkowe dziecie bedzie zdrowe.

 Re: Dlaczego Bóg daje nieproszącym, a proszącym nie daje?
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-02-04 08:38

Zastępco moderatora, no przecież wygwiazdkowałam to słowo, choć w słownikach ma już dopisek "potocznie". Biję się w pierś i obiecuję stosować wyłącznie polszczyznę literacką. Mam nadzieję, że z-ca moderatora nie zasłabł na tę okoliczność jak św. Stanisław Kostka :-)

Daria, dzięki.

---
Słownik języka polskiego jeszcze nie nadążył za "postępem". Słowo wciąż ma dopisek "wulgarny".
z-ca moderatora

 Re: Dlaczego Bóg daje nieproszącym, a proszącym nie daje?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2013-02-04 09:58

"Wygwiazdkowanie" brzydkiego słowa nie ma najmniejszego sensu, ponieważ jako czytelnik muszę go "przeczytać". Przecież po to się "kropkuje" albo "gwiazdkuje", żeby nie napisać (człowiek czuje się wtedy kulturalny), ale żeby wszyscy wiedzieli o co chodzi (no skoro wiedzą, to oni sami są beeee). Widzisz sens tego? Albo uczymy innych kultury, albo sobie pozwalamy tak jak na innych forach/czatach. Osobiście nie znoszę brzydkich słów i nie potrafię zrozumieć, dlaczego ktoś każe mi je czytać, nawet jeśli ich nie napisał w całości.
Rozumiem na forum tylko w jednym przypadku: jeśli pisze tak założyciel wątku, bo wtedy poznaję osobę, której mam odpowiadać. Wiem z kim mam do czynienia.
Dziękuję więc za ominięcie brzydkiego słowa.
PS. nie wiem jak z-ca moderatora, ale czytając takie słowa, ja jeszcze nigdy nie zasłabłam :)) Z brzydkimi słowami stykam się bardzo często od maleńkiego dziecka. I właśnie dlatego wolałabym ich tutaj nie oglądać. Choć jedno takie miejsce.

A z innej beczki: Iza, odpowiesz w innym wątku na pytanie co dokładnie oznacza ten "nadprocent"? Bo też jestem ciekawa. Chyba że odpowiedź już jest, bo nie jestem na bieżąco :))

 Re: Dlaczego Bóg daje nieproszącym, a proszącym nie daje?
Autor: Jakub (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-02-12 12:35

Akurat tak jakoś mi wpadło w łapy:

"Istnieje łaska, o którą ty i ja możemy poprosić Boga w tej chwili, jeśli tylko starczy nam na to odwagi, i łaska ta zostanie nam dana, zanim dzisiejszy dzień dobiegnie końca. Modlitwą, której Bóg nigdy nie odrzucił i nigdy nie odrzuci, jest modlitwa o cierpienie. Poproś Boga o to, aby zesłał ci krzyż, a otrzymasz go."

Arcybiskup Fulton J. Sheen
Źródło: "Go to Heaven", 1961r., str. 224. ( za http://facebook.com/arcybiskupfultonjsheen )

 Re: Dlaczego Bóg daje nieproszącym, a proszącym nie daje?
Autor: Magda (---.231.23.42.koba.pl)
Data:   2016-12-15 11:32

(...)

Wiec jak się modlic?

---
Forowicze odpowiadają tutaj:
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=317609&t=317609
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=265995&t=265995
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=198472&t=198472
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=272459&t=272459

I wielu innych wątkach (klik).

z-ca moderatora

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: