Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data: 2013-03-26 13:03
Każdy grzech ma charakter świadomy. Inaczej nie byłby grzechem.
Każdy z nas, chrześcijan (i nie tylko) ma świadomość tego, że Bóg jest Miłosierny, Dobry, Sprawiedliwy, Litościwy. I to miłosierdziem, dobrocią, sprawiedliwością, litością niewyobrażalną z naszej ludzkiej perspektywy.
Żyjąc, popełniamy na każdym kroku grzechy. Nie da się inaczej. Ale idziemy ku Bogu, nie dlatego, że grzechów nie popełniamy ale mimo tego, że je popełniamy. Możliwe jest to dzięki temu, że w naszym życiu obecny jest Bóg i Jego: Miłosierdzie, Dobroć, Sprawiedliwość i Litość. Powstaje sytuacja pewnego rodzaju paradoksu: grzeszymy i mamy nadzieję,wierzymy (ale nie wiemy na 100 procent), że będziemy usprawiedliwieni. Będzie nam wybaczone, m.in. dzięki tej naszej wierze. Paradoks ale nikt nie powiedział, że bycie chrześcijaninem jest łatwe i bezproblemowe.
Co do zasadniczego wątku i pytania, co z sytuacją popełnienia grzechu zakładając, że ksiądz mi i tak odpuści. Pomijając kwestię tego, że to nie ksiądz odpuszcza, to zadam kontrpytanie: a co Panu/Pani mówi własne sumienie? Jak się Panu/Pani wydaje? Co mówi Jego/Jej intuicja? Myślę, że pierwszą reakcją będzie: coś tu nie gra, to jest sytuacja nie fair. Prawda?
|
|