logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy ogólnikowa spowiedź się liczy?
Autor: W (---.161.227.176.static.rdi.pl)
Data:   2013-03-25 14:31

Witam

Kilka dni temu bylem u spowiedzi po ok. 20 latach nieobecnosci. w konfesjonale. Nogi mi drzaly ze strachu ale przelamalem sie. Niestety nie poszlo tak jak sobie zaplanowalem. Spowiedz byla krotka (kilka min.) i raczej ogolna niz szczegolowa. Nie bylem po tej spowiedzi u Komunii Sw. bo nie wiem czy taka spowiedz sie liczy.(ogolnikowa)

 Re: Czy ogólnikowa spowiedź się liczy?
Autor: ds (---.205.33.82.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-03-25 17:13

Dobrze by bylo w tej sytuacji gdybys odbyl spowiedz generalną z całego zycia. Tylko na taką spowiedz potrzeba sporo czasu. A teraz okres przedświąteczny i duze kolejki do spowiedzi są.

 Re: Czy ogólnikowa spowiedź się liczy?
Autor: franciszek (---.tktelekom.pl)
Data:   2013-03-25 18:29

Skoro sam przyznajesz, że z małą starannością podszedłeś do spowiedzi, uważam, że powinieneś ją powtórzyć. Spowiedź szczera, jest w warunkach do dobrej spowiedzi.

 Re: Czy ogólnikowa spowiedź się liczy?
Autor: m (---.net.stream.pl)
Data:   2013-03-25 19:42

Jeśli dobrze przygotowałeś się do tej spowiedzi i wyznałeś grzechy ciężkie, które pamiętałeś i żałowałeś za nie, to była to dobra spowiedź, mimo że krótka. Rozstrzygnij to w swoim sumieniu. Wszystkiego dobrego.

 Re: Czy ogólnikowa spowiedź się liczy?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2013-03-27 15:52

Po 20 latach z natury rzeczy spowiedź musi być ogólnikowa. Nie jesteś w stanie wypowiedzieć całego zła, które było w Tobie, na dodatek z obowiązującą przy każdym grzechu ciężkim liczbą grzechów i okolicznościami. Nawet sobie tym nie zawracaj głowy.
Napisałeś: "nie poszlo tak jak sobie zaplanowalem". Rozumiem więc, że przygotowałeś się do niej, tylko jesteś rozczarowany, bo inaczej sobie to wyobrażałeś. Ale ważne, czy nic nie zataiłeś i nie chciałeś oszukać? Z przerażenia pewnie miałeś pustkę w głowie, połowa albo więcej grzechów uciekła, a te co powiedziałeś były tak rzucone bez dłuższego pochylenia się nad problemem? A wiesz ile razy to się zdarza nawet przy normalnych, częstych spowiedziach? Ale właśnie dlatego lepiej chodzić często, bo tylko wtedy masz szansę na zapamiętanie grzechów, wypowiedzenie większości i na mniej uginające się nogi :)) Wszystkiego nigdy się nie powie, zapominanie jest rzeczą normalną, ale sakrament pokuty ma także charakter uzdrawiający, więc następnym razem będzie lepiej :))

Moim zdaniem szkoda, że nie poszedłeś do komunii. Najważniejsze tutaj było przełamanie się po tylu latach i uwierzenie w Boże Miłosierdzie. Jeśli nie oszukałeś świadomie kapłana, to całe to zamieszanie w Tobie, zapomnienie, przykre uczucia - jest czymś bardzo zwyczajnym. Niespełnienie, które jest w Tobie, jest też na poziomie uczuć. Pewnie że szkoda. W takiej sytuacji chciałbyś fruwać z radości (nie żyłeś przez dwadzieścia lat! Właśnie zmartwychwstałeś). Ale ten brak radości (czyli jakaś Twoja strata) możesz ofiarować Bogu za swoje grzechy. Bóg za Ciebie umierał, a Ty się przejmujesz brakiem radości?

Jeszcze raz:
- Czy chciałeś coś zataić? Przyjść po 20 latach, drżeć ze strachu i oszukiwać księdza (Boga się nie da) - to dla mnie tak wielki absurd, że nie wierzę, żebyś się na to zdecydował. I za chwilę bać się jeszcze bardziej i mieć dodatkowy tak bardzo ciężki grzech? Nie wierzę. Ale to ważne, więc pytam: czy chciałeś coś przemilczeć, nie przyznać się, oszukać w konfesjonale? Tylko wtedy spowiedź jest świętokradzka. Wszelkie zapomnienie nie ma znaczenia. To jest sprawa na później. Teraz w Niebie biją dzwony z radości, że wróciłeś do Boga. Ciesz się tym, a nie płącz, że po ludzku mialo być inaczej. I tak nigdy byś wszystkich grzechów z 20 lat nie wymienił. Nie da się. Ważne, że chciałeś powiedzieć wszystko.

Dopiero teraz, kiedy już wróciłeś do Boga, możesz razem z Panem Bogiem sprzątać resztę serca. Jestem pewna, że dopiero teraz zaczniesz sobie przypominać wiele innych grzechów, których nie wyznałeś. Wiesz, to jest tak samo jakbyś umył bardzo brudne okna i zmienił bardzo brudną firankę. Zrobiło się jasno i teraz widzisz więcej brudu w domu. Trzeba się zabrać do sprzątania. Powoli, bo roboty jest dużo i musi starczyć sił. A siły masz brać właśnie z tej spowiedzi, z tego pojednania.

Ty natomiast (zakładam, że nie chciałeś w konfesjonale oszukać) robisz tak: umyłeś okna, zobaczyłeś bałagan w domu, usiadłeś i płaczesz jaki to masz bałagan. A dlaczego nie cieszysz się, że jest dobry początek, że okna czyste i piękne? Pochwal się tym. Fiknij kozła z radości. Zjedz dobre lody. Przecież już jesteś z Bogiem. Tak, właśnie teraz przez długi jeszcze czas będziesz widział swój brud. Tak ma być. Twoje serce będzie teraz bardziej wrażliwe na grzech, dlatego więcej widzisz. Bo w sercu jest jaśniej. Ale jak bierzesz miotłę i zamiatasz - nie musisz dokładnie wiedzieć jakie drobne śmieci lądują w koszu. Jeśli jednak przypomnisz sobie stary grzech ciężki, to się nie zamartwiaj, tylko powiedz o nim przy następnej spowiedzi.
To jest obowiązek. Nie musisz jednak biegać z nim specjalnie do spowiedzi. Pamiętaj: zapomnienie nie jest winą. Przypomniany sobie grzech ciężki wypowiedz przy okazji następnej spowiedzi. A teraz sprzątaj po kolei każdy kąt i myśl raczej o tych grzechach. Z czasem całe mieszkanie będzie czyste. Żeby dobrze posprzątać, trzeba brać po kolei różne miejsca, a nie naraz wszystko.

 Re: Czy ogólnikowa spowiedź się liczy?
Autor: W (---.161.227.176.static.rdi.pl)
Data:   2013-03-29 17:43

Witam

Chcialem na poczatku wszystkim podziekowac za odpowiedzi a szczegolnie pani Bogumile z Krakowa za bardzo dluuugi post. Mialem wachanie czy isc powtornie do Spowiedzi czy nie, ale sumienie mnie meczylo i nie dawalo spokoju. Bylem dzisiaj. Powiedzialem ksiedzu to czego wczesniej nie powiedzialem na Spowiedzi bardziej ogolnej. I co? Po prostu mega szok. Po wyjscu z konfesjonalu banan na twarzy ktory nie schodzil przez cale miasto. Caly czas dziekowalem Bogu ze mi wybaczyl. Po prostu nie moglem przestac Mu dziekowac. Czulem sie jakby duzo lzej, dzien stal sie jasniejszy, nie wiem nie umiem o tym pisac ale to bylo mega szczescie. Kazdemu kto sie waha zdecydowanie radze isc wyspowiadac sie najszczezej jak sie tylko potrafi bo tylko taka Spowiedz uskrzydla i oczyszcza. Czuje sie jakbym wyrwal z siebie chwasta i pozwolil Bogu zasadzic Jego ziarno.
Chwala Panu ze mi pomogl.

Pozdrawiam.

 Re: Czy ogólnikowa spowiedź się liczy?
Autor: Marta (---.9-3.cable.virginmedia.com)
Data:   2013-04-22 12:11

to wspaniale W, poszedles do tej spowiedzi, po dacie sadzac, w Wielki Piatek. Wiem, jakie szczescie czujesz, odbylam spowiedz tez po 20 latach, znam to uczucie, olbrzymi bagaz spada z ciebie. Balam sie ze czegos nie dopowiedzialam, tzn wyznalam grzech ale bez krepujacych szczegolow. Potem strasznie sie dolowalam, ze spowiedz niewazna, bylam gotowa ja cala powtorzyc. Mimo ze trwala prawie godzine. W koncu jednak postanowilam zaufac Boskiej dobroci, i poszlam do Komunii. W momencie jej przyjecia wszelkie leki, watpliwosci, dylematy same zniknely, a ja poczulam niesamowity spokoj. I wiedzialam, ze spowiedz byla wazna, a moje grzechy wybaczone.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: