logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: TM (---.zapnet-isp.net)
Data:   2014-02-11 14:24

Czy istnieje miłość be zakochania, czy zawsze musi się zaczynać fascynacją i zauroczeniem drugą osobą i jej wyglądem? Niektórzy nie wywołują dobrego pierwszego wrażenia, albo wywołują negatywne jak ja np., a w sumie wszędzie czytam i słyszę o tym, że od zakochania się zawsze zaczyna i to mnie dołuje bardzo :) Na stronach katolickich jest pełno artykułów o miłości i zawsze ta fascynacja jest jako podstawa i oczywistość. Dawniej przeczytałem książkę K. Wojtyły "Miłość i odpowiedzialność" i tam jest wiele o wartościach seksualnych, zmysłowości itp. Nie chodzi o to, że czuję się bezwartościowym człowiekiem, chociaż z moim poczuciem wartości jest różnie, po prostu pragnę miłości, a nie widzę dla siebie szans w tej perspektywie. Nie jestem atrakcyjny, niestety tak wyszło, nie mam też dużych wymagań, tylko to mnie nurtuje, czy bez tego zakochania to już związek "z rozsądku" i na pocieszenie. Niestety odpowiedzi nie znam, bo nie mam doświadczenia, może ktoś coś wie :)

 Re: Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: Marta (---.warszawa.mm.pl)
Data:   2014-02-18 09:50

Mogę napisać tylko o własnym doświadczeniu i uczuciach.
Uważam, że zakochanie jest ważne. Jestem niespełna 9 lat mężatką, mojego męża poznałam na balu sylwestrowym. Przed ślubem znaliśmy się 1,5 roku. Kiedy się spotkaliśmy, byłam na takim etapie w swoim życiu (zresztą mocno "ustawionym" przez kilku znajomych księży), że uważałam, że zakochanie jest drobnym dodatkiem do miłości, a miłość jest aktem woli (co jest oczywiście prawdą), jest procesem, nad którym nieustannie trzeba pracować. Myślałam, że to nawet lepiej się nie zakochać, żeby nie mieć zaburzone go obrazu relacji z tym drugim człowiekiem. I nie zakochałam się w moim przyszłym mężu. Intensywnie się poznawaliśmy, mieliśmy wspólne zainteresowania, poglądy na życie. Stwierdziłam, że to porządny, dobry człowiek, że nie zrobi mi krzywdy. Zdecydowaliśmy się na ślub, do którego doczekaliśmy w czystości. Teraz wiem, że zakochanie jest niezbędnym elementem trwałej relacji w małżeństwie. Dlaczego? Dlatego, że sama praca nad związkiem, dbanie o poprawność relacji itp. nie zastąpi bliskości między dwojgiem ludzi. A kiedy tego zakochania nie było, po latach wspólnego życia nawet nie ma do czego wracać, nie ma czym podsycać tego płomienia, który powinien cały czas w małżeństwie płonąć. Gdybym nie miała dzieci, chyba oszalałabym w związku z człowiekiem, który jest dobry, porządny, dba o nas, wiele kobiet pewnie by o takim mężczyźnie marzyło, ale do którego NIC, poza takim zwyczajnym ludzkim przywiązaniem, NIE CZUJĘ. Boję się momentu, kiedy dzieci wyjdą z domu, bo wtedy będę mieszkała sama z obcym mi duchowo (mimo zbieżnych poglądòw) człowiekiem...
Podkreślam, że to tylko moje doświadczenie i uczucia, inni ludzie mogą mieć lepsze doświadczenia w podobnej sytuacji.

 Re: Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: Elka (---.serv-net.pl)
Data:   2014-02-18 13:31

Uważam, że nie musi być wcale zakochania. Miłość ma różne oblicza i nie musi zacząć się od silnej fascynacji. W moim przypadku mój mąż na początku wcale mnie nie pociągał, wręcz odwrotnie - sądząc po wyglądzie źle go oceniłam. Po czasie, gdy poznałam go bliżej, jego osobowość, wartości, to wtedy zaczął podobać mi się również z wyglądu. Czasem miłość przychodzi z czasem, np. po wielu latach koleżeństwa. Natomiast uważam, że powinno wystąpić coś takiego jak pociąg erotyczny, podobanie się sobie nawzajem, pragnienie bycia razem, pragnienie kontaktu cielesnego, poczucie, że ta druga strona mnie pociąga, jest atrakcyjna. Tylko dla każdego znaczy to co innego. Ludzie mają różne gusta i jak to się mówi: "każda potwora znajdzie swojego adoratora" :). Często kobiety poślubiają mężczyzn uchodzących za nieprzystojnych i odwrotnie. Bardziej bowiem liczy się to, jakim się jest człowiekiem, jakie się ma poglądy i sposób na życie. Wygląd to rzecz wtórna. Co nie znaczy, że nie należy o siebie dbać - o higienę osobistą, schludny wygląd itd. Moim zdaniem nie ma co się za bardzo przejmować wyglądem, zewnętrzną atrakcyjnością, to nie jest najważniejsze. Liczy się to, jakim się jest człowiekiem. I przestrzegam przed taką sytuację, gdy niektórzy decydują się na małżeństwo mimo że nie są pewni tej decyzji, tylko dlatego, że sądzą, że są nieatrakcyjni i nikogo lepszego nie znajdą.

 Re: Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: TM (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-02-18 15:04

Dziękuję za odpowiedzi, zwłaszcza że bezcenne, z życia wzięte. Myślałem nieraz o tym i nie byłbym w stanie poślubić kogoś, kto mnie odpycha i nie mam zamiaru tego robić, ale dziękuję za ostrzeżenie. :)
@Elka, skoro Ty przeżyłaś taką miłość, to już mnie podniosło na duchu, wszędzie miłość rodząca się z fascynacji, a przecież nie każdy jest piękny (albo chociaż przeciętny). Zwłaszcza faceci to wzrokowcy, nie wierzę, że każdy się zakochał w swojej partnerce na zabój, gust gustem, ale żeby od razu zauroczenie? Zresztą co ja tam wiem. :) Ogólnie chodziło mi o coś takiego, że widząc dziewczynę, z którą chciałbym chodzić zastanawiam się czy mnie pociąga na tyle, że mógłbym z nią współżyć w małżeństwie. Nie chodzi o każdą napotkaną kobietę, tylko dla mnie interesującą, mimo że nie koniecznie powoduje, że mi serce dygocze. Potem, jeśli jest zainteresowana, poznajemy się itd. A że o takiej miłości się nie słyszy, to się zastanawiałem, czy są takie osoby w małżeństwach i jak im się powodzi.
@Marta, nie wiem, czy Twój mąż Ci się nie podobał w ogóle, czy właśnie miałaś taką sytuację jaką opisuję wyżej, że może coś iskrzyło między Wami, ale to było za mało, zabrakło fascynacji? Jeśli możesz to napisz, dziękuję Ci za Twój post.
P.S. Elka, ja tam myślę, że żeby potem nie żałować, to trzeba inwestować w swój wygląd zewn., nawet jak ma to przynieść marne efekty, co by potem mieć czyste sumienie, że "zrobiłem co mogłem". :)

 Re: Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: Elka (---.serv-net.pl)
Data:   2014-02-18 15:27

TM - nie myśl od razu, czy mógłbyś współżyć z potencjalną dziewczyną w małżeństwie. Gdybym tak zrobiła, to mój mąż nie byłby dzisiaj moim mężem, bo na początku mi się w ogóle nie podobał. Zbytnio wybiegasz w przyszłość - nie wszystko się dowiesz tu i teraz. To jest tylko teoria. Gdy będziesz miał do czynienie z kobietą z krwi i kości, to wtedy zobaczysz. Przecież na początku jest koleżeństwo, niezbyt zobowiązujące spotkania, z których może, ale nie musi wyniknąć coś więcej. Z góry tego nie zaplanujesz. Módl się o to, by Bóg postawił na twojej drodze kobietę, która będzie odpowiednią żoną dla ciebie. I chyba zbytnie roztrząsanie tego teoretycznie za wiele ci nie da. Ważniejsze jest dojrzewanie w czystości i odpowiedzialności do narzeczeństwa, a potem do małżeństwa i odpowiednie kształtowanie swojego charakteru, postaw i wartości. Tak myślę, że to o co się martwisz z czasem przestanie być takie ważne - poza tym Bóg prowadzi człowieka czasem zadziwiającymi ścieżkami, także do małżeństwa. Ktoś kiedyś powiedział, że należy poślubić kobietę nie taką, z którą mógłbyś żyć, ale z taką, bez której żyć byś nie mógł :) Coś w tym jest.

 Re: Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: TM (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-02-18 19:15

Nie no, obserwuję różne dziewczyny, moje znajomości... Tylko można trochę aktywniej; poszerzyć grono kandydatek poza koleżanki, a to pierwsze wrażenie jest bardzo ważne, nawet jak wymagania małe. Potem można się jakoś mniej lub bardziej podstępnie zbliżyć. :) Mam nadzieję, że Bóg dopomoże i życie czymś zaskoczy pozytywnym, ale poteoretyzować też sobie można, tak mi się wydaje; szukać, oceniać swoje szanse itp. Swoją drogą, ładne to zdanie o kobietach na końcu. Dzięki za zainteresowanie tematem i wypowiedzi, może ktoś coś jeszcze? :)

 Re: Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-02-18 19:21

Podobnie jak moje poprzedniczki też wyszłam za mąż bez zakochania i jestem mężatką z 12 letnim stażem. Tak jak Elka też jestem tego zdania, że pociąg erotyczny musi być. Gdybym tego nie czuła to na małżeństwo nigdy bym się nie zdecydowała. Po 12 latach mogę już powiedzieć, że bardzo kocham mojego męża, choć na początku tak nie było. Wśród znajomych znam trochę małżeństw bardzo nieudanych, które pobierały się z wielkiej miłości.

 Re: Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: TM (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-02-18 20:50

@Iza, o to właśnie się chciałem spytać, bez zakochania i fajerwerków, ale nie bez pociągu fizycznego. Bo to zakochanie podobno zawsze mija, ale przecież ten pociąg nie zanika. Tylko zastanawia mnie, że napisałaś:

"Po 12 latach mogę JUŻ powiedzieć, że bardzo kocham mojego męża, choć na początku tak nie było."

Może trochę źle to sformułowałaś, ale wyszło, że nie kochałaś męża na początku małżeństwa, tylko dopiero po 12 latach. :) A może chodziło Ci o to, że teraz wychodzi na jaw czy to prawdziwa miłość? W każdym razie dziękuję i życzę dużo dalszej miłości małżeńskiej.

 Re: Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2014-02-18 21:31

TM, Tobie chyba chodzi o tzw. miłość od pierwszego wejrzenia :) Takie też się zdarzają. Ale nie każde zakochanie tak się zaczyna. Można zakochiwać się powoli, w miarę poznawania się. Nie wszystko, co fascynuje, od razu rzuca się w oczy.
Moje zakochanie, które zaowocowało małżeństwem, rozwijało się wolniej niż poprzednie. Długo nie przyszło mi do głowy, że nasza znajomość może wykroczyć poza zwykłe koleżeństwo. :) Nie umiem nawet powiedzieć, kiedy i od czego to zakochanie się zaczęło. Było takie nieuchwytne.
Nie wiem zbyt wiele o tym, jak zakochanie przebiegało u mojego męża. Kiedy i z jaką siłą się zaczęło. Ale jest dość duże prawdopodobieństwo, że nie zostałby moim mężem, gdybym się dowiedziała, że przeszłam wstępną selekcję, dobrze wypadając w jego erotycznych przymiarkach do płci pięknej.

 Re: Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: Beata (78.10.82.---)
Data:   2014-02-18 22:08

TM, boisz się, że żadna dziewczyna się w Tobie nie zakocha, bo brakuje Ci walorów fizycznych? Toż to przecież najmniej ważne. Dla mnie najbardziej pociągającą rzeczą zawsze był intelekt.
Był kiedyś taki jeden mężczyzna w moim życiu- niski, gruby, zupełnie nieatrakcyjny zdaniem innych- ja nie widziałam za nim świata, było to zakochanie, później coś więcej... Był pieruńsko inteligentny, mogłam siedzieć z nim całą noc i rozmawiać, rozmawiać bez końca na najrozmaitsze tematy. Był niesamowicie oczytany, a przy tym miał rozmaite zaiteresowania- astronomia, filozofia, poezja... Zapewne gdyby powody osobiste nie zmusiły go do wyjazdu za granicę (chora matka) to dziś byłabym jego żoną.
Każdego pociąga w drugim człowieku coś innego. Wiele moich koleżanek, tych zamężnych czy zaręczonych ma nieatrakcyjnych wizualnie partnerów - a jednak są szczęśliwe "bo taki mądry", "bo urzekł mnie swoim poczuciem humoru", "bo to romantyczny typ". Tak więc więcej wiary w siebie, jest mnóstwo wartościowych kobiet, które zakochują się w mniej atrakcyjnych mężczyznach. Musisz tylko pokazać swoje mocne strony i być sobą.

 Re: Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: TM (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-02-18 22:41

@Joy, chodziło mi ogólnie o miłość bez zakochania, bez stanów euforii, idealizacji i tego wszystkiego. Także bez jakichś zachwytów nad urodą. U Ciebie się to rozwijało powoli, ale z tego co piszesz to byłaś zakochana. :) Może u kobiet, które mniej patrzą na wygląd, a bardziej na inne cechy to się tak nieraz rozwija, ale u mężczyzn z tego co mi wiadomo i w co jestem skłonny uwierzyć zaczyna się to zakochanie przez doznania wizualne. Czyli od pierwszego wejrzenia w sumie :).

 Re: Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: Emgie (81.210.15.---)
Data:   2014-02-19 11:08

Marto,
ale przecież możesz prosić Boga o tą radość bycia w związku. Bóg wie, że Wasz związek jest dobry, jeśli chodzi o wypełnianie obowiązków małżeńskich i trwanie w przykazaniach.
Ale może właśnie chce, byś Go prosiła o ten żar miłości do partnera dziękując mu za wszystko, co masz. Przecież Bóg może wszystko, a tym bardziej rozpalić serce.

 Re: Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2014-02-19 18:01

TM, kobiety mają różne preferencje. Są takie, dla których najważniejsza jest uroda mężczyzny. Osobiście słyszałam wyznania: może być głupi jak but, byleby był przystojny. Albo: co ty jeszcze chcesz od tego chłopaka, przecież dziewczyny się za nim na ulicy oglądają. Naprawdę niemało kobiet zachowuje się irracjonalnie, gdy ma do czynienia z bardzo atrakcyjnym fizycznie mężczyzną.

Nie wiem, dlaczego koniecznie chcesz zgłupieć od pierwszego wejrzenia. To stopniowe też ma wiele uroku. Chciałam Ci dać nadzieję, że jest to możliwe. Ale skoro uważasz, że tylko kobiety to potrafią, a sam wolisz czekać tę męską wersję zakochania, to Twoja sprawa.

Na tutejszym forum sporo pisano o małżeństwach z rozsądku. Może lektura tych wątków by Ci się przydała.

 Re: Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: TM (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-02-19 19:27

@Joy, źle to ująłem trochę. Napisałaś:
"Tobie chyba chodzi o tzw. miłość od pierwszego wejrzenia"

No to napisałem, że w sumie tak, bo zakochanie tak podobno u mężczyzn przebiega. Podobno, bo ja nie mam doświadczenia, a w temacie nie wypowiedział się żaden facet, więc chciałem wziąć na to poprawkę. :)
Kobiety mniej patrzą na wygląd, tak napisałem, bo to jest udowodnione, nie napisałem, że każda w takim samym stopniu, tylko ogólnie. Tak samo można powiedzieć, że mężczyźni mają bardziej "techniczne" umysły, a to tylko statystyka. Ja czytając, słysząc o zakochaniu, jako o pierwszej fazie miłości pomyślałem sobie, że inaczej też można i że byłbym w stanie. Dlatego zadałem to pytanie, bo może w małżeństwie, kiedy przychodzi kryzys ma to jakieś znaczenie, brakuje fundamentu itp. No i ja teoretyzuję bo nigdy nie byłem zakochany, Wy jesteście mądrzejsze ode mnie. :)

 Re: Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2014-02-19 23:41

TM, zakochanie to sprawa indywidualna. Każdy przeżywa je na swój sposób. Zakochania tej samej osoby mogą się między sobą różnić. Dlatego wydaje mi się, że skupianie się na dzieleniu zakochań na męskie i kobiece nie ma większego sensu. Być może Ty po prostu należysz do gatunku "niekochliwych".

Skoro uważasz, że stać Cię na miłość bez zakochania, to sprawdź, jak to jest. Przekonaj się, co się w Tobie będzie działo po dwóch czy trzech miesiącach spotykania się z dziewczyną, która spełnia wstępne kryteria. Czy dasz radę wytrzymać czwarty. ;) Jeśli to ma być Twoja droga do małżeństwa, musisz kiedyś przez nią przejść - osobiście. Choćbyś przeczytał setki świadectw, że to możliwe, cóż Ci one dadzą, skoro może się okazać, że Ty będziesz potrzebował środków otępiających, żeby w końcu zdecydować się na małżeństwo. ;)

Małżeństwom przeżywającym kryzys czasem radzi się "powrót" do zakochania. Nam to nigdy nie było potrzebne. Nie próbowaliśmy wracać do przeszłości. Kiedy coś niefajnego działo się w małżeństwie, staraliśmy się to zidentyfikować, nazwać i zastanowić, co można zrobić, żeby było lepiej.

Polecam wątki:
www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=326799&t=326156
www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=293289&t=292659&v=f

 Re: Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: TM (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-02-20 01:33

Znalazłem już i przeczytałem polecane w watki. I z tego co tam ludzie wyznają, to rzeczywiście myślą nad małżeństwem z rozsądku, mimo że nic "nie iskrzy" między nimi, takie skrajne przypadki. Takie coś nie chodzi w grę, chociaż jakbym był zdesperowanym starym kawalerem, to kto wie. Niekochliwy, hmm... bardziej bym powiedział, że racjonalista. :) Nie wykluczam, że się zakocham, byłoby super, ale inaczej też to widzę, życie pokaże, jak napisałaś. Dzięki jeszcze raz za zainteresowanie, Tobie też Beato, dopiero teraz zauważyłem Twój post. Mam nadzieję, że istnieje więcej kobiet z takimi preferencjami jak Ty. :)

 Re: Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: Maggy (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2014-02-20 17:41

Nigdy w życiu, a mówię to z dwiema rękoma na sercu,:) nie zakochałam się, nie zwróciłam na kogoś uwagi i nie pokochałam patrząc na urodę. Nigdy. I nawet sobie nie wyobrażam mieć takie kryterium przy wyborze partnera i nie jestem w stanie zrozumieć, nie potrafię, że ktoś jednak takie kryterium ma. Uroda jest kompletnie drugorzędną, a w wypadku mnie żadno-rzędną ;) sprawą. Mężczyzna musi mieć to "coś" jak się to mówi i tyle. A później nawet jak ten mężczyzna należy do mężczyzn subiektywnie rzecz ujmując "pięknych inaczej";) to właśnie to "coś" sprawia, że ta jego "inna piękność" staje się naprawdę dla mnie urocza. A co do miłości bez zakochania. Inni może i tak potrafią, nie zaryzykowałabym bo wydaje mi się, że w związku w którym tego elementu brak to zawsze coś jest nie do końca tak jak być powinno, zawsze jest jakiś zgrzyt. Takiej parze jest trudniej chyba żyć razem i wydaje mi się, że też mniej pięknie? Nie wiem. Dla mnie zdrowa miłość to taka w której jest bądź było ( bo zakochanie z czasem może minąć) wszystko: zakochanie, namiętność plus przyjaźń.

 Re: Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-02-20 18:58

Nie wiem, czy istnieje miłość bez zakochania. Kojarzy mi się ona raczej z miłością, jaką się czuje też do innych osób: rodziny, przyjaciół, Boga. Kochasz Ich, ale nie ma tutaj elementu zakochania. Zakochanie utożsamiam z wstępem do miłości między kobietą i mężczyzną i trudno mi sobie wyobrazić taką miłość bez tego elementu. Sama bym nie wyszła też za mąż, nie będąc zakochana w kimś, bo wtedy to byłaby inna miłość i mogłaby się wypalić po czasie. Nie wiem, czy w ogóle można z kimś być, nie będąc w nim zakochanym. To od czego zaczyna się miłość? Jeśli spotkasz tę właściwą osobę, to poczujesz to "coś" i będziesz w Niej zakochany. Nie możesz się tak po prostu zakochać w pierwszej napotkanej kobiecie, chyba że szukasz dziewczyny, aby kogoś mieć, a nie miłości. Nie zawsze też zakochanie kończy się miłością, czasem ludzie i tak się rozstają, nie rozwija się to uczucie dalej, więc musisz być na to przygotowany. Wygląd zewnętrzny nie jest najważniejszy, ale to jakim jesteś człowiekiem i czy dziewczyna odkryje w Tobie to "coś".

 Re: Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-02-20 19:39

Nasunęła mi się takie pytanie, na które nie potrafię do końca odpowiedzieć. Dlaczego te wszystkie pary, które były tak bardzo w sobie zakochane dość szybko się rozwodzą? Gdyby zakochanie było ważne i tak bardzo potrzebne w związku to nie powinno być rozwodów. Moja taka niezgrabna odpowiedź do jakiej sama doszłam jest taka. Ludzie za bardzo przywiązują wagę do zakochania, jakichś motylków w brzuchu itp. Wiadomo, że to wszystko mija i są rozczarowani, więc najlepiej się rozstać i szukać dalej iluzji. A w związku chodzi zupełnie o coś innego. Nie jest wcale prawdą, że małżeństwa bez zakochania, kochają się taką samą miłością jak innych członków rodziny. Bo nie wyobrażam sobie dzielić wspólne łóżko z którąś osobą z rodziny. Tak jak już ktoś powiedział: nie każdy należy do osób "kochliwych" i taka osoba nigdy może się nie zakochać. Bombardowana ze wszystkich stron o zakochaniu i jakichś niesamowitych uczuciach związanych z tym stanem, może całe życie zmarnować na czekanie na taką miłość. Niestety, nie doczekawszy się staje się osobą niespełnioną i zgorzkniałą z pretensjami do Boga i całego świata, że ona takiej miłości nie spotkała.

 Re: Czy istnieje miłość bez zakochania?
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2014-02-20 22:49

Uczucie zakochania - jako uczucie - nie rozwija się w nieskończoność. Osiąga w pewnym momencie maximum. Potem, wraz z upływem czasu, przygasa. Robi miejsce innym uczuciom - uczuciom przeciwstawnym. I wtedy zaczyna się miłość. Albo wszystko się kończy.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: