logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Wątpliwości w istnienie Boga.
Autor: pytam (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2014-04-10 16:51

Wiara czy przyzwyczajenie? Osoby wychowane przez praktykujących rodziców, często mówią, że jakoby czują obecność Boga, natomiast osoby, których rodzice tylko teoretycznie uważają się za wierzących, często odchodzą od Boga i nie słyszą "Jego wołania".
Skąd pewność, że to w co wierzymy jest prawdą? W Północnej Korei obywatele też wierzą w kłamstwa, które mówi im się od dziecka i wierzą w nie do śmierci, jeśli nie będą mieli szansy usłyszeć bądź zobaczyć jak jest poza granicami ich totalitarnej ojczyzny. Skąd ja mam wiedzieć, że to co czuję nie wynika z tego iż od dziecka byłam uczona, że Bóg istnieje i jest to tak oczywiste jak powietrze.
Nie ma dowodów na istnienie Boga, jeśli on sam się nie pojawi, nie odezwie się, więc dlaczego rozmawia On tylko z wybranymi i opuszcza tych, którzy proszą? Czemu niewierny Tomasz mógł włożyć rękę w bok Jezusa, a my nie możemy Go namacalnie doświadczyć ... a może wynika to po prostu z prostej przyczyny, że tak naprawdę On nie istnieje?
Jako Stworzyciel człowieka zna go na wskroś.
W dzisiejszym świecie jest natłok informacji, z których duża część jest zwykłym kłamstwem. Rodzice swoim dzieciom czytają bajki, a w niedzielę idą do Kościoła. Skąd pewność, ze Pismo Święte objawia prawdę, a nie jest utworem wymyślonym przez człowieka w celu pouczeń i przekazania praw.
Nie chcę wierzyć tylko dlatego że czuję przywiązanie wynikające z wychowania, albo bo widzę, że wartości i system moralny, który przekazuje Pismo Święte jest dobry.
Dlaczego Bóg każe wierzyć a nie ufać? Dlaczego objawił się Abrahamowi, Mojżeszowi (,który nie był idealny. Przecież przy próbie ukamieniowania nierządnicy powołano się na prawo Boskie) a nie rozmawia z ludźmi, którzy o to zabiegają?
... a może dlatego, że nie słyszy, bo Go nie ma, a w Piśmie Świętym tylko się straszy, ze trzeba wierzyć, bo inaczej nie będzie zbawienia? Pytam dlaczego ludzie, którzy nikomu krzywdy nie robią, modlili się, ale nigdy nie usłyszeli
odpowiedzi i po prostu starają się żyć uczciwie mają być wysłani do piekła?

 Re: Wątpliwości w istnienie Boga.
Autor: ann (---.as13285.net)
Data:   2014-04-10 18:18

Polecam przeczytać objawienia Katarzyny Emmerich, tak z ciekawości w wolnych od przemyśleń chwilach, od deski do deski.

 Re: Wątpliwości w istnienie Boga.
Autor: Stefan (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-04-10 21:53

Nie wątp w Boga, bo On w Ciebie nigdy nie zwątpił.

 Re: Wątpliwości w istnienie Boga.
Autor: Mateusz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-04-10 22:42

"Dowodami" na istnienie Boga są w pewnym sensie cuda. Nie ma ich (w taki sposób w jaki my je rozumiemy) w innych religiach.
Poczytaj sobie o Cudzie Eucharystycznym w Sokółce. Mnie to dużo pomogło.

U ks. Twardowskiego kiedyś czytałem (dawno, może być zniekształcone), jak pewien człowiek do niego przyszedł, prosząc żeby mu dał dowód na istnienie Boga. Odpowiedział, że gdyby mu udowodnił istnienie Boga, to nie byłaby to wiara, tylko wiedza.

"Nie chcę wierzyć tylko dlatego że czuję przywiązanie wynikające z wychowania, albo bo widzę, że wartości i system moralny, który przekazuje Pismo Święte jest dobry."
I słusznie. To nie jest bowiem prawdziwa wiara.

"Pytam dlaczego ludzie, którzy nikomu krzywdy nie robią, modlili się, ale nigdy nie usłyszeli odpowiedzi i po prostu starają się żyć uczciwie mają być wysłani do piekła?"
Przede wszystkim nie można powiedzieć że ci ludzie mają być potępieni. Wydaje mi się że obecna nauka Kościoła twierdzi przeciwnie, ale nie mogłem tego teraz znaleźć. To Bóg będzie nas sądził i On zdecyduje.

 Re: Wątpliwości w istnienie Boga.
Autor: Stefan (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-04-10 23:25

Wiara polega na tym, aby nie domagać się dowodów.
'Błogosławieni Ci którzy nie widzieli, a uwierzyli'
J 20, 29
Bóg objawia się prostaczkom, Ci którzy o to zabiegają wystawiają Go na próbę.

 Re: Wątpliwości w istnienie Boga.
Autor: kasia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-04-11 01:04

Świat, po którym stąpamy, jest zbyt niesamowity, żeby być tylko wynikiem przypadkowego zetknięcia się dwóch cząsteczek we wszechświecie. Dlaczego akurat dobro, a nie zło jest czymś pożądanym i społecznie akceptowanym, dlaczego w zlaicyzowanym i ateistycznym społeczeństwie istnieje kodeks, który kara za zło? Czemu morderstwo, wyzysk, pedofilia budzą odrazę, a uśmiech, dobre słowo, ktoś kochający u boku sprawia, że chce nam się żyć? A skąd się biorą wszystkie niewytłumaczalne zjawiska tj. cuda, obecność zmarłych, opętania?
Jedno jest pewne - ten świat jest zbyt skomplikowany, aby w nic nie wierzyć. Mam nadzieję, że o reszcie w sposób przekonywujący opowie Ci ktoś, kto ma solidne zaplecze w postaci wiedzy, doświadczenia, wiary, talentu dydaktycznego. Bóg z Tobą dobry człowieku :)

 Re: Wątpliwości w istnienie Boga.
Autor: Marek Piotrowski (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-04-11 21:26

Ależ jest właśnie tak jak pragniesz - Bóg domaga się "wiary" w senie zaufania do siebie. Jeśli mówisz "wierzę w Boga" to nie wystarczy "wierzę w istnienie Boga". W istnienie Boga wierzą nawet demony.

Samo istnienie jest faktem łatwym do wywnioskowania z samej zasady przyczynowości - bez mistyki. To właśnie ów chaos informacyjny o jakim piszesz powoduje że w ogóle w Jego istnienie wątpimy. Niegdyś w samo istnienie Boga ludzie nie wątpili - było dla nich oczywiste - mieli co najwyżej problem które twierdzenia o Bogu są prawdziwe oraz czy można Mu wierzyć.

Tak wiec o ile sama wiara "w istnienie" jest elementem racjonalnego podejścia do rzeczywistości, to sam osobisty kontakt z Bogiem wymaga już pewnej dyspozycji, pewnego "zmysłu wiary".

Pozwól że wytłumaczę na podobieństwie: weźmy zachwycający obraz ojca impresjonizmu, Eugene Delacroix "Morze w Dieppe":
http://cudaswiata.archeowiesci.com/wp-content/uploads/2008/07/delacroix-the-sea-at-dieppe.jpg

Powiedzmy teraz, że chcesz opowiedzieć o pięknie i wartościach tego obrazu przyjacielowi, który jest niewidomy (czyli nie posługuje się kryteriami opartymi na obrazach);
Mówisz mu że obraz jest piękny i patrzenie na niego dostarcza Ci przyjemności - a on na to odpowiada że dla jego kryteriów i zmysłów to niezrozumiałe.
Zna przecież piękno dźwięków muzyki - ale obraz ich nie wydaje.
Zna cudowny smak potraw - ale obraz nie ma smaku.
Zna dotyk i przyjemność jakie może sprawiać dotykanie np. miękkiego futra - ale powierzchnia obrazu nie jest przyjemna w dotyku.
I ten przyjaciel stwierdza "te Twoje opowiadania o pięknie obrazu to wodolejstwo!"
Stwierdził tak dlatego, że nie posługuje się wzrokiem - akurat tym zmysłem, który zapewnia kontakt z wielkim malarstwem.
Podobnie jest z wiarą - owszem, Bóg oddziałuje dość mocno na fizyczne sfery życia, dużo można się o nim dowiedzieć przy pomocy rozumu. Ale by dowiedzieć się o Nim spraw duchowych, by nawiązać osobisty kontakt - trzeba uruchomić swój zmysł duchowy - a jego uruchomienie bez wiary może być trudne (chyba nawet niemożliwe).

Na szczęście Bogu wystarcza najczęściej tak minimalny akt wiary, jak modlitwa na zasadzie "Panie, nie wiem czy jesteś, ale jeśli jesteś SZCZERZE chcę w Ciebie wierzyć, rozwiń we mnie zmysł wiary" aby powoli zaczął rozwijać się w nas ów zmysł, pozwalający powoli zbliżać się do osobistego kontaktu z Bogiem.
pozdrawiam i życzę powodzenia!

 Re: Wątpliwości w istnienie Boga.
Autor: ania (---.hsd1.ma.comcast.net)
Data:   2014-04-13 04:42

Zeby Boga znalezc trzeba Go szukac. Ja szukalam ponad 10 lat zanim znalazlam. On caly czas byl tylko ja mialam zamkniete oczy jak i Ty teraz. Wiekszosc ludzi chodzi do kosciola bez wiary w sercu. Jesli nie wierzysz w prawde Pisma Sw. to poszukaj na youtube swiadecw wiary. Uklnieknij i pomodl sie o rozeznanie nawet jesli nie wierzysz.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: