logo
Wtorek, 19 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Powolanie Kosciola do głoszenia Słowa Bożego.
Autor: danuta (---.tele2.pl)
Data:   2001-11-30 18:29

Na religii uczono mnie ze kosciol katolicki powolany zostal do gloszenia slowa Bozego a nie do gloszenia interpretacji slowa Bozego. Cos tu bardzo nie pasuje
Danuta

 Re: Powolanie Kosciola
Autor: Dariusz Kowalczyk, jezuita. (---.tele2.pl)
Data:   2001-12-01 08:36

Kazde gloszenie Pisma jest juz jego interpretacja. Gloszenie Slowa nie jest bowiem powtarzaniem bez zrozumienia slow zlozonych w zdania. Poza tym nie mozna rozdzielac Biblii od Kosciola. Biblia powstala we wspolnocie Izraela/Kosciola i we wspolnocie Kosciola winna byc czytana. Z tego oczywiscie nie wynika, ze Tradycja lub Magisterium jest ponad Pismem. Wrecz przeciwnie, Biblii nalezy sie posluszenstwo, tyle ze nie mozna byc poslusznym, jak nie wiadomo, co oznacza wlasciwie to posluszenstwo. Zeby to wiedziec, potrzeba interpretacji.

 Re: Powolanie Kosciola
Autor: Joanna (---.tele2.pl)
Data:   2001-12-02 09:28

Owszem, Biblia, Pismo Święte jest podstawą naszej wiary, tzn właśnie w Piśmie Świętym są zawarte wszystkie wiadomości, które zostały nam objawione. Jednak Prawda, która jest dla Pani i dla nas najważniejsza nie daje się zamknąć w słowach. Znaczenie tych samych słów jast różne w zależności od historii i kultury. Zmieniają się definicje pojęć zawartych w słowach. A przecież, jak sama Pani pisze ważna jest Prawda, a ona jest niezmienna. Ta Prawda nas przekracza, my jesteśmy w drodze do niej. Aby ją poznać, trzeba poznać i zrozumieć to, co zostało nam przekazane, co zawarte jest w Piśmie. Dlatego potrzebny jest Kościół, przez który i w którym działa Duch Święty, to On sprawia, że obarczony różnymi ludzkimi wadami i słabościami Kościół prowadzi nas we właściwym kierunku. Bez Kościoła, który „interpretuje” Pismo każdy z nas byłby nieuchronnie skazany na własną interpretację, gdyż nie jest możliwe „dosłowne” przyjmowanie tekstów, które zresztą różnią się nieco w rożnych tłumaczeniach. Jeśli kochałaby Pani, kogoś kto mówi do Pani słowami innego języka to musiałaby Pani uczyć się tego języka po to aby rozumieć. Proszę spróbować przeczytać fragment Nowego Testamentu i przyjąć treść przeczytaną bez interpretacji: na przykład ( Mt 18.8)” Otóż jeśli twoja ręka lub noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie!”. Można powiedzieć, że w tym przypadku ‘’wykładnia” (a więc interpretacja) tego fragmentu jest jasna – ale można interpretować ją dosłownie (i było to robione, tyle, że nie odcinano ręki własnej). Interpretacja jest naprawdę niezbędna i w pewnym sensie Kościół prowadzony przez Ducha Świętego ma monopol na interpretację słów Ewangelii. Słowo objawione musi być zinterpretowane aby było zrozumiałe. Oczywiście, każdy może i powinien próbować zrozumieć Słowo, ale nasza własna interpretacja(!!!) powinna być konfrontowana z nauczaniem Kościoła. Pozdrawiam

 Re: Powolanie Kosciola
Autor: Krzysztof (---.krakow.cvx.ppp.tpnet.pl)
Data:   2001-12-03 23:19

O rety..
Jeżeli w piśmie pisze "a imię jego czterdzieści i cztery" to mamy sprawdzać w dowodach gości o takim imieniu? Przecież to bzdet! Właśnie interpretacja pozwala nam zrozumieć Boga i określić (przynajmniej w przybliżeniu) co On chce do nas powiedzieć. Niestety owo przybliżenie stało się (i staje) powodem tak licznych i zażartych dysput, herezji i rozłamów... cóz, humanum errare est.
Skrzych

 Re: Powolanie Kosciola
Autor: Dariusz Kowalczyk, jezuita (---.tele2.pl)
Data:   2001-12-04 19:49

Kosciol naucza na roznych poziomach i i ze zroznicowana moca obowiazywalnosci. Czym innym przeciez jest stwierdzenie jakiegos probszcza, ze kto glosowal na Kwasniewskiego, ma grzech ciezki, a czym innym ogloszenie np. dogmatu o Wniebowzieciu. Problem polega na tym, ze wierni (w tym ksieza) niekiedy myla te rozne poziomy i podaja jako niezbywalna prawde wiary to, co taka prawda nie jest. Jezus poslal swemu Kosciolowi Ducha Swietego i moca tego Ducha Kosciol jest nieomylny w sprawach dotyczacych zbawienia, a to znaczy, ze w Kosciele nigdy nie zabraknie nauki wyrazajacej prawde Ewangelii, ale z tego nie wynika, ze ludzie Kosciola na czele z papiezami nie moga bladzic. Nieomylnosc papieza jest konkretnym wyrazem nieomylnosci Kosciola, ale odnosi sie ona do szczegolnych sytuacji, kiedy Ojciec swiety naucza ex cathedra tj, uroczyscie i oficjalnie, z cala moca swego autorytetu, w sprawach wiary i moralnosci. Takie sytuacje sa bardzo rzadkie. Jesli swiadomie i uporczywie nie przyjmujesz dogmatow w sensie takiej wlasnie uroczyscie i nieomylnie ogloszonej nauki, np. wspomnianego Wniebowziecia, to nie oznacza, ze automatycznie jestes poza Kosciolem (choc do tego moze dojsc). Kosciol jest cierpliwy wobec roznych "prywatnych" (nie gloszacych swoich nieortodoksyjnych nauk publicznie) heretykow. Chociaz ostatnio rowniez wobec publicznych siewcow tracacych herezja watpliwosci wykazuje wiele zrozumienia. Czesto jest tak, ze ktos nie zgadza sie nie tyle z dogmatem, co z wlasnym o nim wyobrazeniu (analogicznie mozna nie wierzyc nie tyle w Boga, co we wlasny obraz Boga). Takiego "heretyka" trzeba najpierw wypytac, jak rozumie dana kwestie, a dopiero potem orzekac o herezji. Czesto ludzie nazywaja dogmatem to, co wcale dogmatem nie jest. Pewien wierny skarzyl mi sie np. ze dogmaty za drogo kosztuja, a widzac moje zdziwienie wyjasnil, ze ma na mysli 3 dogmaty: chrztu, slubu i pogrzebu. I na koniec chce zauwazyc, ze istnienie Urzedu Nauczycielskiego Kosciola jest wielkim (choc czasem trudnym) darem Ducha Swietego dla Kosciola. Gdyby nie bylo komu rozwiewac nabrzmialych watpliwosci, czy tez sporow dotyczacych wiary, to by znaczylo, ze Bog bawi sie z nami w "ciuciubabke" i nie traktuje nas powaznie.

 Re: Powolanie Kosciola
Autor: Joanna (---.tele2.pl)
Data:   2001-12-04 19:50

Tajemnica Trójcy Świętej wydaje się trudniejsza niż wyobrażenie sobie Boga „jednorodnego” ale jest to pozór. Doświadczenie chrześcijańskie nawet bez zwerbalizowanego dogmatu o Trójcy Świętej i tak jest doświadczeniem Boga kochającego, bliskiego. A przecież Miłość jest nieustanną wymianą. Miłość z natury swojej jest „troista”. Czy potrafi Pani wyobrazić sobie miłość nie myśląc o kochającym, kochanym i łączącej więzi? Więc czy miłość jest „jedno” czy „troje”? I tak jak nie można pomyśleć o miłości bez myślenia o tym, który kocha, który jest kochany i tym co jest pomiędzy nimi tak też nie można pomyśleć o Bogu (kochającym) nie myśląc o kochającym Synu, Ojcu i Duchu. Bóg, który został nam objawiony jest Bogiem, który jest pulsującą, żywą miłością.On nie jest odległym, niedostępnym monolitem lecz jest nieustanną wymianą i dawaniem siebie. Pozdrawiam, Joanna

 Re: Powolanie Kosciola
Autor: Krzysztof (---.krakow.dialup.inetia.pl)
Data:   2001-12-04 23:55

Ojcze Darku przybij piątkę, a chyżo!
Można też po góralsku: dobrze gada, wódki mu dać! (ale to chyba nie wypada :)) )
Dziekuję
Skrzych

 Re: Powolanie Kosciola
Autor: Danuta (---.dip.t-dialin.net)
Data:   2001-12-07 14:44

Dziekuje bardzo za wszystkie wypowiedzi!!
Zycze pogodnych radosnych swiatecznych dni upamietniajacych narodziny JEZUSA naszego nieomylnego nauczyciela PRAWDY!!!

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: