logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy to świętokradztwo?
Autor: penitent (---.sta.asta-net.com.pl)
Data:   2014-08-30 18:18

W moich planach było dzisiaj przed mszą przystąpić do spowiedzi (grzech ciężki popełniony dzisiaj - więc nie dało się wcześniej tego załatwić), ale ksiądz nie dał już rady, bo musiał wyjść z konfesjonału, a mi się nie udało załapać za długa kolejka. Pomimo przystąpienia do komunii nie odczuwam wyrzutów sumienia, że to była komunia świętokradzka, ale trochę mnie to męczy. Czy mam jutro do konfesjonału iść także z grzechem o komunii. Macie fakty i czy w takiej sytuacji jest mowa o świętokradztwie?

 Re: Czy to świętokradztwo?
Autor: Perdifficilis (---.hybryda.net)
Data:   2014-08-30 19:06

Nie tylko jest mowa, ale wprost jest to świętokradztwo. Czasem zdarza się, że duszpasterze źle interpretują przepisy co do takiej sytuacji i zezwalają na przyjęcie Komunii jeśli się nie zdążyło do spowiedzi, ale to interpretacja błędna (pytałem o dokładnie tę sprawę kompetentnych ludzi) nie tylko z punku widzenia prawa kanonicznego, ale i teologii moralnej (zresztą kanon który zwykł być w tej sytuacji przywoływany dotyczy innych kazusów i samo go wykorzystanie już jest nadużyciem).
Jedyny wyjątek byłby wtedy gdybyś był niepodważalnie pewien, że wzbudziłeś żal doskonały, jednakże nie słyszałem o człowieku, który do takiej pewności jest zdolny poza momentem śmierci.
Nie zwalnia Cię z odpowiedzialności również wątpliwość co do stanu rzeczy faktycznego, bo jeśli pojawia się uzasadniona wątpliwość co słuszności moralnej działania, winniśmy zaniechać czynności - w tym przypadku przystąpienia do Komunii Świętej.
Jutrzejsza Komunia też byłaby świętokradcza. Konieczna w tym przypadku jest spowiedź z wyznaniem wszystkich grzechów ciężkich popełnionych od ostatniej ważnej spowiedzi oraz opisaniem powyższej sytuacji.

Pozdrawiam.

PS właśnie zmieniłem login, bo za dużo Mateuszów pojawia się ostatnio na forum, gdyby ktoś miał jakieś wątpliwości czy coś...

 Re: Czy to świętokradztwo?
Autor: Marek Piotrowski (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-08-30 19:53

Pytaj o to spowiednika niż internet. Czy tak nie jest prościej? :)

 Re: Czy to świętokradztwo?
Autor: wyszywaczek (93.175.167.---)
Data:   2014-08-30 20:02

Chwila. Założenie pierwsze: jesteś pewien, że byłeś w grzechu ciężkim, tak? I nie poszedłeś do spowiedzi, tylko do Komunii? To znaczy, że rozgrzeszyłeś sam siebie. Zdaje mi się, że nie masz do tego prawa. Więc jest to świętokradztwo.

Analogicznie. Przychodzisz na Mszę św, ale tak się składa, że ksiądz musi wyjść, nie wiem, zachorował nagle, pogotowie go zabrało, cokolwiek. I ty wtedy sam sobie byś Mszę odprawił, tak? A przynajmniej otworzył tabernakulum i wziął sobie Komunię? Bo "musisz"? Bo chcesz? Bo masz potrzebę? Bo co, umierasz w tej chwili? A nie można było po Mszy poprosić księdza o spowiedź i Komunię?

Rozumiesz?

Wyrzutów sumienia nie musisz odczuwać. Wielu ludzi robi straszne świństwa i nic nie odczuwa, a niektórzy czasami grzesząc ciężko odczuwają całkiem przyjemne rzeczy - czy to oznacza, że nie popełnili grzechu ciężkiego?

Potrzeba/chęć/"przymus" przyjęcia Komunii sam w sobie jest rzeczą hm chlubną. Ale ważniejsze w tym momencie jest posłuszeństwo Kościołowi i nieuzurpowanie sobie władzy, której nie masz. Tak jak mawiała moja świętej pamięci babcia: lepsze posłuszeństwo niż nabożeństwo. :)

Na pociechę: nie zrobiłeś tego z chęci czynienia zła, raczej - podejrzewam - z nie do końca zdrowej, ale z miłości :P. Z takich sytuacji Bóg często wyprowadza jakieś dobro. Ale teraz jak najszybciej do spowiedzi z tym _wszystkim_ - i nigdy więcej tak, ok?

 Re: Czy to świętokradztwo?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-08-30 20:27

Katechizm Kościoła Katolickiego mówi:
"1457 (...), kto ma świadomość popełnienia grzechu śmiertelnego, nie powinien przyjmować Komunii świętej, nawet jeśli przeżywa wielką skruchę, bez uzyskania wcześniej rozgrzeszenia sakramentalnego (...)"

Miałeś pełną świadomość grzechu ciężkiego.
Napisałeś: "Macie fakty". Nie, nie wiemy wszystkiego. Nie napisałeś dlaczego to zrobiłeś. Jak to motywowałeś, wiedząc, że w grzechu ciężkim nie przyjmuje się komunii świętej. Czy odpowiedź jest jedynie taka: "bo tak chciałem"? Jak to się stało, że odważyłeś się podejść do Stołu Pańskiego i jak to się dzieje, że nie masz wyrzutów sumienia? Jakie masz argumenty?

"W moich planach było dzisiaj przed mszą przystąpić do spowiedzi ". A w Bożych planach było, żebyś nie popełnił dzisiaj grzechu ciężkiego. Twoje plany są ważniejsze niż Jego plany? Nie zawsze jest tak, jak sobie zaplanowaliśmy, ale to nie jest jeszcze powód, żeby decydować się na taki krok. Jeszcze raz zastanów się: dlaczego.

Jakie mogą być odpowiedzi? Np.
- żeby ktoś widział, że byłeś, bo chciałeś się przypodobać komuś
- żeby ktoś nie widział, że nie idziesz, bo Ci wstyd nie iść
- bo jest Ci wszystko jedno, Bóg przecież i tak wybaczy, więc lekceważysz świętokradztwo
- bo kiedyś Twój spowiednik Ci powiedział, że po "TYM" jednorazowym grzechu możesz iść, bo w Twojej sytuacji to raczej nie jest grzech ciężki
- bo to była wyjątkowa msza święta, za Twoją mamę czy brata, ślub albo pogrzeb kogoś bliskiego, i nie wyobrażałeś sobie, żeby w takiej sytuacji nie iść.

Odpowiedzi może być dużo więcej, ale Ty żadnej nie podałeś. Odpowiedź "ale ksiądz nie dał już rady" nie jest wystarczającym argumentem. A jak nie kupisz biletu na koncert czy na mecz, bo zabrakło, to idziesz na ten mecz czy na koncert nielegalnie? Albo kradniesz komuś bilet, no bo co masz robić, skoro się nie dało? A komunia święta to bez porównania ważniejsza rzecz. Jak serce nie jest przygotowane na spotkanie z Bogiem, to po prostu nie idzie się do komunii. Czasem tęsknota za takim spotkaniem z Bogiem pomaga następnym razem nie zgrzeszyć. Bo kiedy nie masz poczucia, że jak był grzech, to stało się coś naprawdę złego - coś co uniemożliwia spotkanie z Bogiem - to nie starczy sił na walkę z grzechem. Odrzuciłeś Boga przez grzech, i Bóg za Tobą od tej chwili tęskni, a Ty nie możesz za Nim zatęsknić? Bo co się stanie? Trochę zaboli? A Jezusa ukrzyżowanie nie bolało?

To są niezwykle ważne rzeczy. Jeśli spowiednik Ci kiedyś dał takie zezwolenie, to jest ono ważne. Ale to by świadczyło, że spowiednik uważa, że nie ma tutaj grzechu ciężkiego. W Twojej sytuacji, z jakiegoś powodu, który znasz Ty i on. Ale jeśli spowiednik na coś zezwala, to nie pyta się wtedy w internecie.
Cytowany punkt z Katechizmu kończy się pewną możliwością: "chyba że ma ważny motyw przyjęcia Komunii, a nie ma możliwości przystąpienia do spowiedzi". Czyli może zaistnieć jakaś absolutnie WYJĄTKOWA sytuacja, że pomimo braku spowiedzi przyjęcie Jezusa nie będzie świętokradztwem. Ale to musiałaby być jakaś sytuacja wyjątkowa, a sądzę, że wtedy byś ją opisał, jako usprawiedliwienie takiej decyzji. Zauważ, że tu nie chodzi tylko o brak możliwości przystąpienia do spowiedzi. Muszą być spełnione oba warunki: brak takiej możliwości i WAŻNY MOTYW. To, że księdza nie ma już w konfesjonale nie wystarcza.

Zrób porządny rachunek sumienia na ten temat. Popytaj siebie, ale tak poważnie, natrętnie aż do bólu: dlaczego to zrobiłeś. A myślę, że wtedy będziesz wiedział, co powiedzieć w konfesjonale.

Inna sprawa, że ja bym radziła i tak o tym powiedzieć. Bo nawet gdyby nie było świętokradztwa, taka spowiedź chroni przed podobnymi pomysłami na przyszłość. A Biblia mówi bardzo wyraźnie:
"Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok sobie spożywa i pije." (1 Kor 11,27-29).

 Re: Czy to świętokradztwo?
Autor: xc (---.30.137.130.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2014-08-31 08:40

To nie jest temat do dyskusji publicznej ale do wyznania w konfesjonale.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: