Autor: B. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2015-10-02 01:19
"Jak okazać mężowi szacunek?" Jak dyrektorowi w pracy. Czy dyrektor zawsze ma rację? A jednak powstrzymujemy się od codziennego wytykania mu błędów, nawet w cztery oczy, a co dopiero publicznie...
Napisałaś mężatko: "Podobno to dla mężczyzn bardzo ważne". Jak to "podobno"? Przecież to ważne dla każdego.
"On np. uznaje bicie dzieci jak są niegrzeczne, ja nie uznaję takiej metody wychowawczej." Dlaczego uważasz, że mąż nie ma racji?
"24 Nie kocha syna, kto rózgi żałuje, kto kocha go - W PORĘ go karci." Prz 13,23 Oczywiście nie chodzi o takie bicie, żeby kości dziecku połamać albo sińce zrobić. Ale nieraz klaps może pomóc. Ale dziś za klapsa w Szwecji potrafią odebrać rodzicom dziecko. Modne jest tzw. "wychowanie bezstresowe", ale jak życie już pokazało, nie jest to dobre. Jeżeli Wasze dzieci unikają w ogóle jakiejkolwiek kary, bo kłócicie się, to czy właściwie wypełniasz powinności matki?
"Mąż pracuje na marnym stanowisku (...) To też jest element przez który straciłam do męża szacunek" - niestety, w Polsce jest bardzo wysokie bezrobocie i nie ma możliwości swobodnego wyboru pracy, weź to pod uwagę. Jednak przecież mąż robi co może, pracuje.
"Mąż zajmuje się w domu głupotami, które ja uważam za stratę czasu. Pisze np. listy do posłów, żeby przywrócić monarchię w Polsce. Takie zachowanie wydaje mi się bezsensowne." - Osądziłaś męża, że pisanie listów do posłów w sprawie monarchii to "głupoty" i "bezsens". Tymczasem w ruchu monarchistycznym pokładają nadzieje nawet utytułowani, znani profesorowie. Są partie monarchistyczne. Wydaje mi się że są to ideowcy. Osobiście sądzę, że ich nadzieje wynikają może ze zbyt małego wniknięcia w historię? Np Izrael zechciał mieć króla, jak sąsiednie narody i Bóg zaakceptował to. I co się stało? Po podziale Izraela na dwa królestwa na 20 królów Judy, o ile dobrze policzyłam, o jedenastu królach biblijny Autor napisał, że "robił to co złe w czach Pańskich". A była to monarchia ściśle dziedziczna. A na 19 królów Izraela o czternastu (!) biblijny Autor napisał "robił to co złe w oczach Pańskich". Z pozostałych czterech jeden panował tylko 7 dni, inny miesiąc, jeszcze inny robił i dobro i zło. a ostatni robił zło ale i trochę dobra. Czyli nic nie pomogło, że były monarchie. Podobnie w historii każdego kraju - byli królowie wielcy, ale i bardzo źli, a nawet tyrani.
Współcześnie Brytyjczycy szanują swoją królową, chociaż nie ma ona raczej realnego wpływu na rządzenie krajem. Chociaż pewien ma, chociażby przez starania o dawanie dobrego przykładu przez rodzinę królewską.
Wierzę, że gdybyś włożyła nieco wysiłku, zdobyła ociupinę wiedzy i podjęła z mężem rozmowę merytoryczną na ten temat, może uznałby i ucieszyłby się, że ma roztropną i mądrą żonę?
"Jak wyślę go na zakupy, kupi wszystko źle" To może pomyśl, jak zrobić, żeby to usprawnić? Np - on kupuje rzeczy ciężkie i opakowane, a także duże, np. butelki z wodą mineralną, cukier, sól, konkretną markę papieru toaletowego w paczkach, itd. A Ty kupujesz rzeczy, które trzeba "oceniać" podczas zakupów, np. "ładne" mięso.
Dobrze, że mąż chce Ci pomagać i zgadza się robić zakupy mimo Twojej krytyki...
"Jak poproszę, żeby umył szklanki to pozbija" - okaż dobrą wolę i może zacznijcie używać na codzień kubeczki? Teraz niektóre są prześliczne. A po gościach kruche szklanki pozmywasz może sama?
"Jak ma coś wyprać w pralce to tak połączy kolory, że pofarbują." Może więc sortuj Ty? Albo sama pierz? Gdybyś prała w balii na tarze i jeszcze wodę nosiła z pompy, jak dwa pokolenia temu, to rozumiem, że pomoc męża byłaby Ci w tym potrzebna bardziej. Ale mając pralkę automatyczną? Czy dziękowałaś Bogu za takie warunki? Miliony kobiet afrykańskich pierze w rzece... (jeżeli rzeka jest, bo są obszary, gdzie kobiety i dzieci na głowach noszą beczki z gliniastą wodą, po parę kilometrów).
"Nie pali, nie pije" - czy dziękowałaś Bogu za to?
"Jak z kimś rozmawiamy w towarzystwie to gada takie głupoty, że później muszę prostować słuchaczom jego sposób myślenia" - A po co prostujesz? Wystarczy że nawet wtedy gdy się z nim nie zgadzają powiesz do niego jakieś serdeczne zdanie nawet na inny temat. Ewentualne uwagi, spokojne, można mężowi powiedzieć, ale z szacunkiem i tylko w cztery oczy. Mówienie publiczne świadczy o... braku dobrego wychowania i nie jest zgodne z chrześcijaństwem. Ale wszystko jest do naprawienia. Może rekolekcje "Dialogi małżeńskie"? http://www.spotkaniamalzenskie.pl/ Podobno są bardzo dobre.
"Jak na zielonym świetle na pasach nie przechodzi, to go lekko popchnę/klepnę w ramię. A on również uważa, że go popycham przy obcych, a to brak szacunku..." Czemu więc nie postępujesz tak, żeby nie odczuwał tego dyskomfortu? Dlaczego nie powiesz mu np., gdy się zamyśli, "już zielone, chodź mężu" :)
Myślę, że chyba nie doceniasz tego co masz, mężatko. A gdyby mąż śmiertelnie zachorował? Wykorzystaj dobrze czas, jaki Wam jeszcze pozostał. Czy modlicie się wspólnie? Czy chodzicie razem w niedzielę do kościoła?
|
|