logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak się zachować po przyjęciu Komunii?
Autor: is (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2015-12-14 15:12

Tzn. Czy od razu połknąć, czy można z Nią wrócić do ławki i się pomodlić?

 Re: Jak się zachować po przyjęciu Komunii?
Autor: 77 77 77 (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2015-12-14 18:17

Tak jak spotykając kogoś cieszę się Nim, a nie zamartwiam się szczegółami. Rób, co uważasz. W zewnętrznej warstwie to jest obojętne. Ważne, co w Twoim sercu. Ważna jest Twoje spotkanie z Panem.

 Re: Jak się zachować po przyjęciu Komunii?
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2015-12-14 19:33

Jeśli przyjmuje się Ciało Chrystusa na rękę, nie wolno zanieść w dłoni konsekrowanego komunikanta do ławki. Trzeba w obecności szafarza włożyć go do ust.
Przyjmuje się, że Chrystus jest obecny w człowieku, który Go przyjął, przez ok. 15 minut. Czyli tak długo, jak długo zachowana jest postać chleba. Myślę, że lepiej za każdym razem przywołać to sobie do świadomości (jeśli jeszcze nie wryło się to dostatecznie w pamięć), zamiast nienaturalnie przetrzymywać Jego Ciało w ustach.
A co powinno wynikać z tego, że przez ten kwadrans człowiek zamienia się w tabernakulum, podpowiadać nie będę. Sama porozmawiaj o tym z Jezusem.

 Re: Jak się zachować po przyjęciu Komunii?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-12-14 20:48

Prawdopodobnie "J" dała odpowiedź na Twoje pytanie. Ale na wszelki wypadek odpowiem na to samo pytanie inaczej :))
Dzieciom przed I Komunią (jeśli komunia jest - jak zazwyczaj w Polsce - do ust) tłumaczy się, aby Hostię połknąć od razu, najlepiej jeszcze przy ołtarzu. O tym, że to mądre tłumaczenie przekonałam się już jako osoba dobrze dorosła, kiedy zobaczyłam z przerażeniem jak dzieci (kilkoro, nie jedno) pierwszokomunijne, powracając na swoje miejsce w rządku, wyjmują z ust Hostie i wygłupiają się, pokazując ją wszystkim dokoła. Gdyby mi przyszło zaświadczyć, że wszystkie dzieci potem je spożyły - nie mogłabym przysięgnąć, że żadna Hostia nie trafiła do kieszeni, bo było zbyt wielkie zamieszanie. Mam tylko nadzieję, że żadnemu sataniście nie przyszła do głowy myśl "zakupienia" od dzieci Hostii w celu sprofanowania.

Trzeba więc dzieciom tłumaczyć o połykaniu Hostii natychmiast. Natomiast u ludzi, którzy mają trudności w przełykaniu suchego pożywienia (a bywają i takie dzieci, i dorośli) taki nakaz, przy ewentualnym skrupulatnym sumieniu, może wywołać panikę. Osobiście nigdy nie udało mi się połknąć Hostii zanim wrócę na swoje miejsce, ale jako dziecko zawsze czułam się, jakbym robiła coś złego. Zamiast się cieszyć ze Spotkania i modlić, ja myślałam tylko o przełknięciu jak najszybciej i byłam bardzo nieszczęśliwa. Problem "techniczny" może pozostać do końca życia, a nawet bardzo się zwiększyć w starości, ważne żeby przestał być problemem duchowym. Hostię trzeba spożyć tak szybko, jak się da, jednak bez nadmiernego nienaturalnego pośpiechu, ale też bez niepotrzebnego przedłużania tej chwili, bo nie ma to sensu i nic to nie wnosi. Najważniejsze, żeby ten problem nie przesłaniał samego Spotkania i radości.

 Re: Jak się zachować po przyjęciu Komunii?
Autor: is (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2015-12-14 23:03

Dziękuję bardzo za odpowiedzi :)

 Re: Jak się zachować po przyjęciu Komunii?
Autor: K. (---.238.AWIST.PL)
Data:   2015-12-15 18:10

Zastanawia mnie kwestia tej obecności Chrystusa przez 15 min podana przez J. Zaintrygowało mnie to ponieważ w Dzienniczku św. Faustyny napisane jest:

"Po Komunii świętej odczułam we własnym sercu uderzenia Serca Jezusowego. Choć od dawna mam świadomość, że Komunia święta trwa we mnie do następnej Komunii..."
Dz. 1821

Z czego wynika, że Chrystus jest obecny cały czas a wszystko zależy od naszej świadomości tej obecności. Przyjmuje Komunię myślać oczywiście o tym żeby nie doszło do tego że gdzieś by mogła przez przypadkowe szturchniecie kogoś wypaść, z największą ostrożnością ale też bez pośpiechu uświadamiając sobie że "Wchłaniam" w siebie w swojego ducha duszę i ciało Samego Boga. Dlatego ciekawi mnie skąd to 15 min? Chyba że chodzi o samą Hostię jako Ciało?

 Re: Jak się zachować po przyjęciu Komunii?
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2015-12-15 19:09

W tych 15 min. chodzi o rzeczywistą obecność Chrystusa w spożytej Hostii.

 Re: Jak się zachować po przyjęciu Komunii?
Autor: ja (---.rev.ndi.net.pl)
Data:   2015-12-15 19:52

Nie rozumiem i słyszę dopiero pierwszy raz o tych 15 minutach. Jestem już dorosłą osobą a naprawdę pierwszy raz o tym słyszę. Po tym czasie, co się dzieje z Panem Jezusem? W mojej parafii do zakończenia Mszy mija jeszcze ok 15 minut, czyli wracając do domu już wracam bez Jezusa? Czyli pod postacią chleba i wina - Ciało i Krew Pana Jezusa w tabernakulum jest długo, a kiedy ja przyjmuję Jezusa tylko przez 15 minut? Nie rozumiem.

 Re: Jak się zachować po przyjęciu Komunii?
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2015-12-15 20:29

Obecność Chrystusa w Hostii trwa tak długo, jak długo zachowuje ona postać chleba. Po spożyciu chleb podlega procesom trawiennym, stąd te 15 minut.
Hostie przechowywane w tabernakulum nie ulegają rozkładowi, tak jak w przewodzie pokarmowym człowieka.

 Re: Jak się zachować po przyjęciu Komunii?
Autor: Maciej (---.elpos.net)
Data:   2015-12-16 00:04

J pisze:
"Po spożyciu chleb podlega procesom trawiennym, stąd te 15 minut."

Przecież podczas Mszy Św. jest przeistoczenie Wina i Chleba w Krew i Ciało, wiec o jakich procesach trawiennych jest mowa po spożyciu? Przyjmuje się w Komunii Św już przeistoczone Ciało i Krew Pana Jezusa.

 Re: Jak się zachować po przyjęciu Komunii?
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2015-12-16 01:23

"o jakich procesach trawiennych jest mowa po spożyciu?"

Macieju, a co zachodzi w ludzkim organizmie po przyjęciu Ciała Chrystusa? Czy mógłbyś to dokładnie wyjaśnić? Ale tak, żeby nie było żadnych nieścisłości teologicznych i żeby było również zgodne z biologią.
I przy okazji objaśnij też procesy, jakie zazwyczaj zachodzą po umieszczeniu konsekrowanej Hostii w vasculum (proszę, nie opisuj cudu w Sokółce).

 Re: Jak się zachować po przyjęciu Komunii?
Autor: Maciej (---.elpos.net)
Data:   2015-12-16 05:51

"a co zachodzi w ludzkim organizmie po przyjęciu Ciała Chrystusa? "

Na to pytanie Ci nie odpowiem bo nie wiem, tym bardziej jeśli chodzi o procesy trawienne o których pisałeś/aś (ja ich nie wymyśliłem) Żeby nie wdawać się w szczegóły co i jak. Gdy Pan Jezus jest przyjmowany przez człowieka w Komunii Św to po przyjęciu jest cały Jezus, Jego Ciało, Krew, wszystko. Nasze zmysły tego nie są w stanie ogarnąć na sposób duchowy obecność Jezusa w duszy, która przyjęła Pana Jezusa. Przecież Ciało i Krew Pana Jezusa to nie to samo co zwykły pokarm ulegający procesowi trawienia ponieważ jeszcze przed przyjęciem Komunii Św. jest przeistoczenie ja w poprzednim poście pisałem. Wg tego co Ty pisałeś/aś ma się wrażenie że Ten Chleb i Wino nadal jest (bez przeistoczenia) i po przyjęciu Komunii Św następuje proces trawienia. Tak to zrozumiałem i dlatego zapytałem "o jakich procesach trawiennych jest mowa po spożyciu?" bo nierozumień tych 15 minut tego procesy trawienia skoro cały Pan Jezus jest w duszy, która Go przyjęła. Jak można przyjąć ogóle jakiś proces trawienia skoro na sposób duchowy Pan Jezus jest w duszy, która Go przyjęła?

 Re: Jak się zachować po przyjęciu Komunii?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2015-12-16 16:19

Nie do is, tylko o tych 15 minutach.

Załóżmy, że spożyte Hostie nie mają właściwości Chleba, więc nie podlegają procesom trawiennym. Staszek idzie do szpitala, resekcja żołądka, pełna narkoza. Doktor przekroił żołądek, a tam rządkiem ułożone Hostie. Chce odciąć pół żołądka, ale Pan Jezus dalej tam siedzi. No to przed operacją doktor zaczyna się modlić:
- Panie Jezu, idź stąd, bo Ci zrobię krzywdę.
- Nie da rady doktorku, nie mogę. - odpowiada Jezus.
- No Jezu, bądź człowiekiem, ja już muszę zacząć. Postaraj się mnie zrozumieć - prosi doktor.
- Doktorku drogi, ja cię rozumiem, ale i ty spróbuj zrozumieć mnie. Staszek przed operacją jak na złość był do spowiedzi, a jak ktoś jest w łasce uświęcającej, to nie mogę odejść.
- Panie Jezu do cholery, przecież on się zaraz obudzi. Wymyśl coś!
- A wiesz doktorku, że podsunąłeś mi pewien pomysł. Zaczekajmy aż się Staszek obudzi. Jak zacznie kląć z bólu, to będę mógł szybko odejść.

;)))

Czasem warto podprowadzić własną myśl do absurdu, bo wtedy łatwiej się z niej wycofać i pomyśleć lub przyjąć czyjeś zdanie.
O tym, że Jezus nie przebywa w Hostii na zawsze mówi Katechizm KK:
"1377 Eucharystyczna obecność Chrystusa zaczyna się w chwili konsekracji i trwa, DOPÓKI trwają postacie eucharystyczne (...)."
- a wiemy, że postaciami tymi jest chleb i wino.
Czyli jak długo? Każdy z nas ma pewne własne doświadczenia w tym temacie. Czy ktoś z nas połyka całą hostię, taką jak otrzymał? Zazwyczaj albo ją łamiemy, "składamy", aby było łatwiej połknąć, albo czekamy aż się w ustach rozpuści. Albo jedno i drugie, w różnej kolejności. Nie widzimy tego, ale czujemy w ustach, że Hostia powoli nabiera innych właściwości, choć połykana - jeszcze jest Chlebem, choćby w kawałkach. W żołądku dochodzą jeszcze inne procesy.

Inny eksperyment możemy także zrobić osobiście. W okresie bożonarodzeniowym każdy z nas ma w domu opłatki. To "materiał" na hostię. Wystarczy odłamać kawałek opłatka i włożyć do wody. Nie wiem jak szybko się rozpuści, ale po pewnym czasie zobaczymy tylko wodę, może trochę mętną.
To samo dzieje się w vasculum. Hostia może upaść wprost w błoto, nie podaje się takiej Hostii nikomu. Nie można jej wyrzucić do śmieci, bo trwa jeszcze postać Chleba, czyli nadal jest to Ciało Chrystusa. W chwili gdy z postaci chleba już nic nie zostaje, najczęściej tą wodą podlewa się kwiaty. Wodą, a nie Panem Jezusem.

Mówi się "około 15 minut". To kwestia umowna. W kwasach żołądkowych może to być szybciej. Tak jak w vasculum nie chodzi o odparowanie wody, tak w żołądku nie chodzi o zanik każdego atomu Hostii, ale o to, by nie miała już postaci Chleba, opłatka.

Czy kapłani muszą o tym mówić? W zasadzie nie jest to konieczne, bo przecież prawie wszyscy jesteśmy jeszcze wtedy w kościele. Doskonale wiemy, że mamy się wtedy modlić i dziękować Jezusowi, że do nas przyszedł. Ale każdy zapytany kapłan odpowie tak samo. Przyjmuje się, że kwadrans.

Paweł VI w swoim Credo umieścił takie słowa: "niezależnie od naszej świadomości chleb i wino po konsekracji rzeczywiście przestały istnieć, tak że po niej godne uwielbienia Ciało i Krew Pana Jezusa są prawdziwie przed nami obecne pod postaciami sakramentalnymi chleba i wina".
To o czym mówimy nie przeczy temu, że to NIE JEST JUŻ chleb i wino. Bo chodzi o to, że to nadal jest POSTAĆ chleba i wina. Wszystkie zmysły nam o tym mówią i Kościół to wyraźnie głosi. To MUSI BYĆ wygląd, smak i natura chleba i wina inaczej przeistoczenie by się nie odbyło. Ale dlatego podlega też zwykłym procesom. To m.in. dlatego jest obowiązek "podmiany" (chyba raz w miesiącu?) Świętych Hostii: i tych, które będą rozdawane ludziom i tych, które będą wystawione w monstrancji. Bo się starzeją :))
To jest odpowiedź szczególnie do "ja". I jeszcze to, że Krwi Chrystusa nie przechowuje się w tabernakulum właśnie dlatego, że wino szybko wietrzeje i przestałoby mieć zdrową postać wina. Czyli przestałoby być Krwią Chrystusa.

"W mojej parafii do zakończenia Mszy mija jeszcze ok 15 minut, czyli wracając do domu już wracam bez Jezusa?"

Katechizm mówi: 1373 "Chrystus Jezus, (...) jest obecny na wiele sposobów w swoim Kościele: w swoim słowie, w modlitwie Kościoła, tam "gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje" (Mt 18,20), w ubogich, chorych, więźniach, w sakramentach, których jest sprawcą, w ofierze Mszy świętej i w osobie szafarza, ale "zwłaszcza (jest obecny) pod postaciami eucharystycznymi".
Nie wracasz bez Jezusa :)) Chrystus jest w Tobie na wiele sposobów. Jest przecież w każdym człowieku. Jest szczególnie w każdym z nas tak długo, jak długo jest w nas łaska uświęcająca. I jest w Tobie jeszcze bardziej, bo przed chwilą Go zaprosiłaś do siebie. Jest szczególnie, gdy się modlisz. Jest bardziej, gdy wzbudzasz w sobie komunię duchową (a to można wiele razy w ciągu dnia).

Natomiast w Eucharystii jest w sposób szczególny i wyjątkowy. To jest szczególny dar, który nie trwa wiecznie. Tak jak żadne realne spotkanie nie trwa wiecznie tu na ziemi. Spotykamy kogoś, obejmiemy w uścisku, zamienimy parę zdań i rozchodzimy się. Pozostaje skype, listy, SMS-y, telefony :))) Podobnie z Jezusem. Spotkanie w Eucharystii jest tym spotkaniem rzeczywistym. To dar, abyśmy nie zazdrościli Apostołom, że nas to ominęło :))

Po Eucharystii Jezus pozostaje w nas także w SKUTKACH komunii świętej.
1391 Komunia święta pogłębia nasze zjednoczenie z Chrystusem.(...)
1392 Komunia święta w przedziwny sposób dokonuje w naszym życiu duchowym tego, czego pokarm materialny w życiu cielesnym. (...), podtrzymuje, pogłębia i odnawia życie łaski otrzymane na chrzcie
1393 Komunia chroni nas przed grzechem.(...)
1394 (...) Eucharystia umacnia miłość, która słabnie w życiu codziennym, a ożywiona miłość gładzi grzechy powszednie

Jak się zachować PO?
Kościół zwraca większą uwagę na nasze przygotowanie PRZED tym spotkaniem:
" KKK 1385 Aby odpowiedzieć na to zaproszenie, musimy przygotować się do tej wielkiej i świętej chwili. Św. Paweł wzywa nas do rachunku sumienia: "Kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije, nie zważając na Ciało Pańskie, wyrok sobie spożywa i pije" (1 Kor 11, 27-29). Jeśli ktoś ma świadomość grzechu ciężkiego, przed przyjęciem Komunii powinien przystąpić do sakramentu pojednania."
"1387 Aby przygotować się odpowiednio na przyjęcie sakramentu Eucharystii, wierni zachowają ustanowiony przez Kościół post. Postawa zewnętrzna (gesty, ubranie) powinna być wyrazem szacunku, powagi i radości tej chwili, w której Chrystus staje się naszym gościem.

Ale w życiorysie św. Filipa Nero jest taki epizod. Gdy zauważył, że kobieta tuż po komunii świętej, po wyjściu z kościoła, zachowuje się nieodpowiednio, posłał za nią ministrantów ze świecami, aby jej uzmysłowić, że jest w niej - jak w monstrancji - Chrystus. Trzeba o tym pamiętać, bez patrzenia na zegarek kiedy ten kwadrans wreszcie minie ;))

Jeszcze tylko dwa słowa do cytatu K: "Choć od dawna mam świadomość, że Komunia święta trwa we mnie do następnej Komunii" (Dz).
Nie znam na tyle Dzienniczka, nie wiem czy gdzieś jeszcze to było powtórzone, wyjaśnione. Ale wydaje mi się, że nie byłoby czymś niestosownym przyjąć to za prawdę dosłownie, a nie jedynie jako zwykłe odczucie człowieka, że jest nadal z Bogiem, bo nie zgrzeszył. We wspomnianej już Sokółce Hostia nie rozpuściła się w vasculum. To jest cud, czyli zjawisko nie--naturalne, nie--codzienne, nie jest to normalne. Św. Faustyna też spotykała Jezusa w sposób cudowny, nie--naturalny, nie--codzienny. Jezus przecież mógł sprawić, że w Jego Świętej Sekretarce w cudowny i jedyny sposób Ciało Chrystusa przebywa dłużej niż zazwyczaj, skoro Bóg gdzie indziej sprawiał, że zwykłe ludzkie ciało zmarłego świętego nie rozkłada się przez całe wieki. Faustyna wyraźnie tu mówi: WE MNIE. A nie "w nas, w ludziach". Ale nie wiem, czy ten cytat trzeba/można brać dosłownie, to tylko taka myśl własna :))

 Re: Jak się zachować po przyjęciu Komunii?
Autor: ja (---.rev.ndi.net.pl)
Data:   2015-12-20 12:32

Dziękuję za mądre odpowiedzi. Czyli, jak u starszej osoby procesy trawienne zachodzą wolniej to cieszy się ona dłuższą obecnością Pana Jezusa :). Są jednak jakieś plusy starości. O procesach trawiennych słyszałam, nawet coś tam wiem, ale o 15 minutach - to była dla mnie nowość. I dziękuję za przykład św. Filipa Neri - uważam tak jak on. Wesołych Świąt.

 Re: Jak się zachować po przyjęciu Komunii?
Autor: Ja (---.strong-pc.com)
Data:   2020-10-18 19:10

czy to profanacja?
/.../

W opisanym przypadku nie.
moderator

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: