logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak pocieszać chorych?
Autor: Mati (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2018-04-13 10:01

Cześć, tym razem przychodzę z tematem z innego rodzaju. Odwiedzam co tydzień/ dwa dwóch chorych od 20kilku lat chłopaków, mają już po 43 lata, są braćmi. W wieku nastoletnim dostali zanik mięśni, siedzą tylko na wózkach, lub leżą, czytają ksiażki i surfują po internecie, nic innego nie mogą. Wierzę, że to Bóg mnie do nich posłał, bo raz modliłem się "Panie, pokaż mi, co chciałbyś abym zrobił dla Ciebie w tym dniu". 2 godziny później zadzwoniła moja mama, która u nich pracuje i pomaga w domu, że trzeba jej z nimi pomóc. Dowiedziałem się dziś, że przez weekend, jeden z nich mial straszną depresję i załamanie, płakał dwa dni, pytał po co on żyje, jaki to ma sens, jego cierpienie, dlaczego lekarze go uratowali. To dla mnie wyraźny znak, że trzeba im zanieść Ewangelię. Teraz do Was pytanie. Jak to zrobić? Jak w ogóle zacząć im opowiadać o Jezusie? Oni wiedzą tylko, że trzeba się modlić na różańcu, ale nie znają Boga. Jak im opowiadać o cierpieniu i szczęśliwym życiu z Bogiem, kiedy są niemal sparaliżowani? Proszę pomóżcie, bo jutro tam idę i czuję ogromną potrzebę im pomóc, pozdrawiam :)

 Re: Jak pocieszać chorych?
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2018-04-13 13:55

Mati, uważam że na drugiego człowieka najbardziej zadziała Twoja autentyczność, szczerość. Wiary nie uczymy się z książek, wiara jest łaską i bardzo, bardzo osobistym doświadczeniem. Tak więc dziel się sobą prawdziwie, tylko w tym, co sam doświadczyłeś. Masz w sercu Boga więc On da Ci pomysł, bo to Ty będziesz blisko tych chłopaków.
Prawdopodobnie gadałabym o swoim cierpieniu, jak sobie radziłam, tak zresztą uczyniłam dzisiaj u pani doktor alergologa. Tak się bałam tej wizyty nawet miałam pomysły by zrezygnować. Dziwił mnie trochę ten opór, bo to z reguły kudłaty tak u mnie działa, nie pierwszy raz.
Rzeczywiście kiedy pani doktor zaczęła mówić o Mszy Świętej, posypały się nasze wzajemne doświadczenia, którymi się wymieniłyśmy, to była szczęśliwa wizyta,nie mówiąc o matkach z dziećmi, które tak niesamowicie płakały podczas testów alergologicznych, że myślałam że ucieknę ale potem te łzy dziewczynki wyschły, pochwaliłam ją mimo troski jej mamy i dziewczynka też coś mi powiedziała i była już szczęśliwa, najważniejsze, że nie ma alergii :) Mati, żyj i bądź sobą, taki jaki jesteś, miłość jest bardzo dobrym nauczycielem, bo Bóg jest miłością, więc wiemy o co chodzi :P

 Re: Jak pocieszać chorych?
Autor: wyszywaczek wredny (---.net.pulawy.pl)
Data:   2018-04-13 15:54

Nie pocieszać, nie ewangelizować.
Wiesz, mam teraz naprawdę ciężki czas w życiu. I gdyby przyszedł mi ktoś i zaczął opowiadać, jaki to Bóg jest dla mnie dobry i jak to mnie kocha, to bym trzasnęła drzwiami i wyszła. Albo wybuchła i naopowiadała herezji i bluźnierstw.
Raczej starać się po prostu być. Może jakoś pokazać: jesteś ważny, jesteś wartościowy, jesteś mi potrzebny. Zastanów się, w czym oni mogą ci pomóc - i poproś o taką pomoc. Na pewno na wielu rzeczach znają się lepiej niż ty. Pokombinuj. Może coś na zasadzie: potrzebuję nauczyć się (czegoś w internecie na przykład), słuchaj, będę do ciebie wpadał, naucz mnie tego i tego.

 Re: Jak pocieszać chorych?
Autor: sstaszek (31.42.28.---)
Data:   2018-04-13 16:40

Proponuję zapoznać się z książkami ks. Jana Kaczkowskiego.

 Re: Jak pocieszać chorych?
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2018-04-13 17:24

Mati, nie idź do nich z żadną wyuczoną naprędce misją. Sam się pogubisz w takiej ewangelizacji, a oni pewnie wyczują jej sztuczność. Idź do nich i daj im to, co możesz im dać. Czyli swój czas, swoje siły, swoje zainteresowanie ich sprawami. Pomóż im w tym, w czym zwykle pomagasz. Pokaż im, że są dla Ciebie ważni (chyba są, prawda?). Uważaj na jedno - żeby przypadkiem nie skupiać się w tych spotkaniach na sobie.

Jeśli zechcesz, możesz być od zaraz darem od Pana Boga dla tych ludzi. Uwierz, że już otrzymałeś od Niego to coś, co możesz im ofiarować. Ale to nie wszystko. Zechciej też ich przyjąć jako dar od Pana Boga dla siebie. Choć może na razie nie bardzo pojmujesz, o co w tym darze dla Ciebie chodzi.

 Re: Jak pocieszać chorych?
Autor: Alina (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2018-04-14 00:01

Mati, wpierw trzeba zbudować z nimi relację, a dopiero potem brać sie za subtelną ewangelizację. Oni mają przede wszystkim w Twojej postawie wobec nich odkrywać Boga, a nie z Twoich słów, choćby były najmądrzejsze. Ktoś powiedział, że słowa pouczają, a przykłady pociągają. Myślę, że warto wziąć sobie do serca tę maksymę. To, co możesz im teraz dać, to swój czas, troskę i gotowość do słuchania i rozumienia. Rozmowy o wierze zostaw na późniejsze czasy. Może patrząc na Twoją postawę sami kiedyś zapytają Cię o Boga?

 Re: Jak pocieszać chorych?
Autor: Martha78 (---.protonet.pl)
Data:   2018-04-14 13:02

Polecam Ci stronę http://przyjaciel.info/

Autora strony poznałam osobiście. Pomimo choroby identycznej jak u Twoich znajomych robi bardzo dużo :) Może informacje tam zamieszczone jakoś Cię zainspirują :)

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: