logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jestem zdesperowana, bo wszyscy kogoś mają.
Autor: Kasia (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2018-05-16 23:35

Witam przez prawie trzy miesiące już się modlę do św. Józefa o dobrego męża teraz zaczęłam też do św. RITY I do św Antoniego powiem wam że już jestem taknzdesperowana bo wszyscy na około kogoś maja tylko ja sama jak palec. Nie wiem czy dobrze robię Ale podoba mi sie taki jeden kolega i modlę do Boga że jak on ma być tym jedynym I jak ma być on moim mężem Boże spraw aby do mnie odezwał się wiem że muszę być cierpliwa Ale powiedzcie mi czy dobrze robię wiem że modlitwa to nie jest po to aby spełniać marzenia co powiecie o tym wszystkim?

 Re: Jestem zdesperowana, bo wszyscy kogoś mają.
Autor: Mateusz (84.38.84.---)
Data:   2018-05-26 11:24

To co napisałaś przeczytaj od końca. W dwóch ostatnich zdaniach odpowiedziałaś samej sobie lepiej, niż zrobiłby to ktokolwiek tutaj na forum. To prawda, że modlitwa to nie żadne "czary-mary" i nie dostaniesz przy jej pomocy tego, co chcesz, a jedynie to, co jest dobre dla Ciebie. Idąc dalej, cierpliwość popłaca zawsze, ale nie przy jednoczesnym siedzeniu z założonymi rękami. Z przeczytanego tekstu wyciągnąłem wniosek(może błędny, ale mam do tego prawo), że póki co Ty okazujesz większe zainteresowanie nim, niż on Tobą. Proponuję zatem zrobić pierwszy krok i dać mu do zrozumienia, że nie jest Ci do końca obojętny. Owszem, według przyjętych zwyczajów to mężczyzna powinien wyjść z taką inicjatywą, ale jeśli w tym przypadku on nie może, nie chce albo boi się to zrobić, to masz dwa wyjścia: przemóc się mimo wszystko, albo zrezygnować.
Tak jeszcze a propos Twojej desperacji z powodu bycia samą pośród par. Po pierwsze, może to być tylko Twoje własne wyobrażenie, a w rzeczywistości osób podobnych do Ciebie jest dużo więcej. Po drugie, nie piszesz jakimi parami jesteś "otoczona". Jeśli są to pary małżeńskie to rzeczywiście może być Ci trochę smutno(jednak bez przesady), z kolei w przypadku zwykłych zakochanych naprawdę nie ma się czym przejmować. Takie związki powstają, istnieją krócej, bądź dłużej, a następnie często się rozpadają i osoby, które je tworzyły na powrót stają się samotne tak, jak Ty teraz. Po trzecie, bycie z kimś nie jest obowiązkiem, czy nawet powinnością w życiu człowieka. Jednym się to udaje, innym nie, ale nawet jeśli małżeństwo ma pozostać dla kogoś niespełnionym marzeniem, to nie ma co wylewać z tego powodu łez, bo jeszcze dojdzie do odwodnienia. Po czwarte wreszcie, życie w pojedynkę to nie wydany zaocznie wyrok skazujący, tylko po prostu los. Nie będąc mężem lub żoną też można zrobić wiele dobrego dla siebie i innych i to wcale nieprawda, że w pojedynkę nie damy sobie rady. Każdy z nas zawsze jest otoczony innymi ludźmi, którym może zarówno dawać coś od siebie, jak też od nich brać. I właśnie to wzajemne wspieranie się na drodze do Nieba powinno być sensem życia doczesnego, zaś małżeństwo jest tylko jednym z środków do osiągnięcia tego celu.

 Re: Jestem zdesperowana, bo wszyscy kogoś mają.
Autor: sstaszek (89.231.140.---)
Data:   2018-05-26 16:54

Jak chcesz zjeść pomidora, to żadna modlitwa nie sprawi, ze sam przyjdzie do Ciebie. Trzeba iść na grządki i nie te z pietruszką czy burakami tylko na tą z pomidorami, dobrze sie przyjrzeć który jest wg Ciebie najlepszy, zerwać i zachwycać się smakiem.
Pozdrawiam

 Re: Jestem zdesperowana, bo wszyscy kogoś mają.
Autor: Evi (---.pool85-51-159.dynamic.orange.es)
Data:   2018-05-27 13:03

sstaszek ;) ;) ze tez przpuscili Twoja odpowiedz, hahaha. Ja bym powiedziala, ze mozna sie modlic o dobrego, albo o meza, bo dobrego meza to jeszcze zadna kobieta nie spotkala :P Jak juz jakiegos maja to wszystkie krytykuja. To oczywiscie zarty. Modl sie i poznawaj ludzi, podrozuj, pomagaj, spotykaj sie ze znajomymi. Zaufaj.

 Re: Jestem zdesperowana, bo wszyscy kogoś mają.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2018-05-27 15:31

Kasiu,
wysłuchaj wykładu o. Adama Szustaka nt. "Młodość mija a ja niczyja". To mądry człowiek i mądrze doradza. Polecam.


Pozdrawiam

 Re: Jestem zdesperowana, bo wszyscy kogoś mają.
Autor: Monika (---.91.147.147.dyn.plus.net)
Data:   2018-05-30 20:50

Kasiu módl się i czekaj. Napiszę Ci, ze mam 44 lata i dziękuje Panu Bogu, że nie mam męża. Mam zaburzenia psychiczne i wierzę, że Pan Jezus mnie uzdrowi. Jednak moje życie, serce i dusza należą do Pana Jezusa.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: