logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak nienawiść wpływa na szanse zbawienia?
Autor: Tenhoe (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2018-09-03 16:23

Mam pytanie dotyczące tego, jak nienawiść do drugiego człowieka wpływa na szanse zbawienia?
Otóż sytuacja wygląda następująco, jestem katolikiem, uczęszczam do kościoła, żyję w czystości, nie kradnę, nie zabijam, nie prześladuję i nie robię nikomu na złość, ale od zawsze odczuwam niewyobrażalną nienawiść w stosunku do drugiego człowieka. Od zawsze jestem nastawiony nieufnie do innych ze względu na złe doświadczenia, o których nie będę tutaj wypisywał, bo wg mnie nie ma co wracać i użalać się na tym.

Chociaż o wcześniej wspomnianych doświadczeniach nie myślę zbyt dużo, fakt ten nie zmienia mojego stosunku do innych ludzi, złe, podłe, samolubne, bezduszne, szatańskie, chciwe, złośliwe, brutalne, bezmyślne szczury.

Miłość do bliźniego? Przecież to jest jakaś jedna wielka abstrakcja, różnica między mną a kimś kto uważa siebie za kochającego bliznich polega tylko na gadaniu, a w praktyce i tak każdy ratuje siebie, dogadza sobie by być szczęśliwym nawet kosztem innych bez najmniejszych skrupułów, później idąc do spowiedzi po to by pojsc do czyścia i być zbawionym.
Nigdy w życiu nie spotkałem dobrego człowieka.

Pytam się i wołam, gdzie jest sprawiedliwość, kiedy ludzie, którzy przyczyniają się do potępienia wiecznego innych idą do spowiedzi, po śmierci do czysca i sa zbawieni? Jak tu wydobyć z siebie miłość do czegoś takiego jak rodzaj ludzki?

Nie mam z nikim żadnych kontaktów, żyję na uboczu nikomu nie zawadzając, ale pytanie czy mogę liczyć a zbawienie?

Tenhoesperianciaquevaismorrer

 Re: Jak nienawiść wpływa na szanse zbawienia?
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2018-09-03 23:37

Tenhoesperianciaquevaismorrer, uczucia nie są grzechem, ale zatwardziałość do grzechu doprowadza. Przy całym pakiecie epitetów, którymi obdarzasz bliźnich w połączeniu z "ale od zawsze odczuwam niewyobrażalną nienawiść w stosunku do drugiego człowieka" radziłabym spojrzeć na swoją postawę przez Ewangelię św. Mateusza 18, 21-22 , może też przez Ewangelię św. Marka 7 z ostatniej niedzieli (2 września 2018).
Trwając uporczywie w nienawiści łamiesz piąte przykazanie - nie zabijaj, bo zabijasz swego ducha, popadłeś w izolację od ludzi, marazm. Czy żyjąc na uboczu dobrze czynisz, czy troszczysz się o bliźnich przez uczynki miłosierdzia, modlitwę?
Szukaj potwierdzenia w Słowie Bożym:

"9 Kto twierdzi, że żyje w światłości,
a nienawidzi brata swego,
dotąd jeszcze jest w ciemności.
10 Kto miłuje swego brata,
ten trwa w światłości
i nie może się potknąć.
11 Kto zaś swojego brata nienawidzi,
żyje w ciemności
i działa w ciemności,
i nie wie, dokąd dąży,
ponieważ ciemności dotknęły ślepotą jego oczy."
(1 J 2)

"pytanie czy mogę liczyć na zbawienie?" Na zbawienie można liczyć do końca swoich dni
Poczytaj (klik) i otwórz serce na przebaczenie a zamiast rzeczonego w tym wątku ojca alkoholika wstaw imię celu Twojej nienawiści.

 Re: Jak nienawiść wpływa na szanse zbawienia?
Autor: M. (---.dynamic-zab-07.vectranet.pl)
Data:   2018-09-03 23:53

Drogi Tenhoesperianciaquevaismorrer,
mimo zranień dobrze jednak jest kierować się największym darem jaki mamy, tzn. rozumem i nie zakładać, że każdy człowiek jest zły. Spotykając innych należy zakładać nawet coś całkiem odwrotnego. Choć jeśli jest się mocno w życiu poranionym, to dominować będzie zawsze ostrożność w tych kontaktach - na granicy unikania. Bo uczucie strachu/niechęci zawsze będzie się wkradać. Nie wolno jednak karmić tych uczuć (choć będą one naturalne i zrozumiałe), aby nie przerodziły się w nienawiść. Uczucia te i wynikająca stąd samotność to krzyż, z którym trzeba będzie się zmagać do końca życia i szukać w nim tego co Bóg chce mi powiedzieć, tzn. jak mogę ten krzyż zamienić w coś dobrego. Nasza wiara zakłada, że zawsze można.
M.

 Re: Jak nienawiść wpływa na szanse zbawienia?
Autor: Gosia (---.wieszowanet.pl)
Data:   2018-09-04 11:34

Nie rozumiem, po co Ci zbawienie. Chcesz spędzić wieczność z tymi złymi itd szczurami? Po co tu pytasz, obrażając nas na wstępie? To brak kultury. I mówisz, że nie robisz nikomu na złość? Właśnie zrobiłeś. Ogarnij się, człowieku. To kompletna iluzja, co napisałeś.

 Re: Jak nienawiść wpływa na szanse zbawienia?
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2018-09-04 13:52

Piszesz, że nie chcesz wracać do złych wspomnień, a żyjesz nimi, one Tobą rządzą, Twoją wolą, jesteś pod ich wpływem, jesteś nimi zniewolony. Żyjesz w kłamstwie.

Radziłabym poszukać dobrego terapeuty, żeby naprawdę przepracować złe doświadczenia, a także rekolekcje o uzdrowienie wspomnień i emocji. I trzeba nauczyć się żyć z ludźmi, nie obok. Jeśli będziesz zbawiony, przez całą wieczność będziesz musiał przebywać z innymi. Warto ćwiczyć już teraz.

 Re: Jak nienawiść wpływa na szanse zbawienia?
Autor: jk (---.cust.netmar.net.pl)
Data:   2018-09-06 16:11

Myślę, że powinnaś odrobić zadanie z asertywności i lekcje radzenia sobie ze stresem :). Inaczej proponuję skreślić również siebie bo też jesteś człowiekiem w dodatku bardzo negatywnie nastawionym do innych. Nie wiem jednak czy wyjdzie ci to na dobre. Z pewnością nie, ponieważ wszyscy jesteśmy powołani do życia i miłości. Fakt faktem, że niektórzy pomijają prawdziwe wartości w życiu.

 Re: Jak nienawiść wpływa na szanse zbawienia?
Autor: n (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2018-09-28 02:17

A Ty to jakiego gatunku jesteś? "Inszego" lepszego od ludzkiego?
Piszesz jakbyś przyjechał z jakiejś fajnej planety na której są istoty, które są jakby lepsze niż my ziemianie bo nie macie kontaktów ze sobą, żyjecie na uboczu nie zawadzając nikomu. Świetnie tam macie. "Zazdro" po prostu.
A teraz do rzeczy. Zostałeś zraniony. To fakt. Nie poradziłeś sobie z bólem po zranieniu do dziś. To kolejny fakt. "Poradziłeś" sobie po swojemu wyjeżdżając na inną planetę na której pielęgnujesz w sobie i wspomnienia i ból. Do czego Cię to doprowadziło? Zadajesz pytanie zupełnie nie takie które w Twojej sytuacji powinieneś był zadać przede wszystkim. To jest kolejny fakt. Jak zacząć w końcu żyć kochając? Jak pozwolić innym kochać siebie? Jak zobaczyć w drugim człowieku człowieka takiego jaki jesteś sam? Jak zacząć żyć z odwagą bez lęku i kochać ze świadomością tego, że w życie człowieka wpisana jest i radość i łzy, ból, cierpienie, zdrada, odrzucenie, przyjęcie, akceptacja, zrozumienie,brak zrozumienia, serdeczność, brak serdeczności, życzliwość, brak życzliwości, sprawiedliwość i jej brak, wiara i niewiara, itd.? Zobaczyć w człowieku człowieka to nie móc wyjść z podziwu, że pomimo ogromnej słabości jest w stanie choć raz coś dobrego zrobić w życiu;) według mnie. Im więcej samoświadomości we mnie, im więcej pokory tym więcej chylę czoła nie tylko Panu Bogu ale też sobie, że... jakoś się udaje codziennie parę rzeczy dobrych wybrać, wiesz? A resztę mam nadzieję Pan Bóg...nie zobaczy;)) Moja rada pierwsza. Idź na terapię. Jeśli nie pójdziesz "bo nie i już" to zacznij prosić Boga o wolność, ok? Marnujesz życie nie żyjąc. Życie jest rewelacyjną przygodą ale poczuć jej smak może ten kto zacznie ją kosztować z całym jej bogactwem no ale jak to niby masz zrobić jak Ciebie tu nie ma? Twoja planeta to nie ziemia. Tam nie ma ziemian. Tam nikogo nie ma. Tam jesteś tylko Ty i Twój lęk, brak odwagi żyć pełną piersią i niechęć do innych. Współczuje. Oczywiście możesz wszystko zmienić ale to zależy TYLKO od Ciebie, od Twoich wyborów. Życzę Ci żebyś kiedyś wylądował na ziemi, żebyś kiedyś wrócił do "domu", do nas ludzi i siebie, chłopaku........ Odwagi. Jesteśmy dobrzy i niedobrzy. Jesteśmy ludźmi. Jesteśmy słabi ale też mocni siłą naszą Boga. Sami z siebie mrówki nie podniesiemy. Z Bogiem podniesiemy góry. Jesteśmy słabi a i tak kochamy. Niektórym się to udaje całkiem dobrze. Niektórym gorzej. Innym słabo bardzo wychodzi. A jeszcze inni nie chcą tego. Tacy jesteśmy. A Ty co masz nam do dania jak przylecisz?

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: