Autor: refleksja (---.eaw.com.pl)
Data: 2018-10-11 16:03
Spowiedź chyba nie była do końca dobra, bo - jeśli właściwie Cię rozumiem - tam pojawiło się kłamstwo: "nie odmówiłem, bo nie byłem pewny, czy odmówiłem".
Tymczasem przy wychodzeniu z domu do spowiedzi już byłeś pewny, co to za pokuta, bo sobie w ostatniej chwili przypomniałeś - tylko już nie było wtedy czasu na odmówienie... jednak na spowiedzi nadal mówiłeś, że nie odmówiłeś pokuty dlatego tylko, że nie byłeś pewny (kłamstwo / niepełna prawda).
Jeśli zapomniałeś, a potem Ci się przypomniała ta pokuta tuż przed wyjściem z domu, to wtedy trzeba powiedzieć księdzu dokładnie tak, jak było: "Nie byłem najpierw pewny, ale potem sobie przypomniałem - i gdy sobie przypomniałem, nie zdążyłem już odmówić, bo nie miałem czasu - ale odmówię później..."
Przy takim zapomnieniu pokuty, można pójść bez jej odprawienia do kolejnej spowiedzi, ale odprawia się po kolejnej spowiedzi obie pokuty - tamtą zaległą i tę nową.
Nie jest dobrze kłamać przy spowiedzi. Ale może nie kłamałeś, tylko ja coś źle rozumiem, źle odczytuję treść tego, co piszesz...
|
|