Autor: Asia (---.bb.sky.com)
Data: 2018-10-07 12:30
Witajcie, liczę na mądre rady dotyczące koleżanki. Spotkałyśmy się pół roku temu i mimo dość sporej różnicy wieku, polubiłyśmy. Ja jestem osobą wierzącą i praktykującą, ona wprawdzie wierzy w Boga, ale
- kościół to dla niej coś ekstremalnego
- od ponad 20 lat żyje w związku niesakramentalnym, ma dziecko i jak się właśnie dowiedziałam spore problemy, o których nikomu nie mówi, bo spotkała się z wyśmiewaniem nawet ze strony najbliższych.
Mianowicie koleżanka widzi rzeczy, których normalni ludzie nie widzą.
Kilka godzin spędziłyśmy na rozmowie i okazało się, że jako małe dziecko wywoływały wiele razy z koleżankami duchy. Później zaczęły dziać się różne rzeczy, ktorych nie wiązała z tymi zabawami, tak na prawdę do dzisiaj, kiedy o tym rozmawiałyśmy. Jej dom stał podobno na dawnym cmentarzu, przychodziły do niej różne postaci, mała dziewczynka ubrana na biało, wiele razy widziala czarną postać w kapturze z wielkimi pazurami, człowiek z obrazem Matki Bożej a nocami widywała odcięte glowy wiszące na klamce jej pokoju. Siedząc razem z partnerem na sofie widziała jak z sufit sie otwiera i wyspują się węże i pająki, albo podłoga staje się przepaścią a jej chłopak zaczyna tam wpadać. Najgorsze jest to, że ona nie śniła, tylko widziala to na jawie. Opowiadała również, że zdarzyło jej się zasnąć bez przyczyny w ciagu dnia i obudzić po kilku godzinach lub też pisać smsy z kolegą, który kilka godzin później zginął w pożarze, a smsow rano po prostu nie było. Przeżyła także śmierć kliniczną, podczas której głos jej zmarłego przyjaciela nie pozwolił iść w stronę światła, mówił że to jeszcze nie jej pora. Zdaję sobie sprawę, że dla kogoś to mogą być wymysły, ale ja jej wierzę. Opowiadała mi to z takim przejęciem, że caly czas miałam ciarki na ciele.
Zapronowałam jej rozmowę z dobrym księdzem oraz spowiedź, dałam również obrazek Matki Bożej i zapewniłam, że będę się za nią modlić. Ale przyznam szczerze, że trochę się boję. Wierzę mocno w duchowy świat obok nas i nie chcę się narazić jakiemuś złemu duchowi, bo wiem, że moja wiara mimo iż jest mocna to też grzeszę i miewam gorsze okresy w życiu. Doradźcie proszę, co robić? Rodzice sugerują mi trzymać się od tego z daleka. A może Pan Bóg postawił mnie na jej drodze, żeby jej pomóc?
|
|