Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2018-12-05 10:43
K, pewna dygresja, prezentujesz dosyć często pojawiającą się tendencję w odbiorze udzielanych odpowiedzi. Jest to wybiórcze odnoszenie się do fragmentów odpowiedzi powiedzmy "wygodnych" dla założyciela wątku.
Psalm jest spójnością. Jeżeli jakis fragment podczas modlitwy dotknie nas szczególnie, trzeba go rozpatrywac w kontekście całej treści. Jeżeli Słowa nie potrafimy pojąć sercem, można szukać interpretacji na stronach katolickich i choć tam mogą się różnić w pewnych detalach symboliki, to zawierają właściwe przesłanie.
"Czy oczekiwanie spelnienia obietnicy to zło?" I tu wskazuję na Twoją wybiórczość.
Odwrócę pytanie. Czy Pan Bóg może oczekiwać od Ciebie Twojej bezwarunkowej miłości, wierności i ufności? (Ps 91,14)
Czy możesz stanąć w prawdzie i powiedzieć, że wypełniasz wszystkie Boże Przykazania, że żyjesz każdego dnia Słowem Bożym w każdym czynie, myśli, słowie, że wypełniasz Bożą naukę w miłości do Boga, każdego bliźniego i siebie samego?
Jeżeli odpowiesz na powyższe pytania i nadal nie rozumiesz Psalmu 91, to może pomódl się rachunkiem sumienia według Łk 5, 1-12
Oczekiwanie obietnicy jest dobrem, które ma Cię doprowadzić do zbawienia. Ale to nie Ty stawiasz Bogu warunki jak ma Cię traktować w formowaniu wiary. Jeżeli wierzysz w Boga i Bogu to dziękujesz i prosisz z pokorą. Zamysł Boga poznawaj przez modlitwę a nie przez swoje wyobrażenia i roszczeniowość.
Cierpienie buduje nasze doświadczenie, uczy współczucia, empati. Cierpienia przeżywane z Bogiem wyzwalają nas z egocentryzmu, skłaniają do dawania nie tylko brania.
Podam Ci przyklady głębokich cierpień, które oddane Bogu niosą dobro.
Św. Rita, modliła się gorliwie by jej synowie nie dokonali wendety po zabójstwie swego ojca. Obaj synowie zmarli, nie dokonując morderstwa. Po ludzku, dla matki trudne do przyjęcia. Jak wielka jednak była jej miłość do Boga i miłość do synów by uchronić ich od grzechu zabójstwa.
Nick Vujicic, urodził się bez rąk i nóg. W dzieciństwie usiłował popełnić samobójstwo z powodu swojej niepełnosprawności. Dziś jest szczęśliwym mężem, ojcem i ewangelizatorem.
Św. pamięci ks. Jan Kaczkowski cierpiący przez wiele lat z powodu złośliwego guza mózgu. Przepiękna postać, mimo swojego cierpienia i świadomości terminalnej choroby skupiony był na cierpieniu bliźnich przez posługę w hospicjum. Ewangelizował w podróżach, przez media, książki. W sieci są świadectwa owoców jego posługi.
Warto zagłębić się w żywoty świętych, o czym wspomniała B. ale też żyjących współczesnych, którzy dają świadectwo nawrócenia przez doświadczenie cierpienia.
|
|