logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie potrafię wyjść z alkoholizmu.
Autor: Mantis (---.centertel.pl)
Data:   2018-12-30 17:42

Ja jestem alkoholikiem i nie potrafię z tego wyjść. Źle się czuje we własnym domu i uciekam z niego . W domu dostaje tylko pociski i brak szacunku. Nie mam nikogo kto by dobrze mnie traktował z bliskich, a to tylko bardziej przytłacza i ściąga na dno. Nikt mnie tam nigdy nie przeprasza a ja staram się to zawsze robić. I jestem traktowany jak śmieć i bankomat, a nie jak człowiek. Dodam że nie jestem agresywny po alkoholu ani nie robię żadnej szkody. Jednak domownicy widocznie uważają się za idealnych i nie uważają że też mi są coś winni. Przez długi okres trudno sobie tak poradzić. Dodam też że nikt poza mną, wstrętnym grzesznikiem, nie interesuje się Bogiem ani w calu. Nic kompletnie. Od roku bez żony chodzę sam do kościoła, a teściowa po wyjściu z niego czyta mi wróżby i horoskopy i straszy mnie jakie są przepowiednie i przesady na kolejny rok. A ja żałuje wszystkiego i mimo prób nie potrafię siebie zmienić.. Codziennie słucham kazań, czytam różne dzieła świętych, modlę się na Różańcu, czytam psalmy. I mam nadzieję że Bóg wkroczy i mnie uratuje. Zdaje sobie sprawę że sam się nie zbawię. Żona nie chce ślubu kościelnego. Nie mogę iść do spowiedzi. Mam na garbie setki grzechów ciężkich z którymi chodzę. Tęsknię za kościołem.

 Re: Nie potrafię wyjść z alkoholizmu.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2019-01-13 11:20

Mantis,

Czy podejmowałeś jakieś starania aby wyjść z alkoholizmu? Czy myślałeś w ogóle o terapii? Np. w AA etc. Spróbuj skontaktować się z ich ośrodkami lub podobnymi i rozpocznij kurację. To ważne dla Ciebie, bo jeżeli zaniedbasz, stan będzie się tylko pogarszał. Możesz zacząć też od parafii, tam mogą skierować Cię odpowiedniej placówki. W obecnych czasach jest wiele różnych miejsc, gdzie przyjdą Ci z pomocą. Wystarczy trochę dobrej woli i uporu z Twojej strony, a z Boża pomocą wyjdziesz z nałogu. Uwierz i módl się, aby Bóg dał Ci siłę i odwagę pokonać chorobę.

 Re: Nie potrafię wyjść z alkoholizmu.
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2019-01-13 13:44

Mantis, spróbuj na początek przyjrzeć się sobie, na moment odłóż ocenę bliskich i środowiska w którym żyjesz.
Jesteś alkoholikiem, masz tego świadomość i potrafisz się do tego przyznać.
Napisałeś "Dodam że nie jestem agresywny po alkoholu ani nie robię ŻADNEJ SZKODY"
- Rujnujesz systematycznie swoje zdrowie fizyczne (wątroba, trzustka, uszkodzenie nerwów) i psychiczne (psychozy, zespoły otępienne, zmiany charakterologiczne)
- Rujnujesz zdrowie bliskich przez narażanie ich na stres
- Będąc pod wpływem alkoholu nie jesteś oparciem dla rodziny, nie dajesz im poczucia bezpieczeństwa, jesteś nieodpowiedzialny
- Przetracasz na alkohol pieniądze, które nawet wtedy gdy jest ich wystarczająco albo w nadmiarze, powinny służyć dobrym celom
- Po alkoholu odstręczasz od bliskiego kontaktu z Tobą- smród alkoholu, być może zaniedbanie i tu piszę nie o sferze seksualnej jako, że żyjecie bez ślubu kościelnego ale o normalnym obcowaniu z drugim człowiekiem.
-Jeżeli macie dzieci, nie dajesz im dobrego przykładu, nie jesteś w stanie zająć się nimi odpowiedzialnie, narażasz na syndrom DDA

Mantis, to tylko część destrukcyjnego działania alkoholu na alkoholika i jego bliskich. Skonfrontuj to co napisałam z "żadną szkodą" widzianą Twoimi oczami. Ponieważ masz świadomość uzależnienia i pragnienie wyjścia z niego to dobry punkt startu do leczenia pod kierunkiem kompetentnych osób.
" I mam nadzieję że Bóg wkroczy i mnie uratuje."
Bóg wkroczył i przysłał Cię na FPK. Nie radzisz sobie sam. Pan Bóg daje ludziom odpowiednie wykształcenie, pracę w ośrodkach uzależnień, kieruje do takich ośrodków wielu uzależnionych, którzy po wyjściu z nałogu dają świadectwo, że z Bożą pomocą można być trzeźwym. Poszukaj w swojej okolicy ośrodka terapii AA. Są również takie ośrodki katolickie:
https://www.google.pl/search?q=katolickie+o%C5%9Brodki+apostolstwa+trze%C5%BAosci&ie=&oe=

Patrzysz krytycznie na wiarę swojej rodziny. Nie krytykuj ich, tylko wypraszaj łaskę nawrócenia, uwolnienia Cię z nałogu. Wsłuchuj się a modlitwie w odpowiedź Boga. On nie chce cierpienia Twojego ani Twojej rodziny.
Z teściową możesz porozmawiać na temat wiary, przestrzegania pierwszego Przykazania Bożego odnośnie wróżb i przepowiedni. Możesz się jednak spodziewać, że z powodu Twojego alkoholizmu teściowa też Cię wypunktuje w przestrzeganiu Dekalogu.
Nie jesteście małżeństwem sakramentalnym. Coś doprowadziło do takiego stanu.
Dla osób wierzących to podstawa rozpoczęcia wspólnego życia. Zgodziłeś się na takie życie. W Tobie coś się odmieniło, pragniesz być blisko Boga. Żonie jak piszesz, nie jest po drodze z Kościołem. Jeżeli będzie doświadczała Twojej szczerej miłości nie podlanej alkoholem, jeżeli będzie widziała, że walczysz i wygrywasz z nałogiem, że Pan Bóg to dla Ciebie życie z Nim i Nim, może zapragnie być Twoją żoną w dobrej i złej doli, dopóki śmierć was nie rozłączy. Pomyśl, czy opór żony przed zawarciem małżeństwa sakramentalnego nie ma obecnie przyczyny w Twoim alkoholiźmie. Może na dłuższą metę nie widzi z Tobą przyszłości w trwającym nałogu i chce sobie zostawić furtkę.
Porozmawiaj z kapłanem na temat swojej sytuacji duchowej. Jeżeli przyczyną jej oporów jest Twoj nałóg czy kryzys wiary, staraj się być żywym przykładem Bożej mocy.

 Re: Nie potrafię wyjść z alkoholizmu.
Autor: BB (---.dip0.t-ipconnect.de)
Data:   2019-01-13 20:07

Idz do spowiedzi, generalnej. Idz na mszę z modlitwą o uwolnienie i uzdrowienie. Wyjdziesz z nałogu, jeśli absolutnie będziesz tego pragnął i jeśli będziesz szczerze prosił Pana Jezusa o pomoc.

 Re: Nie potrafię wyjść z alkoholizmu.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2019-01-13 22:31

Typowa postawa alkoholika: biedny i niewinny on i cały świat przeciwko niemu. Chłopie, obudź się. To dobrze, że ktoś cię ściąga na dno, bo dopóki na nie nie spadniesz, to się nie odbijesz.
Brak szacunku to konsekwencja picia. I nieprawda, że tym nikogo nie krzywdzisz. Przyjrzyj się na trzeźwo pijanej osobie: zwykle żadna z nich w tym momencie nie robi nikomu szkody, ale.. czy chciałbyś z pijanym rozmawiać? Czy zaufałbyś takiej osobie? Czy taka osoba jest w stanie Ci pomóc? Czy może opiekować się dzieckiem? Czy zawiezie kogoś do szpitala w razie potrzeby? Czy ktokolwiek może liczyć na radę pijaka? Nie - bo pijany nie ocenia - nomen omen - trzeźwo sytuacji.
Wobec alkoholika obowiązuje twarda miłość. Tam nie ma miejsca na czułości. To TY sam masz się zmierzyć ze swoim piciem.
I teksty typu "domownicy widocznie uważają się za idealnych i nie uważają że też mi są coś winni" tego nie zmienią.
Zasuwaj biegiem na terapię, namów też żonę na terapię dla osób współuzależnionych. Przeczytaj książkę "Bóg znalazł mnie na ulicy" Henryka Krzoska albo posłuchaj go na youtube: https://www.youtube.com/results?search_query=henryk+krzosek+%C5%9Bwiadectwo
Bóg może wszystko, pod warunkiem, że swojej winy nie będziesz zwalał na innych, tylko ją uznasz.

 Re: Nie potrafię wyjść z alkoholizmu.
Autor: Mantis (---.externip.tygrys.net)
Data:   2019-01-13 22:46

Dzięki za odpowiedzi. Pracuję na budowie cały dzień po 12 lub więcej godzin. Dzięki temu starcza jakoś na wszystko, ale szukałem grup AA i wszystkie spotkania odbywają się kiedy jeszcze jestem w robocie. Dziś kolejna próba. Spaliłem ostatniego papierosa, i nie kupiłem następnych oraz żadnej kropli alkoholu.

 Re: Nie potrafię wyjść z alkoholizmu.
Autor: Aleksander (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2019-01-13 22:47

Moim zdaniem jesteś słabym, wrażliwym mężczyzną, szukającym ucieczki od rzeczywistości w alkoholu.
Zacznij od pokochania siebie, daj spokój najbliższym, poszukaj grupy mężczyzn, którzy przywrócą ci siłę.

 Re: Nie potrafię wyjść z alkoholizmu.
Autor: B. (---.191.99.24.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2019-01-14 01:43

Mniej więcej raz na kwartał są w Radiu Maryja w cyklu "Audycje dla chorych" programy na temat alkoholizmu, głównie z udziałem trzeźwych alkoholików. Spróbuj odsłuchać np. tę audycję:
http://www.radiomaryja.pl/multimedia/audycja-dla-chorych-trzezwe-zycie/
Są tam m.in. informacje o weekendowych rekolekcjach w Zakroczymiu i w Pieniężnie. Przyjeżdżają tam ludzie z problemem takim jak Twój.

Inna ścieżka podana jest w audycji "Porady Pedagoga i psychologa" (terapia roślinna o nazwie KudzuRut):
http://www.radiomaryja.pl/multimedia/porady-pedagoga-i-psychologa-8/
Pozdrawiam.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: