logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Spowiedź przedślubna niewierzącego.
Autor: Andrzej (---.centertel.pl)
Data:   2019-06-03 15:51

Proszę nie oceniać a odpisać konkretnie na pytanie.
Za miesiąc mam ślub kościelny. W Boga nie wierzę, jestem raczej agnostykiem z podejściem antyklerykalnym. Moja luba wierzy, chodzi do kościoła co niedzielę. Ze względu na nią zdecydowaliśmy że ślub będzie kościelny. Teraz tak, muszę mieć podpisaną kartkę na spowiedź. A nawet dwie spowiedzi. Czy jak podejdę do księdza w konfesjonale i szczerze opiszę sytuację to podpisze mi kartkę? Nie chcę ściemniać że żałuję za grzechy bo nie żałuję.

 Re: Spowiedź przedślubna niewierzącego.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2019-06-03 16:11

Konkrety:

1. Ślub kościelny wierzącej jest możliwy z osobą niewierzącą i nie musisz mieć wtedy, jako niewierzący, żadnej kartki od spowiedzi.

2. Od początku trzeba jasno stawiać sprawę w kancelarii parafialnej: jestem niewierzący.

3. Przeczytaj np.: (klik), (klik).

 Re: Spowiedź przedślubna niewierzącego.
Autor: Andrzej (---.centertel.pl)
Data:   2019-06-03 18:06

Teraz za późno na inne stawianie sprawy w Kancelarii. Proszę o odpowiedź w tym konkretnym przypadku.

 Re: Spowiedź przedślubna niewierzącego.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2019-06-04 19:18

Szczere opisanie sytuacji księdzu w konfesjonale nie jest żadną spowiedzią. Na jakiej więc podstawie miałby Ci ksiądz podpisać kartkę "na spowiedź", do której nie przystąpiłeś? Czy naprawdę nie czujesz, że zwracając się do spowiednika z prośbą o podpisanie kartki, próbujesz nakłonić go do oszustwa?
Na szczerą rozmowę powinieneś niezwłocznie wybrać się do księdza, z którym spisywaliście protokół przedślubny.

 Re: Spowiedź przedślubna niewierzącego.
Autor: Andrzej (---.centertel.pl)
Data:   2019-06-05 15:14

Czy ksiądz potwierdza że spowiedź była ważna i z rozgrzeszeniem? Czy sam fakt jej odbycia. Bo na moje spowiedź by się odbyła, tylko nie dostał bym rozgrzeszenia.

 Re: Spowiedź przedślubna niewierzącego.
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2019-06-05 18:43

Andrzej, czy Twoja wierząca narzeczona a wkrótce żona, wie jaki cyrk chcesz zrobić z sakramentów, jak chcesz zakpić z wartości chrześcijańskich Twojej narzeczonej? Czy wie, że chcesz rozpocząć z nią wspólne życie oparte na starcie o kłamstwo?
Rozumiem, że "na Twoje", istotą spowiedzi przedślubnej jest uzyskanie podpisu na kartce. Otóż nie. Istotą Sakramentu Pokuty i Pojednania jest wypełnienie wszystkich pięciu jego warunków i pojednanie z Bogiem, bliźnim i samym sobą. Zdarza się, że do spowiedzi przystępują osoby nie mogące uzyskać rozgrzeszenia ale ich motywacja jest głębsza niż uzyskanie podpisu na kartce. Konfesjonał to nie biuro a spowiednik to nie urzędnik.

Małżonkowie podczas uroczystości zawarcia sakramentalnego małżeństwa przyjmują Komunię Świętą. Bez ważnej spowiedzi i rozgrzeszenia nie możesz przyjąć Komunii Świętej. Chociaż nie, bo po "Twojemu" to też nie ma znaczenia, świętokradzko czy nie, ważne że pozór zachowany. To jest Ciało Chrystusa, którym nie można się bawić.

Kolejny krok brnięcia z Twojej strony w kłamstwo, to przysięga małżeńska:
Zawarcie sakramentu poprzedzają pytania kapłana m inn.
"Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym Bóg was obdarzy?" Co odpowiesz na to, że Bóg jest dawcą życia? Czy Twój brak wiary nie wpłynie na katolickie wychowanie dzieci?

"Ja Andrzej, biorę Ciebie … (imię Pani Młodej) za żonę i ślubuję Ci: miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. TAK MI DOPOMÓŻ PANIE BOŻE WSZECHMOGĄCY W TRÓJCY JEDYNY I WSZYSCY ŚWIĘCI".
Dalej wymiana obrączek zwieńczona słowami W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
Co tam szkodzi powiedzieć. Żona zadowolona, goście słyszeli. A że to kłamstwo w Twoich ustach. No cóż nie pierwsze przy tej okazji, masz wprawę począwszy od kartki z podpisem jakkolwiek zdobytym czy podrobionym.

"Proszę nie oceniać a odpisać konkretnie na pytanie."

Nie uszanowałam Twojej prośby z jednego powodu. Nie mogłam milcząco przyzwolić byś kpił z Boga, byś szargał świętość jaką dla nas katolików są sakramenty. Masz prawo do własnego światopoglądu, do braku wiary, ale dorosły mężczyzna zakladajacy rodzinę, powinien do tego podejść odpowiedzialne, bez zakłamania. Hanna podała Ci możliwe i uczciwe podejście.

Andrzej, życzę Ci byś w konfesjonale, jeżeli do niego podejdziesz spotkał mądrego, prawego kapłana, który uświadomi Ci istotę sakramentów, przez swoją posługę ukaże Ci jak kochający i miłosierny jest Chrystus a Twoje serce odpowie na to wolą przyjęcia Boga do swojego życia. Wtedy to co napisałam powyżej wypowiesz ze szczerego choć może jeszcze nie do końca ugruntowanego serca i zaczniesz budować dom dla swojej rodziny na Skale.

 Re: Spowiedź przedślubna niewierzącego.
Autor: Piotr (31.13.190.---)
Data:   2019-06-06 10:15

Po tym co napisałaś Andrzej na pewno nie pójdzie do konfesjonału. Rozumiem Cie, ale rozumiem też trochę Andrzeja. Piszesz niewierzącemu o braku szacunku do Sakramentu. Dla niego Komunia to kawałek chleba i nie ma dla niego większej różnicy czy zje go w cukierni czy kościele. Póki nie robi tego w sposób prześmiewczy, nie obnosi się z tym, nie kpi sobie to problem nie jest tak duży jak nakreślasz. Jeżeli jego przyszłej żonie to pasuje to gdzie problem? Ślubują sobie, tylko że ona poza księdzem widzi w tym dodatkową osobę Boga. On nie musi.
Co innego jesli oszukał przyszłą żonę...

 Re: Spowiedź przedślubna niewierzącego.
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2019-06-06 13:05

Piotr, czy Ty odnosisz się do tego co ma mieć miejsce we wspólnocie Kościoła, w kościele podczas Eucharystii? Jeżeli jesteś katolikiem to, czy naprawdę tak myślisz, że hostia po konsekracji to kawałek chleba, a kościół porównujesz do cukierni?
Dla osoby wierzących jest możliwość zawarcia sakramentu małżeństwa z osobą niewierzącą o czym już zostało napisane i rady podane.
Nie obnosi się z tym? Będzie przyjmował Ciało Chrystusa jak kawałek chleba, przed obliczem Boga, w obecności kapłana, swojej żony, świadków i gości.
"Jeżeli jego przyszłej żonie to pasuje to gdzie problem?" Przyszła żona Andrzeja jest wierząca, dla niej powinien być to problem duchowo większy niż dla założyciela wątku, wszak on nie wierzy.
Pozory, smutne to do czego dopuści wierząca narzeczona Andrzeja jeżeli jest świadoma, smutne to co napisaleś Piotrze.

 Re: Spowiedź przedślubna niewierzącego.
Autor: Tomasz (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2019-06-06 16:30

Andrzeju, z jednej strony piszesz, że nie chcesz ściemniać, a jednocześnie traktujesz chcesz zacząć swoją małżeńską drogę na kłamstwie. Piszesz, że już za późno, żeby w kancelarii parafialnej postawić sprawę jasno. Czy za późno na kancelarię - nie wiem. Ale na pewno nie jest za późno, żeby to szczerze omówić z narzeczoną. Warto też porozmawiać z jakąś osobą duchowną - może np. wspólnie udacie się do innej parafii, niż ta, w której planujecie ślub i tam zasięgniecie porady?

 Re: Spowiedź przedślubna niewierzącego.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2019-06-06 17:33

"Jeżeli jego przyszłej żonie to pasuje to gdzie problem?"

Piotrze, wyobraź sobie, że masz w swoim domu drogocenny przedmiot. Jeden z Twoich gości w pewnym momencie podchodzi do niego, rozbija szybę, za którą on stoi, wyrzuca go do śmieci i oświadcza: dla mnie on nie ma żadnej wartości. Zapewne nie byłbyś zachwycony takim zachowaniem, prawda? Dostrzegłbyś problem. Nie byłbyś już taki tolerancyjny, gdyby ktoś w ten sposób potraktował coś, co dla Ciebie jest naprawdę cenne.
Podobnie dostrzegają problem (niektórzy) katolicy, kiedy ktoś z premedytacją świętokradczo przyjmuje Ciało Chrystusa. Mówią stanowczo: tak nie wolno, nie godzi się. Bo to jest duchowe wyrzucanie Go na śmietnik, do bagna. Bez łaski uświęcającej człowiek jest bagnem (grzechów).

 Re: Spowiedź przedślubna niewierzącego.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2019-06-06 19:44

Andrzeju,

"Teraz za późno na inne stawianie sprawy w Kancelarii. Proszę o odpowiedź w tym konkretnym przypadku".

Tak, w tym konkretnym przypadku wracaj do kancelarii i weź na klatę całą sprawę.

Bądź dorosły i szczery, weź odpowiedzialność za cały ten - wybacz - rozpaczliwy teatr z zapewne poniewieranymi sakramentami, które dla wielu osób są absolutnie święte.

Boli mnie, że miałbyś to deptać.
I na dodatek Twoja narzeczona wie, że budujesz na kłamstwie?
Toleruje te gry dla pozorów? tak istotne decyzje jak małżeństwo opakowane w fałsz. Poniekąd wykradzione kościelne dekoracje. I to zamiast prostego, odważnego, męskiego i mężnego przyznania w kancelarii: jestem niewierzący, proszę wyjaśnić mi możliwe procedury?
One istnieją, tylko z jakichś powodów nie zdołaliście albo nie pofatygowaliście się sprawdzić, czy tak?
Czego Ci teraz trzeba? Odwagi. Odpowiedzialności.

Szanuję, że jesteś niewierzący.
Kościół umożliwia takiej osobie uczciwe zawarcie małżeństwa.
Oczekuję, że będziesz szanował naszą wiarę.
Jestem przeciwna kombinatorstwu.

Wiesz co, to jest jak z paszportem. Żeby jechać do niektórych państw, trzeba go mieć. A Ty wiesz, że go nie masz. Nie wyrabiasz go na czas, liczysz, że jakoś będzie. I pytasz publicznie, czy straż graniczna pozwoli na przekroczenie granicy, wbije Ci stempelek na dłoń, bo paszportu nie ma.
W dorosłym życiu ponosi się konsekwencje.

Żeby się żenić, trzeba być dorosłym. Sam wiesz.

 Re: Spowiedź przedślubna niewierzącego.
Autor: Ola (---.mannet.pl)
Data:   2019-06-06 20:30

Andrzeju wy możecie w kościele wziąć tzw. ślub mieszany, jako wierząca i niewierzący. Zdobądź się na dojrzałość i uczciwość. Uszanuj wiarę narzeczonej oraz reszty Kościoła i nie udawaj niczego próbując zachowywać się jak niby-wierzący. Sam wymagaj tego samego. Szacunek do niewierzącej strony podczas ceremonii takich zaślubin i przygotowania do nich wyraża się w ten sposób, że nie wymaga się od niej tego czego nie sposób od niej wymagać czyli wiary, spowiedzi itp. Jedyne co zrobisz to ślubowanie swojej narzeczonej - i to bez odwołania do Boga, skoro w Niego nie wierzysz. Tylko wyjaśnij tę sprawę z księdzem. Teraz. Nie tuż przed ślubem, nie podczas spowiedzi. Powiedz, że podczas spisywania protokołu przedślubnego nie miałeś świadomości, że możesz wziąć ślub w kościele jako osoba niewierząca, bez żadnego naginania rzeczywistości. Ja i mój mąż braliśmy taki ślub. Powodzenia.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: