Autor: Jan (194.80.255.---)
Data: 2019-06-21 18:39
Pierwsza sprawa, trochę dziwnie wygląda to nawrócenie, jeśli występują u Twojego męża takie zachowania. Nie chodzi o to, że katolik jest od razu człowiekiem idealnym, bez wad, ale warto może spojrzeć, czy próbuje on jakoś z tym walczyć. Przepraszam za to co powiem, ale wydaje mi się że jest w waszym małżeństwie jakiś duży problem, który po prostu przeniósł się teraz na poziom religii.
Dwa, może rzeczywiście wystąpić taka sytuacja, że ktoś prowokuje inną osobę do grzechu (czasem nieświadomie), ale dojrzałość polega na tym, że umiemy wtedy temu się oprzeć. Powiem tak, wydaje mi się, że jest to naprawdę bardzo wyjątkowa i rzadka sytuacja, jeśli jedna osoba namawia lub prowokuje drugą do grzechu, a ta druga poddaje się temu bez własnej woli i jest bez winy. Z tego co piszesz wnioskowałbym, że Twój mąż też jest winny, bo łatwo poddaje się temu. To że jest furiatem nie jest żadnym wytłumaczeniem, jako ludzie musimy uczyć się panować nad swoim charakterem.
Jeśli chodzi o trudność ze spowiedzią, to sam wiem jak bardzo może być to trudne. Ale mówię z własnego doświadczenia, warto iść, opowiedzieć o swojej sytuacji, wyjaśnić jakie wątpliwości Cię dręczą, poprosić o radę i pomoc. Spowiedź nie jest na ocenę, nawet jeśli będzie chaotyczna i trudna to zachęcam żeby to zrobić. W przypowieści o synu marnotrawnym ojciec wita swojego syna, każe go ubrać, wyprawić ucztę i nie wypomina tego, co było wcześniej. Syn całkowicie zawalił, a ojciec go na nowo wita. Jeśli jest szczera chęć poprawy i żal za grzechy, to spowiedź będzie dobra.
Warto też zastanowić się nad swoim zachowaniem, jak sama mówisz, często mówisz coś, co złości męża. Nie chodzi mi o to, żeby coś Ci wypominać, ale warto też o tym pomyśleć.
Polecałbym porozmawiać szczerze z mężem. Możesz też poprosić o radę jakiś bliskich znajomych. Opinia kogoś z zewnątrz może dużo pomóc. Jeśli maż nadal będzie zachowywał się w ten sposób, i nie będzie zbyt dużej nadziei na to, że jego zachowania się zmienią, to może warto pomyśleć o separacji. Wiem, że jest to bardzo ostre co mówię, ale niestety często zaczyna się od furii i obrażania, a może skończyć się na przemocy fizycznej.
Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłem.
|
|