Autor: Asia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2019-07-09 22:40
Tęsknisz za Nim, bo On tęskni za tobą. Woła cię do siebie, coraz mocniej cię do siebie przyciąga. Przychodząc na Mszę św. odpowiadasz na Jego zaproszenie. Na Jego pragnienie spotkania z tobą, które On w tobie zasiał. Ukrył w twoim sercu. Te poranne Msze św, adoracje, twój śpiew, to wszystko jest twoją odpowiedzią na Jego: "Pragnę". Albo - "Daj Mi się napić". Takie spotkania przy studni. Przy studni, do której przychodzisz wołana przez Niego. Tęsknisz za Nim, pragniesz się z Nim spotkać, a On tęskni za tobą i pragnie się z Tobą spotkać. Takie spotkanie dwóch pragnień - Jego i twojego. I to On pierwszy zapragnął, żebyś ty zatęskniła za Nim. Chce cię mieć bliżej. Dlaczego? Z czasem się okaże. Może jest w tym jakiś większy cel. A może po prostu chciałby zobaczyć na Mszy św. również jakąś młodszą twarz. Nie tylko starsze. I może właśnie przez te spojrzenia księży chce ci pokazać, że bardzo się cieszy widząc cię codziennie na Mszy św. Księża patrząc na ciebie na pewno się cieszą. A przez nich patrzy On. Patrzy i uśmiecha się dziękując ci, że przyszłaś. Cieszy się twoim widokiem. Może jakby szuka cię wśród innych osób. Sprawdzając czy tym razem też przyszłaś, czy nie zrezygnowałaś. "(...) rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła". Szukał jej twarzy. Szukał, żeby ją przytulić tym spojrzeniem. Twojej twarzy też szuka. I za każdym razem bardzo się cieszy widząc cię. Spójrz na to w ten sposób. Że to jest Jego spojrzenie. Boga. Jezusa. Spojrzenie, które mówi - "Blanko, tak bardzo się cieszę, że przyszłaś. Czekałem na ciebie."
|
|