logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dobro płynace ze złego i działanie modlitwy?
Autor: Laura (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2019-07-06 06:12

1. Mówi się, że ze złych rzeczy nigdy nie może płynać żadne dobro. Słuchałam porad pewnych osób, a osoby te okazały się nie mieć czystych intencji. Z powodu tych porad rozpoczęło się m. in. moje nawrócenie, praca nad zerwaniem z grzechem i chęć pomocy bliźnim. Czy jest możliwe, jeśli od poczatku wszystko kręciło się wokół zła, to tylko mi się wydaje, że zbliżam się bardziej do Boga, a tak naprawdę to jakaś forma oszustwa złego?

2. Odkad ropoczęłam modlitwy za zniewolona osobę, nachodza mnie watpliwości w wierze i myśli, że zły kraży przy tym człowieku do tego stopnia, że czuję się źle fizycznie i psychicznie. W pełni ufam Jezusowi, powierzyłam się Najświętszej Maryi Pannie, dlatego nie bałam się rozpoczać modlitwy. Ale czy gdy takie coś się zdarza, to znaczy, że źle się modlę?

 Re: Dobro płynace ze złego i działanie modlitwy?
Autor: Asia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2019-07-08 15:49

Nie bardzo rozumiem pierwszą część twojego wpisu, ale jeśli weszłaś na drogę nawrócenia, to to jest najważniejsze. Nawet jeśli te osoby nie miały, jak napisałaś, czystych intencji i wszystko kręciło się wokół zła, to jednak ty zdecydowałaś się nawrócić, zerwać z grzechem, odejść od tego zła. To zło cię nie przyciągnęło, tylko przeciwnie - właśnie jakby odepchnęło, popchnęło w stronę Boga. Bóg potrafi wyprowadzić dobro ze wszystkiego. Nawet ze złych rzeczy. Może właśnie w ten sposób chciał cię przyciągnąć do siebie. Wszystko kręciło się wokół zła zła, ale jednak tam rozpoczęło się twoje nawrócenie. Więc można powiedzieć, że to dobro właśnie stamtąd wypłynęło, tam miało początek Jeśli weszłaś na drogę nawrócenia, starasz się zerwać z grzechem, chcesz pomagać innym, to tym samym powoli zbliżasz się do Boga. Każda spowiedź, w ogóle już sama chęć przyjścia do spowiedzi, chęć czy próba zerwania z grzechem jest takim krokiem w Jego stronę. Więc, jeśli rzeczywiście tak robisz, to nieważne jak się to zaczęło, od czego. Idziesz powoli w stronę Boga i nie wydaje ci się, tylko rzeczywiście zbliżasz się do Niego. On cię prowadzi do siebie. Powoli, małymi kroczkami. Jeśli tylko chcesz iść, chcesz być bliżej, to On ci w tym pomoże.

A jeśli chodzi o to drugie pytanie, to ta modlitwa po prostu bardzo nie podoba się szatanowi, bo on wie, że przez to zaczyna powoli tracić kontrolę nad tym człowiekiem. I dlatego robi wszystko, żeby cię od niej odciągnąć. Żebyś się zniechęciła, przestraszyła, poddała i zrezygnowała. Nie modlisz się źle. Tylko on - szatan, doskonale zdaje sobie sprawę do czego taka modlitwa prowadzi, jakim jest dla niego zagrożeniem. I dlatego tak zaciekle się przed nią broni.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: