Autor: Asia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2019-07-28 00:59
"Chcialabym, zeby mnie Bog zabral stad, bo juz nie mam sily."
On ci doda siły. Przyjdź do Niego, a On ci doda siły. Pomoże ci z tym wszystkim sobie poradzić. Z Jego pomocą wszystko z czasem się ułoży. Napisałaś, że przyjaciele cię zostawili. Ale On nie. Nie jesteś z tym wszystkim sama. On jest z tobą cały czas. Bardzo blisko. Bliżej niż myślisz. I na pewno znajdzie sposób, żeby ci pomóc. Być może postawi na twojej drodze osoby, które będą takimi jakby aniołami posłanymi przez Niego. Osoby, które ci pomogą się z tego podnieść. Może jakiś psycholog, ksiądz albo po prostu ktoś, z kim mogłabyś porozmawiać, wyżalić się, wypłakać. Powiedzieć o tym, co w tobie jest. W pewien sposób wyrzucić to wszystko z siebie. Może ktoś taki wkrótce pojawi się na twojej drodze. Ale nawet jeśli nie, to zawsze możesz przyjść z tym do Niego. Zawsze, w każdej chwili. On zawsze jest gotów cię wysłuchać. I uwierz mi, On jest po twojej stronie. Doskonale rozumie to, co czujesz. Jest w tym razem z tobą. Twój ból jest jednocześnie Jego bólem. On czuje to, co ty. I naprawdę chce ci pomóc. Napisałaś, że chcesz, żeby cię stąd zabrał. A On chce, żebyś żyła. Zaufaj Mu. Wiem, że nie jest to łatwe, zwłaszcza teraz, kiedy wszystko ci się zawaliło, ale zaufaj. Mimo wszystko. Nie jesteś sama. On jest z tobą. Być może tego nie dostrzegasz, ale On jest z tobą. Tuż obok. Wypłacz się przed Nim. Wypowiedz przed Nim cały twój ból, żal. Może nawet wykrzycz to. To ci dobrze zrobi. To, że tutaj o tym napisałaś myślę, że też trochę ci pomogło. Że mogłaś komuś o tym powiedzieć. Nawet, jeśli tylko tak na odległość. Zawsze jest trochę lżej, jeśli wypowie się przed kimś swój ból, to co się czuje. Ale przyjdź również z tym do Niego. Do Jezusa. On działa również przez drugiego człowieka. Ale jednocześnie zawsze czeka na ciebie tak bezpośrednio. W każdej chwili jest gotów cię wysłuchać. Albo po prostu posiedzieć przy tobie, z tobą. W ciszy, w milczeniu, bez słów. Przytulić cię w twoim smutku. W twoim poczuciu bezradności. Czasem najbardziej właśnie to jest potrzebne. Jego cicha, milcząca, pełna miłości obecność. Świadomość, że jest obok. Poproś Go, żeby cię przytulił. Na pewno to zrobi.
|
|