logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Związek-przyjaźń. Gdzie jest granica grzechu?
Autor: Piotrek (---.191.61.163.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2019-08-15 00:27

Jestem od 7 lat po ślubie kościelnym. Dwa lata temu miałem rozwód cywilny. Przyczyna rozpadu małżeństwa leży jak zawsze po obu stronach. Żona mnie zdradzała, a ja przez ok 12 lat byłem narkomanem (przed i po ślubie) - duże uproszczenie sprawy. Jak się dowiedziałem o zdradach, rzuciłem to zło. Chciałem naprawić nas związek, ale bezskutecznie. Żona się zakochała i nie chciała dać nam szansy. Obecnie, czyli po dwóch latach od rozwodu, możliwości odbudowy związku nie ma (rozmawiałem z żoną). Z uwagi na moje uzależnienie i inne problemy staramy się teraz o unieważnienie zawarcia małżeństwa.
Poznałem wspaniałą dziewczynę. Bardzo religijna, co mi się podoba. Dzięki niej wybaczyłem żonie. Staram się teraz powrócić do Boga. Dogadujemy się ze sobą świetnie. Problem jest jednak oczywisty - mój wcześniejszy ślub kościelny.
Chodzi o wspólne "przetrwanie" tego okresu do wyniku sądu biskupiego o stwierdzeniu ważności małżeństwa.

PYTANIA
1. Czy możemy zgodnie z przykazaniami Bożymi spotykać się (oczywiście bez seksu, bliskość zarezerwowanej małżonkom, pocałunków)?
2. Jak nasz związek-przyjaźń powinna wyglądać abyśmy mogli z czystym sumieniem chodzić do Komunii świętej? Gdzie jest granica grzechu?
3. Czy jeżeli któreś z nas się zakocha w drugiej osobie to grzech?
4. Czy sama miłość do rozwodnika to grzech, przy założeniu że nie dopuszczamy się żadnych nieprzyzwoitych myśli ani czynów?
Oczywiście w przypadku stwierdzenia ważności będziemy musieli się rozejść. Zdajemy więc sobie sprawę z ryzyka jakie obydwoje ponosimy.

 Re: Związek-przyjaźń. Gdzie jest granica grzechu?
Autor: ana (---.146.225.134.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2019-08-16 11:45

Piotrek: Jeśli inna osoba jest dla Ciebie bliższa niż żona to wchodzisz w grzech. Jeśli budujesz z inną osobę więź psychiczną, emocjonalną to jest to grzech. Nie tylko cudzołóstwo fizyczne jest grzechem najcięższym przeciwko współmałżonkowi. Jest jeszcze cudzołóstwo duchowe, inaczej mówiąc zdrada duchowa, która też jest grzechem ciężkim.

 Re: Związek-przyjaźń. Gdzie jest granica grzechu?
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2019-08-16 23:36

Nie jest się z żoną, która zdradza, bo tym samym masz udział w jej grzechach. Oddalamy ją /jego z powodu nierządu. Jeśli się nawróci, to wybaczamy i żyjemy dalej z nią lub samemu.
Przyjaźnić się można ale żyć świadomie w grzechu nie wolno. To co piszesz to tak jakbyś pożądał tę Przyjaciółkę bo masz podświadomie czy w zasadzie świadomie wobec niej plan.

Ad. 1 Tak, ileż to ludzi spotykamy codziennie i chyba nie jest to grzechem.
Ad. 2 Do Komunii Świętej przystępujemy w łasce uświęcającej czyli bez grzechu ciężkiego, który zakłada odrzucenie Boga i bliźniego.
Ad. 3 Nie, zakochanie nie jest grzechem, jest uczuciem. A z uczuć, emocji się nie spowiadamy. Jeśli podejmiesz czyny grzeszne to dopiero jest to grzech.
Ad. 4 Absurd. Jak miłość może być grzechem?
A dlaczego macie się rozejść w chwili, gdy sąd stwierdzi ważność sakramentu? To tak jakbyś prawdziwie nie kochał tej Osoby.

 Re: Związek-przyjaźń. Gdzie jest granica grzechu?
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2019-08-17 00:34

"Ad. 4 Absurd. Jak miłość może być grzechem?
A dlaczego macie się rozejść w chwili, gdy sąd stwierdzi ważność sakramentu? To tak jakbyś prawdziwie nie kochał tej Osoby."

Cóż, miłość może być zła. Wtedy, gdy sprzeniewierza się ważnemu małżeństwu. Bycie w relacji miłości (no przecież nie braterskiej) z inną kobietą niż żona, podczas trwania ważnego małżeństwa, dobrem nie jest. Angażowanie się w relację z inną kobietą, w sytuacji, gdy trwa małżeństwo, jest podwójnie nieuczciwe. Wobec żony oraz wobec kobiety, która się angażuje.

"Oczywiście w przypadku stwierdzenia ważności będziemy musieli się rozejść. Zdajemy więc sobie sprawę z ryzyka jakie obydwoje ponosimy." Nie wierzę w to zdawanie sobie sprawy i w spokojną pewność to, że nie będzie kolejnej krzywdy. Skoro sam wiesz, że jakby co, "będziemy musieli się rozejść", to wiesz, że nie jest to relacja niewinna, nie da się w niej trwać równolegle do ważnego malżeństwa.

 Re: Związek-przyjaźń. Gdzie jest granica grzechu?
Autor: szpila (---.play-internet.pl)
Data:   2019-08-24 17:49

W internecie można znaleźć informacje o wspólnotach dla związków niesakramentalnych. Jestem w podobnej sytuacji. Najlepiej szukać odpowiedzi na te pytania u duchownych, którzy maja do czynienia z takimi trudnymi sytuacjami na co dzień. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: