Autor: po prostu (---.centertel.pl)
Data: 2019-09-03 22:46
Zdecydowanie tak. To logiczne i oczywiste. Bo co mozna zrobic z cierpieniem - zawinionym, czy niezawinionym? Tylko ofiarowac. Co robi dziecko, gdy pojdzie tam, gdzie mama zabrania i w wyniku tego spadnie skąds i sie pokaleczy? Natychmiat leci z powrotem do mamy i woła: "Mama, ratuj!". I co robi dobra mama? Opatruje.
Do Boga mozemy przyjść ze wszystkim.
I jeszcze Bóg ma to do siebie, że ze zła wyciąga większe dobro ("Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska" Rz. 5, 20b). Ofiarowując Bogu cos (tutaj - cierpienie), dajemu Mu przyzwolenie, by działał w tym, co już się stało - i naprawiał to, cośmy zepsuli. By Jego dobro weszlo w miejsce zła - i aby w ten sposób zło zostało pokonane. Każde cierpienie możemy łączyć z krzyżem Chrystusa. Zyskuje ono wtedy wartość nieskończoną. Samo w sobie, bez Chrystusa, nie miałoby żadnej mocy, ani znaczenia. W połączeniu z Jego Ofiarą, staje się pomocą dla nas samych i dla innych.
|
|