logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Kiedy bardziej zaangażować dziecko w życie Kościoła?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2019-09-11 17:10

Z niedowierzaniem dowiedziałam się, że koleżanka córki jest posyłana na religię tylko dlatego, by "zdobyć Bierzmowanie," które kiedyś pozwoli jej na ślub sakramentalny. (Do tej pory postrzegałam rodzinę koleżanki córki jako poważnie i z zaangażowaniem traktującą sprawy wiary.) To, między innymi, skłoniło mnie do uzmysłowienia sobie, że kilka razy spotkałam się z taką sytuacją, że młodzi ludzie ograniczali swoje relacje z Kościołem po relatywnie intensywnym udziale (na miarę wieku) w życie Kościoła (ministranci, pielgrzymkowicze, osoby intensywnie biorące udział w różnych nabożeństwach, osoby uczęszczające do szkół katolickich, osoby zaangażowane w grupy duszpasterskie). Nie znam szczegółowych powodów odejścia tych ludzi od praktykowania religii, ale chciałabym zorientować się, na co powinien uważać rodzic dziecka, które niedługo ma szansę trochę bardziej się zaangażować w życie Kościoła (ministrant/chórzysta). Kiedy uznać, że dziecko jest na to gotowe? Czy takie zaangażowanie się może odciągnąć dziecko od dobrego przeżywania Mszy Świętej?

 Re: Kiedy bardziej zaangażować dziecko w życie Kościoła?
Autor: Tionne (---.static.ip.netia.com.pl)
Data:   2019-09-12 16:46

Nie ma chyba jednej recepty. To zalezy od kazdego dziecka, które jest inne. I matka powinna umiec ocenić takie sprawy, kierując sie kobiecą intuicją, pewnym wyczuciem, jak postepować ze swoim dzieckiem, które zna najlepiej. I nic na siłę, bo wtedy wiadomo jak jest. Zachęcać z miłoscią.

 Re: Kiedy bardziej zaangażować dziecko w życie Kościoła?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2019-09-12 17:42

Problem w tym, że intuicje matki i ojca nie pokrywają się. Mnie wydaje się, że nowe obowiązki syna mogłyby go bardziej wciągnąć w bardziej dojrzałe przeżywanie Mszy Świętej, bo tak było z córką, ale mąż uważa, że dopiero jak syn da dowód, że jest wystarczająco dojrzały, by należycie przeżywać Mszę Świętą, to będzie mógł wtedy włączyć się w nowe funkcje w Kościele. Syn sam już chciałby bardziej się angażować, no ale u nas sprawdza się, że chłopcy trochę dłużej dojrzewają niż dziewczynki. Mój mąż ma bardzo poważne podejście do usposobienia wewnętrznego i postawy zewnętrznej podczas uczestnictwa we Mszy Świętej i wymaga tego od siebie i jak i reszty rodziny.

 Re: Kiedy bardziej zaangażować dziecko w życie Kościoła?
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2019-09-15 00:38

"Syn sam już chciałby bardziej się angażować"

Poznałaś jego motywację? Może od tego warto zacząć? Dowiedzieć się, czy naprawdę chce służyć? Czy myśli może o występach? Albo o dorównaniu młodszej (?) siostrze?

"Czy takie zaangażowanie się może odciągnąć dziecko od dobrego przeżywania Mszy Świętej?"

Przy pierwszych krokach nawet dorosłego może. Znam to z autopsji :)) A potem, po nabraniu wprawy, wiele zależy od motywacji, o której napisałam wcześniej. Rozmowy z dzieckiem prawdopodobnie pomogą się zorientować, w jakim kierunku to się rozwija. Poprawna postawa zewnętrzna, którą można zaobserwować, nie mówi wszystkiego o wewnętrznej.

 Re: Kiedy bardziej zaangażować dziecko w życie Kościoła?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2019-09-17 21:22

Motywacja jest taka: "Ponieważ jest fajnie śpiewać dla Boga i z innymi dziećmi w grupie."

Zaobserwowałam, że w chórze może być konkurencja między dziećmi, które zaśpiewa głośniej i będzie stało bliżej mikrofonu.

Na razie stanęło na tym, że syn będzie uczył się sam w domu i towarzyszył w śpiewie z ławki.

 Re: Kiedy bardziej zaangażować dziecko w życie Kościoła?
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2019-09-19 04:21

Niezdrowa konkurencja może występować w każdej dziecięcej grupie. Trudno wymagać od dzieci dojrzałości. Opiekun grupy powinien takie rzeczy korygować. I rodzice też, jeśli zaobserwują u swojego dziecka taką postawę.

Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, że syn ma śpiewać razem z chórem, ale z ławki? To, co śpiewa tylko chór, a nie wszyscy? Wydaje mi się, że w ten sposób by się bardziej wybijał niż dzieci w chórze, śpiewające w grupie :) Ale jeśli przyszły chórzysta nie chciałby śpiewać razem z ludźmi w ławkach, to faktycznie - najpierw do takiego śpiewu należałoby go zachęcić.

 Re: Kiedy bardziej zaangażować dziecko w życie Kościoła?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2019-09-19 14:48

J,
Dobrze zrozumiałaś. To nie jest zupełnie tak, że chór śpiewa zupełnie sam. Piosenki powtarzają się w ciągu roku, więc można się ich nauczyć i towarzyszyć chórowi z ławek. Sami chórzyści dostają CD z nagraniami, tekst i mają próby w tygodniu. U nas jest trochę kryzys z chórami dziecięcym i dorosłych w porównaniu do tego co było w przeszłości. Liczba chórzystów spadła o jakieś 60%. Jednak w poprzednich moich parafiach w ogóle nie było chórów, tylko organista, grupki z gitarą, czy kantorzy soliści. Najbardziej podobało mi się w mojej rodzinnej parafii, gdzie organista przede Mszą Świętą starał się ludzi nauczyć pieśni śpiewanych w trakcie liturgii. W ten sposób wszyscy wierni mieli szansę włączyć się śpiew będąc do tego trochę przygotowanym. Teraz są chóry, zatem dostosowujemy się do roli wiodącej chórów.

 Re: Kiedy bardziej zaangażować dziecko w życie Kościoła?
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2019-09-19 17:02

Motywacja: "Ponieważ jest fajnie śpiewać dla Boga i z innymi dziećmi w grupie" moim zdaniem jest całkiem dobra. Warto pomyśleć, jak jej nie zablokować, nie stłumić, a mądrze ukierunkować. Czekanie na moment (jak mierzalnej) dojrzałości (pobożnej postawy?) do tego, by śpiewać w scholi czy innym chórku, może być nieco ryzykowne.

Ale też podzielam uwagę: "Ale jeśli przyszły chórzysta nie chciałby śpiewać razem z ludźmi w ławkach, to faktycznie - najpierw do takiego śpiewu należałoby go zachęcić."

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: