Autor: Asia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2019-10-12 20:23
On zrobił to z miłości do nas wszystkich i z miłości do swojego Ojca. Chcąc spełnić Jego wolę. "Czy Chrystus w ogóle 'cieszył się' i chciał tej ofiary". Tak, chciał. Zrobił to dobrowolnie. Czy się "cieszył"? Trudno tak to nazwać. To znaczy w ten sposób - będąc człowiekiem bardzo się tego bał. Wiedział co Go czeka. Miał pełną świadomość tego co się stanie. Ale jednocześnie będąc Bogiem, znając wolę swojego Ojca chciał ją wypełnić. Bo wiedział, że dzięki temu zbawi świat. I z tego powodu myślę, że się cieszył. Czyli cieszył się, ale jednocześnie jako człowiek bardzo się bał. W Ogrojcu prosił Ojca, żeby, jeśli to możliwe zabrał od Niego ten kielich - "Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich. Wszakże nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!" (Łk 22, 42 )
Twoje wyrzuty sumienia same w sobie do niczego nie prowadzą. Spróbuj je wykorzystać do tego, żeby coraz bardziej być wdzięczną Jezusowi za to, co dla ciebie i dla nas wszystkich zrobił. Żeby coraz bardziej Go kochać. Okazywać Mu swoją miłość. Tak jak potrafisz. Starać się być lepszą. Przyjmować Go często w Komunii św. Spotykać się z Nim na modlitwie czy na adoracji. Przychodzić do Niego do spowiedzi. Poznawać Go przez Pismo św. Staraj się dostrzegać Jego obecność wokół siebie i w drugim człowieku. Bądź dobra dla innych. Ciesz się życiem i dziękuj Mu za nie. Bo On nie umarł po to, żebyś teraz płakała i zadręczała się tym, że to przez ciebie. Bo to nie było przez ciebie, tylko DLA ciebie. Żebyś teraz mogła żyć. I cieszyć się życiem. Żeby teraz za każdym razem w czasie spowiedzi On mógł odpuszczać ci grzechy. On umarł dla ciebie. Umarł, ale potem zmartwychwstał. Było to okupione strasznym cierpieniem, ale właśnie teraz mając tego świadomość staraj się to docenić i żyć tak, żeby jak najmniej Go ranić. Bo każdy twój grzech jest kolejnym gwoździem, który w Niego wbijasz. Którym Go na nowo przybijasz do krzyża. Jedne z tych gwoździ - grzechów są cieńsze, inne grubsze. Ale każdy Go rani. Wykorzystaj te wyrzuty sumienia i świadomość tego, że On umarł za ciebie do tego, żeby być lepszą. Żeby coraz bardziej Go kochać i być Mu wdzięczną. Starać Mu się odwdzięczyć swoim życiem za to, co dla Ciebie zrobił. Bo zrobił to, żebyś mogła żyć. I żebyś była szczęśliwa. Zrobił to, bo tak bardzo cię kocha. Z miłości do ciebie. Spróbuj Mu się odwdzięczyć okazując Mu swoją miłość. Tak jak potrafisz. Każda twoja obecność na Mszy św, każde przyjęcie Komunii tak bardzo Go cieszy. Że może przyjść do twojego serca. Każde spotkanie na modlitwie. Każda myśl, którą do Niego kierujesz. Te wyrzuty sumienia wykorzystaj właśnie do tego, żeby coraz bardziej okazywać Mu swoją miłość. Właśnie w taki sposób. Przychodząc do Niego, spotykając się z Nim, żyjąc zgodnie z Jego nauką.
|
|