logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Chciałabym być kierownikiem, ale nie mam predyspozycji.
Autor: Marianna (---.play-internet.pl)
Data:   2019-11-08 13:54

Od pół roku szukam pracy. Skończyłam studia prawnicze i jak wiecie czasy są takie, że studia niczego nie gwarantują. Gdy szłam na studia rodzice mówili mi, że mogę nawet zarabiać po tych studiach 15 tys. Skończyłam i zaczęłam pracę, rok po skończeniu studiów, za 1600 zł na rękę. Moi rodzice są jeszcze z tego pokolenia, gdzie gdy ktoś skończył studia, był kimś. Rodzice zawsze dobrze zarabiali, mieli kierownicze stanowiska. Ja jestem po 30 i ledwo stać mnie na wynajęcie pokoju, który w moim mieście kosztuje 1100-1300 zł :( Jest to dla mnie przykre i demotywujące. Nie chciałam tak żyć dłużej, wyjechałam za granicę. Tam dobrze zarabiałam, ale rodzice nie mogli pogodzić się z moim wyjazdem. Ja też myslalam o przyszlosci, ze sie starzeja, o tym ile dla mnie zrobili itd. Wróciłam. Chodzę na rozmowy rekrutacyjne i widzę, że moi rodzice oczekują, że będę zarabiać przynajmniej dwukrotność tego, ile realnie mogę osiągnąć. Jest mi strasznie przykro. Chcą delikatnie, ale ciągle się pytają ile powiedziałam, ile mi zaproponowali, „no gdyby ci dali 7 tys. na rękę, to możesz się przeprowadzić”... Podają przykłady, tego dziecko zarabia 8 tys. jako księgowa, tego 11 tys. w nieruchomościach, a ta jest studentką, porządkuje tylko dokumenty w jęz. ang. i ma 30 zł za godzinę... Czuję niewypowiedziane „A TY?”. Ktoś z rodziny pyta się ile jeszcze będę mieszkać w pokoju? Dlaczego nie kupię mieszkania? Chyba nie muszę pisać jak się czuję :( Chciałabym być w przyszłości kierownikiem, bo wtedy będę miała poczucie, że coś osiągnęłam. Niestety nie mam predyspozycji. Jestem za miękka. Jestem typem osoby, ktora kazdy lubi. Widzę, że w pracy liczy się coś innego i wyższe stanowiska są obsadzane osobami zimnymi, często bezwzględnymi. Ja nie umiem zarządzać, ale wierzę, że da się wielu rzeczy wyuczyć. Czy znacie jakieś konkretne pozycje książkowe, vlogi, itp. które mogłyby mi pomóc? Czy znacie pozycje, które pomogłyby mi zbudować większą pewność siebie? Chciałabym też prowadzić własną działalność, ale nie mam jeszcze pomysłu i czuję, że kompletnie mnie to przerasta. Czuję się głupiutka, jakbym jeszcze nie dorosła. Nie wiem jak to ugryźć, nie wierzę we własne możliwości, mam mętlik w głowie.

 Re: Chciałabym być kierownikiem, ale nie mam predyspozycji.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2019-11-21 23:15

1. Rola rodziców
Oczekiwania finansowe Twoich rodziców możesz spokojnie i konsekwentnie ignorować.
Chcą dobrze, ale warto zacząć siebie i ich uczyć, że nie muszą, a może i nie powinni się zanadto wtrącać w Twoje finanse i nie muszą znać szczegółów. Stawiaj granice tym dociekaniom. Nie pozwalaj na porównywanie siebie z innymi.
Pozwalasz na to, by rodzice wkraczali w Twoje życie i jest Ci z tym źle, bo korelujesz swoje wrażenia i samopoczucie z ich oczekiwaniami, czujesz presję. Po co w tym tkwić?

Rodziców łatwo nie zmienisz, ale możesz przestać się dokładnie tłumaczyć z tego, co mówisz potencjalnemu pracodawcy i co ci powiedział. Zaznaczać granice swojej odrębności.
Nie zaszkodzi nieco odciąć rodziców od prawa dyskutowania o tym, ile zarabiasz. I od ustawiania Ci życia.
Zarabiałaś dobrze zagranicą, ale i tu im się podporządkowałaś, wróciłaś.
Ciekawi mnie, kto wybierał studia. Na pewno Ty?

Gdy ktoś z dalszej rodziny pyta, też możesz spokojnie odpowiedzieć w taki sposób, żeby poczuł, że nie do końca ma prawo pytać. Znajdź odpowiedź - zdartą płytę. Np. Kupię mieszkanie, gdy wygram w totolotka.

2. Osoba, która wcale nie wie, czego zawodowo chce w życiu, nie powinna chyba na razie myśleć o stanowiskach kierowniczych (sens życia też nie na nich polega). Skończyłaś prawo - to za mało, by określić typ zajęcia. Pora dookreślić siebie, czy widzisz się w jakimś zawodzie związanym z prawem (nie wiem, radca prawny? notariusz? co trzeba zrobić, by zdobyć uprawnienia?), czy z inną ścieżką. Jaką? Własna działalność: jaka? w jakim obszarze? szukaj konkretu.

 Re: Chciałabym być kierownikiem, ale nie mam predyspozycji.
Autor: oona (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2019-11-23 10:59

Teraz duzo sie o tym mowi, ze studia pracy nie daja. To jest bledne myslenie, ze pojde na dobre studia a potem bede kokosy zarabiac. Potem jest zderzenie z rzeczywistoscia. W dzisiejszych czasach trzeba miec znajomosci niestety. Sama znam osoby, ktore sa po studiach w swoim zawodzie pracy po znajomosci. Same studia to za malo trzeba miec znajomosci.
Widze, ze zyjesz w srodowisku, gdzie jest kult pieniadza. Ludzie ocenia sie po tym, ile kto zarabia, i w Tobie moze to wywolywac jakies kompleksy.

Otworz Ewangelie i poczytaj, co Pan Jezus mowi o bogactwach. W Ewangelii zupelnie co innego jest cenione, zupelnie inny sposob myslenia. Polecam pomedytowac nad takimi stwierdzeniami i zostanowic sie, czy naprawde pieniadze moga uczynic Cie szczesliwa. Choc nie jest grzechem byc bogatym, to pieniadze oddalaja od Boga, prawdziwe zrodla szczescia. Czlowiek, ktory ma duzo bogactw, latwo sie do nich przywiazuje i zapomina o Bogu, popatrz ile to sporow w rodzinach wybucha o pieniadze - nie ma milosci blizniego, ktora Pan Jezus tak zalecil. Kto nie ma milosci do blizniego, nie wejdzie do krolestwa niebieskiego. Naprawde polecam Ci sie mocno nad tym zastonowic, bys nie myslala jak swiat, ale jak Pan Jezus, bo nie grubosc portfela czyni nas szczesliwymi. Naprawde mozna byc szczesliwym majac niewiele.
Dlatego ja zamiast oglupiajacych vlogow czy ksiazek polecam Ci Ewangelie. Przeczytasz tam, ze Bog Cie kocha taka jaka jestes i nie musisz na ta milosci zaslugiwac i ze to nie pieniadze sa w zyciu wazne. One w zamysle Boga maja byc srodkiem, a niestety dla wielu staly sie celem.
Powiem Ci z wlasnego doswiadczenia, ze tez kiedys bylam nieszczesliwa szukalam psychologa, jednak odkad zblizylam sie do Boga te problemy znikly i juz nie potrzebowalam pomocy psychologow. Mam nadzieje, ze z Toba tez tak bedzie :)

 Re: Chciałabym być kierownikiem, ale nie mam predyspozycji.
Autor: A2 (---.146.187.67.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2019-11-23 22:12

Zrób inaczej. Oderwij się od rodziców, bo są zaborczy. To nie Twoja droga. Znajdź swoją drogę - tę prawdziwą, i nią idź.

 Re: Chciałabym być kierownikiem, ale nie mam predyspozycji.
Autor: Estera (---.146.14.109.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2019-11-24 12:41

Po pierwsze: osoba trzydziestoletnia powinna kierować swoim życiem sama, a nie za pomocą rodziców.
Po drugie: wiesz, jakiś jest aktualnie średnia i mediana zarobków w Polsce? Pewnie nie, bo będąc osobą bez doświadczenia chcesz zarabiać ich dwukrotność. Sugeruję zejść na ziemię. Będąc pracownikiem, wypracowujesz zysk pracodawcy. Żeby mieć 7 tys na rękę, musisz dostarczyć pracodawcy zysk w wysokości co najmniej 14 tys netto. Potrafisz? Jeśli tak, udowodnij mu to, na pewno to doceni.
P. S. Pracuję na 1 i 3/4 etatu i to praca szuka mnie, nie ja jej. Nie zarabiam tyle, ile Ty byś chciała.

 Re: Chciałabym być kierownikiem, ale nie mam predyspozycji.
Autor: Marianna (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2019-12-01 00:27

Estera, źle mnie zrozumiałaś. To oczekiwania moich rodziców, nie moje. Oczywiście chciałabym tyle zarabiać, ale mam świadomość, że nie mam takich możliwości na chwilę obecną i nie podaję nawet takich kwot na rozmowach o pracę. Nie mam szans na 7 tys. brutto, a co dopiero na rękę. Nie wydaje mi się, żeby moje oczekiwania finansowe były zbyt wysokie. Chcę po prostu godnie żyć. Czy to, że marzę o wynajęciu kawalerki, to zbyt dużo? Nie stać mnie na nią, gdy pójdę do pracy również nie będzie mnie stać :(

Dziękuję za odpowiedzi. Myślałam kilka ostatnich dni o mojej rodzinie. Przede wszystkim o zaborczości. Widzę z jednej strony problem pewnego rodzaju. Moja babcia jest już w bardzo podeszłym wieku. Wyjeżdżając tak naprawdę nie wiedziałam czy jeszcze kiedykolwiek ją zobaczę. Moi rodzice są już w wieku emerytalnym, także chciałabym być blisko nich. Moi bliscy naprawdę wiele dla mnie zrobili i czuję się zobowiązana. Niestety żyją mocno moim życiem, a nie swoim. Cały czas zadaję sobie pytanie jak powinnam postąpić. Czy postawić siebie na pierwszym miejscu i wrócić za granicę, żyć godnie, widywać ich raz, dwa do roku, czy być blisko rodziny.

 Re: Chciałabym być kierownikiem, ale nie mam predyspozycji.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2019-12-01 14:28

Nie rozumiem, co to znaczy wg Ciebie żyć godnie.
Obawiam się, że wg rozumowania, które przedstawiasz, wszyscy ludzie, których nie stać w Polsce na samodzielne utrzymywanie wynajętej kawalerki (pytanie też, jak dużej), nie żyją godnie.
Marzyc wolno, ale patrzeć realnie nie zaszkodzi.

Poza tym jeśli chodzi o mieszkanie za granicą: nie wiem, jak daleki i jak źle skomunikowany cel masz na myśli, ale tanimi liniami da się latać często i dość tanio. To bywa łatwiejsze (czasowo, finansowo i co do sił) niż podróż pociągiem przez Polskę. W Europie są też autobusy.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: