Autor: Tomek (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2020-03-08 23:35
Jeśli mogę Ci coś doradzić, bo sam przez to przechodziłem, to przestań szukać Boga intelektualnie. Po prostu kieruj się nauką Chrystusa w swoim życiu. To w dzisiejszych czasach jest coraz trudniejsze, czasem po ludzku wręcz niemożliwe, a jednak przekonasz się że potrafisz dokonać rzeczy niemożliwych - z Jego pomocą. Nie wiem ile masz lat, ale czasem wystarczy Go obronić w dyskusji, kiedy jesteś w gronie niewierzących albo wręcz niechętnie nastawionych do Niego. Czasem wystarczy pomodlić się przed zjedzeniem pizzy w restauracji, nie zważając na reakcję otoczenia. Czasem wystarczy zająć stanowisko, gdy w pracy trwa dyskusja na temat pedofilii w KK albo gdy kolega domaga się zdjęcia krzyży z przestrzeni publicznej. Czasem wystarczy stanąć po stronie prawdy, zamiast wybierać tzw. mniejsze zło. Prędzej czy później dojdzie do takiej sytuacji, w której doświadczysz Jego obecności.
Do Atki: Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że wiara polega na wątpliwościach. To absurd. Wiara i wątpliwość wzajemnie się wykluczają. Owszem wątpliwości nas ogarniają, ale właśnie dlatego że nasza wiara jest niedoskonała - to jest ciągła walka, ale to nie jest to samo co ty napisałaś. Poznać Boga to nie znaczy dotknąć Go. Możesz stanąć obok Niego, trzymać Go za rękę, a i tak nie poznasz że to On. Poznać Boga, to być przez Niego dotkniętym.
|
|