Autor: B. (---.24.66.252.ipv4.supernova.orange.pl)
Data: 2020-03-29 03:47
Niesa, napisałaś „mam przykazanie kochać to wszystko co widzę, inaczej nie będę mogła przebywać w niebie”.
Przykazania takiego NIE MASZ, tylko ‘tak to zrozumiałaś’.
Nauka Boga i Kościoła jest zupełnie inna (szczegóły za moment).
Napisałaś: „ciężko mi uznać w Bogu Ojca - skoro TAK SAMO KOCHA ZŁYCH JAK I DOBRYCH, gwałciciela tak samo jak ofiarę”.
Kocha wszystkich, to prawda, ale skąd wzięło się u Ciebie przekonanie o bezkarności złych?
Druga z głównych prawd naszej wiary jest taka:
2. Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze.
Przypuszczam, że chyba nie jesteś jeszcze mamą. Wyobraź sobie jednak że jesteś. Masz dwóch synów. Jeden dobry, pomocny, życzliwy, kochane dziecko, drugi wpadł w złe towarzystwo, kradnie, a nawet napadł na kogoś. Jako matka chyba będziesz cierpiała z powodu drugiego syna, prawda? Czy „oddasz go katom”, czy zrobisz wszystko, żeby się poprawił? Czy będziesz go odwiedzała, jeżeli trafi do więzienia? Sądzę, że twoje odpowiedzi będą twierdzące - z pewnością zrobisz wszystko co w Twojej mocy aby syn się poprawił, a także będziesz załatwiała widzenia w więzieniu…
Św. Monika miała syna Augustyna, przez którego cierpiała około 20 lat. Modliła się za niego przez te lata, i w końcu poprawił się! Tak bardzo i radykalnie, że w końcu został świętym. Powiedzmy że i Twój zły syn poprawi się za kilka miesięcy lub lat. Czy ucieszysz się, czy będziesz dalej przygnębiona? Czy ten syn ma prawo powrócić do pełni Twojej miłości i czułości? No ale co z jego ofiarami?
Nauka Kościoła jest taka, że powinien zadośćuczynić ofiarom. Jeżeli okradł - powinien zwrócić to co ukradł, jeżeli tej rzeczy już nie ma, to równowartość. A jeżeli to przekracza jego możliwości, bo nie ma tyle pieniędzy? Co Twoja matczyna sprawiedliwość mu podpowie?
Niejednokrotnie uczynienie czegoś złego jest jak rozdarcie poduszki na silnym wietrze. Pierze rozsypało się i nie jesteś w stanie tego pozbierać. Ale jesteś w stanie zrobić coś dobrego jakby „w zamian”. Są świadectwa wielkich zbrodniarzy, którzy nawrócili się i starają się teraz z całych sił czynić dobro (np. Bernard Nathanson). Inny wielki grzesznik, który ostatnio uznał swoje straszne winy, to Waldemar Zboralski. Sam o sobie mówi, że zasłużył na kilka biblijnych kamieni młyńskich za zgorszenia, jakie spowodował. Jak patrzysz na tego schorowanego teraz człowieka, który stara się publicznie, jak może, naprawić choć trochę zło które przez 33 lata spowodował…
To czego jakby pragniesz, taka dokładna sprawiedliwość, była w Prawie Mojżeszowym. Np.:
„19 Ktokolwiek skaleczy bliźniego, będzie ukarany w taki sposób, w jaki zawinił. 20 Złamanie za złamanie, oko za oko, ząb za ząb. W jaki sposób ktoś okaleczył bliźniego, w taki sposób będzie okaleczony. 21 Kto zabije zwierzę, będzie obowiązany do zwrotu. Kto zabije człowieka, będzie ukarany śmiercią.” Księga Kapłańska 24
Czy to uchroniło Izraelitów od przestępstw? Niestety, nie… Chociaż na pewno perspektywa tak surowych kar wychowywała ich do dobrego.
Prawo Mojżeszowe działało przez wieki. W stosunku do świata pogańskiego było krokiem milowym w humanizacji obyczajów ludzkości (np. w krajach pogańskich otaczających Izrael ze wszystkich stron powszechne było składanie bożkom barbarzyńskich ofiar z … ludzi (w tym z niewinnych dzieci). Izraelowi Bóg tego zakazał. Boża ekonomia zbawienia zmieniła te straszne ofiary na ofiary ze zwierząt. Potem przyszedł sam Bóg na ziemię, narodził się z Maryi. I złożył w ofierze Samego Siebie.... Niepojęte? Przypuszczam że miliardy istot duchowych, aniołów, nie rozumiało tego. A już najbardziej zdumiewające było to, że Jezus, prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek, dał się ludziom skatować i przybić do krzyża. Cały wszechświat zrozumiał, że ta solidarność Boga ze złymi ludźmi to coś niepojętego i wielkiego. Że Bóg nieodwołalnie stanął po stronie błądzących ludzi. Będziemy żyć wiecznie. I to z ciałem, Jezus Zmartwychwstał i nasze ciała też zmartwychwstaną. Jakie zadania przygotował dla nas Bóg?
„9 (…) ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują.” 1 list do Koryntian 2:9
Czy możliwe są tak wielkie rzeczy, że serce człowieka nie zdoła pojąć?
Sytuacja epidemiczna pokazuje nam, że to co wczoraj przez myśl by nam nie przeszło, JEST możliwe. Np. zamknięcie szkół, kościołów w skali świata.
Bóg nie chce grzeszników zgubić, ale chce doprowadzić do nawrócenia. Po to umarł, aby poruszyć nasze kamienne serca. Jednocześnie wziął na siebie karę za grzechy Twojego złego syna. Oczywiście, warunkiem odpuszczenia grzechów syna jest także jego żal za grzechy, szczery, dogłębny żal oraz mocne postanowienie poprawy. Istnieje także czyściec. „ten zaś, którego dzieło spłonie, poniesie szkodę: sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogień.” 1 list do Koryntian 3,15
Co znaczy „jakby przez ogień”? To właśnie czyściec. Osobiście wolałabym tak mówić, czynić, żyć, aby uniknąć tego „jakby przez ogień” i trafić prosto do nieba :)
Ludzie błądzą. Ja błądzę, Ty błądzisz, wszyscy błądzimy. O swoich oprawcach Jezus powiedział umierając na krzyżu, że nie wiedzą co czynią… Jest błogosławieństwem Boże miłosierdzie, ale jak przeczytałaś wyżej, nie bezwarunkowe.
Boże Prawa, które uważamy za oczywiste, wcale takimi nie były. Proste, genialne „nie cudzołóż”, „nie zabijaj”, „nie kradnij”. Mieszczą się na jednej stronie, są zrozumiałe, jasne, choć syntetyczne. My, ludzie, tworzymy (rocznie!) miliony stron prawa - ustaw, rozporządzeń, itd. Bóg dał Mojżeszowi Dekalog, który umieszczony został jako świętość w Arce Przymierza. Czy np. „nie kradnij” było zbędne, bo oczywiste? O nie, nie było oczywiste. Kali ze świetnej książki Henryka Sienkiewicza „W pustyni i w puszczy” na pytanie dotyczące kradzieży odpowiedział „złe jest, jak ukraść Kalemu, dobre jest jak Kali ukraść”…
Pozdrawiam :)
|
|