logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Zniechęcenie w relacjach.
Autor: Paula (23 l.) (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2020-03-29 11:38

Będę wdzięczna za poradę dot. budowania relacji, a raczej wchodzenia w relacje z mężczyznami. Mój problem polega na tym, że jestem zainteresowana kimś dopóki jesteśmy w "początkowej" fazie, tzn piszemy raz na jakiś czas, ewentualnie raz czy dwa się spotkamy. Ale kiedy już widzę że druga strona się angażuje i ja nie muszę się starać, to dopada mnie takie zniechęcenie do wchodzenia w związek. Tylko raz się zakochałam, czekałam na każde spotkanie z chłopakiem, niestety po jakimś czasie, właściwie zanim zostaliśmy parą on z dnia na dzień się zmienił i traktował mnie jak koleżankę. Ta sytuacja to już przeszłość. Ale co do tego obecnego stanu - próbuje o tym mówić Bogu w modlitwie, ale mam wrażenie że nic to nie zmienia. Trochę mi przykro, że przez to podejście tanie tych chłopaków. Co o tym myślicie? Jak zmienić podejście?

 Re: Zniechęcenie w relacjach.
Autor: Mateusz (31.42.21.---)
Data:   2020-04-07 20:59

Jak to "nie muszę się już starać"? W związek zaangażowane mają być dwie osoby, które zabiegają, aby żadna z nich nie poczuła się na tyle zawiedziona tą relacją, by chcieć ją zakończyć. Czasy praktyk typu "jeśli nie chcesz mojej zguby krokodyla daj mi luby", czyli starań jednostronnych minęły. Poza tym, w przypadku szczerych uczuć chęć ich odwzajemnienia wydaje się być naturalna.

 Re: Zniechęcenie w relacjach.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2020-04-07 23:30

Może po prostu nie dorosłaś psychicznie do związku? Po prostu, jesteś na etapie kolekcjonowania zdobyczy. Masz już kolejną zabaweczkę, chłopak się zainteresował, stara się, jest chwilę fajnie - no to zdobyłaś go do kolekcji i teraz nie zależy Ci dalej. Nie stać Cię na wysiłek. Może i brak motywacji.

To trochę nie fair, mężczyżni mogą mieć wrażenie, że się nimi bawisz. Jak już się ktoś tak czy inaczej zaangażuje, to go odpychasz. Nie jest to na pewno przyjemne.

Po co Ci właściwie wchodzenie w takie relacje? (W relacje w ogóle?) Skoro nie traktujesz ludzi serio? Skoro nawet nie zakładasz traktowania ludzi serio? Ech, księżniczka z danej baśni, kawalerowie się starają, przez przepaści skaczą, cos tam ryzykują (moze czas, moze emocje) - ach, to łechce próżność panienki, jest zdobywana, ale potem trzeba byłoby trochę wysiłku z jej strony. Po co, znowu można się zabawić nastepnym, trochę nowej ekscytacji, nie ma nudy, można robić listę zdobyczy.... a że ktoryś się potłucze przy okazji, to co tam.
Basnie bywają mądre.

 Re: Zniechęcenie w relacjach.
Autor: Paula (23 l.) (---.centertel.pl)
Data:   2020-04-08 01:23

Hanna, być może masz rację, że to moja niedojrzałość, a może ma na to wpływ brak ojca. Zastanowię się nad tym. Ale chciałabym zaznaczyć że napisałam na forum po pomoc, radę. Nigdy o nikim nie pomyślałam jako o zdobyczy. Widzę u siebie problem, chce się zmienić a porównanie do księżniczki nie jest w moim przypadku trafne. Ale dziękuję ci za odp :)

 Re: Zniechęcenie w relacjach.
Autor: Marta (---.16-1.cable.virginm.ne)
Data:   2020-04-08 14:18

Paula, myślę, że po prostu nie spotkałaś jeszcze "tego jedynego". Jak się zakochasz, to Ci nie minie ot tak, że Ci się odechce budowania relacji po kilku randkach. Wiem, że jest presja na randkowanie, ale relacji nie buduje się na siłę. Skoro Ci się odechciewa, to po prostu znaczy, że to nie ten, że się nie zakochałaś i wtedy daj chłopakowi spokój, powiedz uczciwie, że straciłaś zaineresowanie i nic z tego nie będzie. Możliwe, że na początkowym etapie Ci się wydaje, że to może być ten jedyny królewicz i budujesz sobie obraz ideału w swojej głowie, a przy bliższym poznaniu okazuje się, że to zwykła żaba i czar pryska. Hanna może troszkę przerysowała swój obraz, no i też nie wzięła pod uwagę, że chłopcy w tym wieku, zwłaszcza w niektórych środowiskach. też często mają kolekcjonerskie podejście do dziewczyn i się przechwalają wśród kumpli kto którą "wyrwał". Takie dojrzewanie. W wieku 23 lat to może jeszcze ujdzie, ale czas zacząć dojrzewać. Niekoniecznie nie na siłę, myślę, że to przyjdzie z czasem. Na razie może zajmij się studiami, karierą, wolontariatem?

 Re: Zniechęcenie w relacjach.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2020-04-08 15:04

Jeszcze dodam coś, Paulo. Widzisz, to nie musi być tak, że coś się dzieje świadomie, z premedytacją (przykład: zgoda, nie pomyślałaś o nikim jako o zdobyczy). Może być tak, że uruchamiają się w nas mechanizmy, schematy działania czy wzorce, z których nie zdajemy sobie sprawy. I choć nie zamierzamy odgrywać danej roli, to w relacji oglądanej z zewnątrz albo okiem drugiej uczestniczącej osoby powstaje taki a nie inny obraz...Myślę, że warto brać pod uwagę te dwie perspektywy: postronnego świadka oraz współuczestnika. To poszerza ogląd, wyprowadza nas z nas samych. Pozdrawiam serdecznie!

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: