Autor: po prostu (---.centertel.pl)
Data: 2020-06-03 21:56
"Jak tylko się pokłócimy on opowiada o tym swoim rodzicom."
To niedojrzała reakcja. Taka tendencja źle rokowałaby na przyszłe małżeństwo. Niedojrzałe byłoby również takie identyfikowanie sie z siostrą, że jak tylko ona ma dziecko to on-brat też zaraz musi je mieć. Rozumiem, że zauważyłaś, iż wcześniej nie było ze strony narzeczonego pragnienia dziecka, a pojawiło się ono dopiero, jak siostra dziecko urodziła? Być może to nie była identyfikacja z siostrą, a po prostu zwykłe zapragnięcie dzieciątka pod wpływem kontaktu z innym dzieckiem. Jeśli tak, wtedy wszystko byłoby jeszcze w porzadku. Ale gdyby było to takie wzorowanie sie na siostrze, ze ona ma, to ja tez musze, bo siostra to autorytet, punkt odniesienia, wzór - to już naprawdę nie byloby dobrze.
Dziecko to decyzja mamy i taty, a nie samego taty pod naciskami wewnętrznymi i zewnętrznymi.
"chciałam abyśmy razem mogli budować swoje małżeństwo.Aby sprawy były załatwiane między nami a nie między nami, jego rodzeństwem i rodzicami."
Tak; to słuszne i zasadne oczekiwania.
AsiaBB napisala: "Rodziców i rodzeństwo można odwiedzać, mieć z nimi dobra relacje, ale żona ma tu pierwszeństwo."
Tak jest. I naprawde dobrze jest mieć fajną, serdeczną relację z rodzicami/tesciami i rodzenstwem, ale priorytetową relacją powinna być ta z żoną/mężem. Wtedy wszystko bedzie w najlepszym porządku.
Napisałaś, ze narzeczony "opowiedział całej swojej rodzinie co wygadywałam na nich."
No więc... tak, jak masz prawo oczekiwać pierwszeństwa i nie wynoszenia Waszych prywatnych spraw do domu rodziców, tak z drugiej strony źle jest "wygadywać na kogoś", w rozumieniu: plotkować, wyśmiewać się z kogoś, opowiadać bez potrzeby o cudzych błędach czy oskarżać kogoś o jakieś zło, zwłaszcza jeśli nie jesteś tego zła pewna. Nie wiem, czy to robiłaś - piszę to tylko tak ogólnie. Trzeba stawiać granice, ale zawsze z miłością; także z miłością do ludzi, ktorych mniej lubimy czy wprost do nieprzyjaciół - bo czasem nawet czonkowie naszej rodziny mogą okazać sie nieprzyjaciolmi...
Tu jeszcze o konieczności opuszczenia ojca i matki; żebyś była spokojna co do faktu, że masz prawo takiego opuszczenia oczekiwać (tekst zaczyna się od fragmentu pisanego kursywą):
https://www.radiomaryja.pl/multimedia/wspolne-mieszkanie-malzonkow-z-tesciami/
|
|