Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2020-06-20 20:34
To, że kuzynka się czuje odrzucona, jest w opisywanej sytuacji JEJ problemem. To, że ktoś kogoś obwinia, nie musi odzwierciedlać tego, że obwiniany naprawdę jest winny.
Ty jej nie odrzucasz, Ty po prostu masz święte prawo do dzielenia swojego życia między różnych ludzi w sposób wolny.
Im bardziej jesteś zakłopotana, tym większe zwycięstwo zaborczej zazdrośnicy. Ma Cię coraz bardziej w garści.
Nie, to nie jest "normalne", a raczej dobre, że dajesz się wciągać. Ulegając, robisz sobie krzywdę (żyjesz wbrew sobie,np. ograniczasz inne kontakty), ale i krzywdzisz kuzynkę, utwierdzając ją w tym, że może zagarniać ludzi. Nie wolno tak.
Nie czekaj na jej odpowiedzi. Nie obciążaj się tym. Nie buduj sobie poczucia winy. Nie odpowiada - to jej sprawa. Wytrzymaj. Nie domyślaj się, czy ma - czy nie ma coś przeciw Tobie. Jeśli ma, to niech jasno powie. A niech "się focha", jak piszesz, co tam. Jej foch, jej problem.
Co zatem? Stawiać jasne granice. Skoro kuzynka Ci powiedziała, że "Tak, chciałaby mieć mnie tylko dla siebie", to Ty powiedz jej w stosownym momencie spokojnie i z przekonaniem, może kilkakrotnie, że absolutnie nie ma takiej możliwości, by miała Cię tylko dla siebie, i nigdy się na to nie zgodzisz. Jesteś wolna, masz swoich znajomych i nie ma mowy, byś musiała zrywać wszelkie relacje dla jednej kuzynki. Koniec, kropka. Niech się obraża, krzyczy, oskarża albo płacze - nie ulegasz. Nie podporządkowuj się zachciankom.
|
|