logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie czuję potrzeby nawracania przyjaciółki.
Autor: Anonimek (212.244.145.---)
Data:   2020-07-07 08:54

Mam przyjaciolke, teraz kontakt nam sie powoli urywa. Zyje ona bez slubu, ale ogolnie lubie te pare, czasami u nich nocowalam, pomagalam im w wielu sprawach. Teraz jestem na drodze nawrocenia, ale nie chce wtracac sie w cudze zycie, nie czuje potrzeby nawracania jej. Z tego co widze to ona jest szczesliwa w takim ukladzie, chociaz wiem ze kiedys sumienie mnie ruszy. Co powinnam zrobic w takiej sytuacji?

 Re: Nie czuję potrzeby nawracania przyjaciółki.
Autor: rrrr (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2020-07-13 14:33

Też nikogo nie nawracam na siłę. Można tym zrobić więcej złego niż dobrego.

 Re: Nie czuję potrzeby nawracania przyjaciółki.
Autor: Mary (---.dsl.bell.ca)
Data:   2020-07-15 04:56

Mam podobny przypadek ale wiem ze powinnam zwrocic jej uwage ze szykuje sobie wiecznasc w piekle. Jestesmy chyba zobowiazani do zwrocenia uwagi na zle postepowanie. Jezeli tego nie zrobimy to czy bedziemy za to odpowiadac na sadzie ostatecznym?

 Re: Nie czuję potrzeby nawracania przyjaciółki.
Autor: Dorota (---.satfilm.com.pl)
Data:   2020-07-15 14:19

Mam koleżankę rozwódkę, która żyje z innym mężczyzną (też rozwodnikiem). Kiedy zaczęli się spotykać zwracałam jej uwagę, że to nie jest w porządku. Ale teraz już tego nie robię (są ze sobą już kilka ładnych lat). Uznałam, ze to dorosłe osoby, dojrzałe, z bagażem doświadczeń, mają wolną wolę i nie mam prawa być jakąś wyrocznią nad ich życiem. Napominanie innych to bardzo trudna sprawa. Napominając można urażać czyjąś dumę, można być odebranym jako intruz wchodzący z butami w cudze życie. Tym samym można niechcący spowodować zachowanie przekorne do naszych napominań. Czy sami lubimy być napominani? Jak wtedy reagujemy? Co myślimy o osobach zwracających nam uwagę?
Ale jest coś co możemy zrobić dla takich osób, modlić się w ich intencji.

 Re: Nie czuję potrzeby nawracania przyjaciółki.
Autor: Mary (---.dsl.bell.ca)
Data:   2020-07-17 07:49

No stalo sie moja kolezanka o ktorej pisalam 2 dni temu stracila swojego konkubina. Mysle nad sytuacja i jej i jej sp. przyjaciela. Czy Pan Bog chcial ja ochronic przed wiecznym potepieniem? Ale co z jej przyjacielem? Czlowiek z ktorym zyla po prostu umarl na atak serca po jej wyjsciu do pracy bez sakramentu pojednania. Czy mozna jakos pomoc jego duszy oprocz modlitwy. Po prostu nie chce sie wierzyc ze tak nagle sie to stalo a on byl dobrym czlowiekiem w moich oczach.

 Re: Nie czuję potrzeby nawracania przyjaciółki.
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2020-07-17 13:32

Mary,
otaczaj zmarłego modlitwą, ofiaruj Mszę Świętą i ufaj Panu Bogu, jako jedynemu sędziemu sprawiedliwemu, który zna każdą ludzką duszę. Drogi dokonanego życia już się nie odmieni. Pozostaje nadzieja na skruchę w godzinie śmierci i na Boże miłosierdzie.
W takich momentach, kiedy zmarły, szczególnie ktoś bardzo bliski odszedł bez sakramentu pojednania, przychodzi refleksja - czy zrobiłam/łem wszystko.

"wiem ze powinnam zwrocic jej uwage ze szykuje sobie wiecznasc w piekle"

Mamy Uczynki miłosierdzia względem duszy, z czego trzy pierwsze mają jak najbardziej zastosowanie w powyższych przypadkach. Nie zwlekajmy więc z tym co jest oczywiste (wiem, że powinnam). Nie chodzi tu o natarczywość i uporczywość, ale o rozmowę w miłości do bliźniego, niepozostawanie obojętnym (ale nie chce wtracac sie w cudze zycie). Jeżeli jesteśmy w bliskiej więzi, w zażyłych relacjach, to dobro bliźniego leży nam na sercu. Chyba dużo łatwiej przychodzi nam pomoc w kwestii dóbr doczesnych a dobra duchowe postrzegamy jako wtrącanie się w cudze życie. Nie na siłę, nie mamy takiej mocy sprawczej, ale przedstawienie w serdecznej rozmowie nauki Chrystusa nie powinno być ponad siły osoby wierzącej. Wszyscy jesteśmy powołani do ewangelizowania.

Anonimku
"Teraz jestem na drodze nawrocenia (...) chociaz wiem ze kiedys sumienie mnie ruszy. Co powinnam zrobic w takiej sytuacji?"
Rozstrzygnij w konfesjonale z kapłanem. Jesteś w drodze nawracania, dbaj o prawidłowe kształtowanie sumienia.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: