logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy posługa prorocka jest dogmatem w KK?
Autor: A ja powiem (---.play-internet.pl)
Data:   2020-07-11 10:12

Znajoma korzysta od pewnego czasu z tak zwanej posługi prorockiej w KK. Nawet ostatnio zdalnie. Nie wiem o tym zbyt wiele, wydaje mi się to dość dziwne, bo otrzymuje ona jakieś- jak mówi- "słowo" za pośrednictwem osób posługujących, które mówi o przyszłości, jej konkretnie. Daje jej to nadzieję w trudnych chwilach, wierzy, że to jej się spełni. Czy to należy do dogmatów w KK, trzeba to uznawać (bo np w objawienia nie trzeba wierzyć)? Mam wrażenie, że to jakieś wrozbiarstwo, zaglądanie w przyszłość, brak zaufania do Boga? Moje odczucia pewnie pochodzą stąd, że nic o tym nie wiem. Jakie podstawy ma taka posługa w KK? O co w tym chodzi?

 Re: Czy posługa prorocka jest dogmatem w KK?
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2020-07-11 20:26

Każdego dnia czytamy i wprowadzamy w nasze życie słowo Boże choćby na dany dzień, w kalendarzu liturgicznym. I to jest właśnie słowo Boże dla każdego z osobna. Na ten czas, na tę chwilę, dzień czy okoliczność w której się znajdujesz.

Owszem w modlitwie wstawienniczej także indywidualnie można otrzymać takie słowo ale dzieje się to sporadycznie, bo przecież Bóg obdarza każdego wierzącego, możliwością codziennej modlitwy indywidualnej tete a tete :) czyli twarzą w twarz, sam na sam.
Tutaj zgodzę się z Tobą, że na pewno nie chodzi o przepowiadanie przyszłości.

Przykład Ci dam od siebie, że podczas 10-tygodniowego seminarium dwa razy, jako pierwszy i drugi etap tej seminaryjnej modlitwy podczas Mszy Świętej grupa osób otrzymywała słowo Boże, fragment, jako podsumowanie nawrócenia oraz wylaniu Ducha Świętego.
Szczerze mówiąc po latach dowiedziałam się że to słowo jest na całe życie. Wtedy dopiero się zastanowiłam, że w taki sposób moje życie się wypełniało choć nie byłam tego świadoma.
Bardzo trzeba uważać by wiary w Boga nie traktować magicznie. Jego słowo nas prowadzi, napełnia pokojem a z naszej strony powinniśmy powracać, rozważać, co ono oznacza w naszej sytuacji, jakie to jest dla nas zadanie, wypełnienie.
Bożym słowem trzeba żyć codziennie gdyż daje światło rozeznania, daje życie. Masz świadomość bliskiej obecności, pomocy samego Boga. To piękny dar, którym się karmisz, by przetrwać w chaosie tego świata.

 Re: Czy posługa prorocka jest dogmatem w KK?
Autor: Mateusz (84.38.87.---)
Data:   2020-07-11 21:53

Posługa, o której mówisz, ma swoje źródło w ruchach charyzmatycznych, jakie funkcjonują w Kościole katolickim. Dla wielu tego rodzaju wspólnoty są na tyle mocno "przytulone" do chrześcijaństwa ewangelikalnego (zielonoświątkowcy, baptyści itp.), że jako katolicy wolą trzymać się od nich z daleka. Twój wybór, czy też chcesz tak postąpić, bo lista dogmatów pozostaje stała.

 Re: Czy posługa prorocka jest dogmatem w KK?
Autor: A ja powiem (---.play-internet.pl)
Data:   2020-07-12 06:32

"Lista dogmatow pozostaje stała" - czyli jest to coś, z czym nie muszę się zgadzać ale Kościół daje to jako dobre i prawdziwe? Jak to rozumieć?
Danusia, ja rozumuje tak jak Ty. I też tak postrzegam słowo Boże. Posługa prorocka (prorocza) natomiast jest czymś innym i o to właśnie mi chodzi:grupa ludzi zbiera się i modli w tym celu żeby odebrać jakies słowo dla osób, które omadla i to słowo ma być na przyszłość, prorocze.
Liczyłam na jakieś poparcie tej praktyki na przykład fragmentem Biblii? Na czym Kościoł ja opiera?
To jest dla mnie dziwne i niezrozumiałe w dalszym ciągu i przypomina wróżbiarstwo. Jeśli ktos moglby wskazać mi inną-sluszna-perspektywe będę wdzięczna.
Koleżanka nazywa to skarbem Kościoła, których jest wiele i ona na przykład nie wierzy w Objawienia prywatne (Faustyna) a ja wierzę. Jak to jest, że można wybrać w co się wierzy w obrębie Kościoła?

 Re: Czy posługa prorocka jest dogmatem w KK?
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2020-07-12 12:17

Do: A ja powiem
Można "wybrać" tym sensie, że istnieje pewien zbiór prawd i źródeł niezbywalnych. Jeżeli pojawia się coś, co jest poza tym kanonem źródeł, ale bez sprzeczności z nim, to taką wypowiedź możesz pominąć (i to Twój wybór). Np. i bez siostry Faustyny było wiadomo, że Bóg jest miłosierny.
Czyli: Kościół uczy o miłosierdziu Bożym. I tego odrzucać nie należy. Ale źródło 'dodatkowe", jakim jest prywatne objawienie św. Faustyny, nie jest da Ciebie obowiązkowym przedmiotem wiary.
Niepokalane Poczęcie NMP jest dogmatem w KK. Dogmat zobowiązuje do wiary w jego treść. Ale nie musisz wierzyć, że dzieci z Gietrzwałdu się tego w objawieniu też dowiedziały.

 Re: Czy posługa prorocka jest dogmatem w KK?
Autor: Marta (---.16-1.cable.virginm.ne)
Data:   2020-07-12 13:45

Też mam wrażenie, że to jakieś wróżbiarstwo i wygląda podejrzanie. Zdarza się, że nawet najbardziej pobożni ludzie schodzą na manowce w dobrej wierze, że robią coś, czego Pan Bóg i Kościół od nich oczekuje. Czy ta grupa ma księdza opiekuna i to co opisujesz, dzieje się za wiedzą i zgodą władz kościelnych? Jako, że też się w praktyce z niczym takim nie spotkałam, to wyszukałam linka z różnymi regułami odnośnie posługi prorockiej we wspólnocie Mamre.
https://mamre.pl/Strona/organizacja/diakonie/poslugi-prorockiej
Co do poparcia praktyki fragmentem Biblii albo dokumentami Kościoła chyba byś musiała zapytać koleżankę.

 Re: Czy posługa prorocka jest dogmatem w KK?
Autor: A ja powiem (---.play-internet.pl)
Data:   2020-07-12 13:51

Rozumiem, co do ogólnych prawd. A co w takim razie z dodatkowymi informacjami, jakie niosą takie objawienia? I co z tą posługą proroczą?

Nie chciałam drążyć tematu, ponieważ koleżanka czerpie wiarę i nadzieję na lepsze jutro z tych praktyk. Dowiedziałam się tylko od niej, że jest mnóstwo przesłanek w Piśmie Świętym. Strony, które znalazłam w internecie nawiązują do Dziejów Apostolskich lub Listów Św. Pawła. Mimo to nie potrafię znaleźć niczego konkretnego na temat tej posługi. O ile wiem to jest formalnie w porządku, nie jest to jedyne miejsce zresztą, które świadczy taką posługę (jak wynika z researchu).
Hanna, nie chodzi o dodatkowe źródło potwierdzające np. Boże Miłosierdzie, ale o dodatkowe informacje z tego źródła. Ale dziękuję za odpowiedź podoba mi się jasność wypowiedzi.

 Re: Czy posługa prorocka jest dogmatem w KK?
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2020-07-12 17:34

Autorko wątku :)
Interesują Cię dary Ducha Świętego, to mogę Ci polecić "Przebudzenie charyzmatów" Serafino Falvo. Tomasz Merton - 'Szukanie Boga' też pięknie wyjaśnia kim jest prorok (str. 356).
Jako ochrzczeni bierzemy udział w misji prorockiej, kapłańskiej i królewskiej. Nie mam linków do artykułów, bo zwyczaj mam taki że skopiuję sobie by mi to nie "uciekło" więc nie będę wklejała dużego artykułu, chyba że moderator pozwoli na transfer mailowy :)
Wersety mogę Ci podać ale to znajdziesz wytłumaczenie w pierwszej książce, która Ci podałam.
Hbr 1,1-2; 1Kor 14,3-4; 1Tes 5,19-21; 1Kor 14, 24-25; Dz 2,17-18; 1Kor 14,31

* * *

Dar proroctwa jest bardzo cenny w posłudze podczas modlitwy o uwolnienie.

Proroctwo to ostrzeżenie: Nawróćcie się, bo...

Mirosław Rucki
Miłujcie się 5/2011

Dar proroctwa nie jest dany, by przepowiadać przyszłość. Prorok w imieniu Boga napomina ludzi, by żyli zgodnie z Jego wolą.
Bóg do szaleństwa kocha swoje dzieci, ale absolutnie nie toleruje grzechu. Grzech zabija człowieka, niszczy w nim zdolność do miłości i prowadzi do straszliwych konsekwencji, nazywanych piekłem. Dlatego Bóg robi wszystko, by nas przestrzec przed grzechem i doprowadzić do nawrócenia.

Prawo Mojżeszowe różni się diametralnie od wszystkich starożytnych i współczesnych dokumentów, zawierających nakazy i zakazy wraz z przewidywaną karą za ich złamanie. Żaden prawodawca nie odważyłby się wprowadzić do kodeksów prawa nakazów moralnych, ponieważ człowiek nie byłby w stanie sprawdzić, czy drugi człowiek miłuje bliźniego, czy okazuje miłosierdzie, czy osądza innych, czy żyje w zgodzie z własnym sumieniem. Tylko Bóg, Stwórca i Władca wszechświata, zna wszystkie czyny i myśli człowieka (Iz 66,18) i tylko On mógł sformułować przykazania typu „nie pożądaj”, „będziesz miłował” itp. I dlatego tylko On ma prawo domagać się od swojego ludu przestrzegania tych przykazań przy pomocy proroków.

Rola proroka
W naszym potocznym rozumieniu prorok to ten, kto zna przyszłość. Biblia jednak pokazuje proroków jako tych, którzy mają powierzone przez Boga zadanie napominać ludzi tkwiących w grzechach, nawoływać do pokuty i nawrócenia, wskazywać drogę uwolnienia z grzechu i przestrzegać o tragicznych konsekwencjach nieposłuszeństwa Bogu. I właśnie z powodu tych konsekwencji, które czasami następują znacznie później niż grzech, pojawia się potrzeba mówienia o przyszłości – ale jedynie po to, by skłonić do nawrócenia, by uświadomić, że odrzucenie Boga przez człowieka prowadzi do wieczności piekła, by nikt potem nie tłumaczył się, że nie wiedział i nie otrzymał ostrzeżenia.
W historii zbawienia prorocy odegrali bardzo ważną rolę. Kiedy Izraelici otrzymali Prawo Boże na górze Synaj, cały czas Bóg dawał im proroków, którzy wyjaśniali, jak należy to Prawo stosować w życiu codziennym w zgodzie z wolą Boga Prawodawcy. Właśnie prorocy pomagali ludowi Bożemu wystrzegać się błędów i powracać na drogę pojednania z Bogiem.

Wiemy, że historia zbawienia osiągnęła punkt kulminacyjny w osobie Jezusa Chrystusa, który urodził się z Maryi Dziewicy, a potem został skazany na mękę i śmierć za nasze grzechy. Księgi Biblii zawierają kilkaset proroctw, mających pomóc narodowi żydowskiemu rozpoznać w Jezusie Chrystusie prawdziwego Boga, który dla naszego zbawienia stał się prawdziwym człowiekiem. Przykładowo pierwsze rozdziały Ewangelii wg św. Mateusza co chwila przywołują wypowiedź jakiegoś proroka, która się spełniła w Jezusie Chrystusie. Wielu Żydów uwierzyło w Niego właśnie dlatego, że nikt inny nie odpowiada obrazowi Mesjasza nakreślonemu z polecenia Boga przez proroków. Dlatego warto czytać księgi prorockie, by utwierdzać się w przekonaniu, że Bóg konsekwentnie realizował swój plan zbawienia ludzkości przez kilka tysięcy lat, stopniowo objawiając swoje zamiary przez swoje sługi – proroków żydowskich.

Ale nie tylko to. Większość napomnień wygłoszonych przez proroków Starego Testamentu pozostaje aktualna również dzisiaj; a może nawet dzisiaj jeszcze bardziej niż w tamtych czasach. Również dzisiaj ludzie porzucają jedynego prawdziwego Boga i zaczynają oddawać cześć bałwanom, angażując się w praktyki magiczne, okultystyczne lub nawet religijne kultów pogańskich. Również dzisiaj ludzie udają, że Bóg nie istnieje i nigdy nie upomni się o swoje, i dlatego wyrządzają krzywdę bliźniemu. Również dzisiaj ludzie szukają przyjemności i zaczynają uprawiać rozpustę (często w zboczonej postaci), i chwalą innych, którzy tak samo postępują. Tracąc osobistą więź z Bogiem, człowiek stopniowo ulega pokusom, popełnia jeden grzech za drugim, aż znajdzie się w sytuacji rozpaczy i załamania, kiedy zauważy ogrom popełnionego przez siebie zła.

I właśnie dlatego słowa proroków są nam koniecznie potrzebne do życia. Podam przykład tylko dwóch proroków Starego Testamentu, którzy kierują słowa Boga bezpośrednio do nas.

Grzechy Izraela i prorok Amos
Pierwszy z nich to prorok Amos. Człowiek ten mieszkał w miasteczku Tekoa niedaleko Betlejem, w południowym państwie żydowskim (Judei). Był rolnikiem, pasł stada owiec i hodował figi, ale jednocześnie kochał słowo Boże i regularnie studiował istniejące już wtedy księgi Biblii. Około roku 750 przed Chr. Bóg przemówił do Amosa w widzeniu, powołując go do misji prorockiej (Am 1,1).

Pierwsza rzecz, która przeraża w księdze Amosa, to wyliczanie zbrodni narodów otaczających Izrael. Są wymienieni wszyscy najbliżsi sąsiedzi Izraela, od Gazy i Aszkelonu na południu po Damaszek, Tyr i Sydon na północy. Dlaczego Bóg oczekiwał od tych narodów pełnienia swojej woli? Przecież nie zawarł z nimi przymierza, tak jak z Izraelem, i nie nadał im swojego Prawa. Ale mimo to Bóg oczekiwał, że ludy mające bezpośrednie kontakty z narodem wybranym przejmą się bojaźnią Bożą i zaczną przestrzegać zasad moralnych. Tak się jednak nie stało, m.in. z powodu niewierności samego Izraela, który nie trzymał się zawartego z Bogiem przymierza.

I w tym miejscu pojawia się druga przerażająca rzecz: Bóg, który przemawia ze swojej Świątyni w Jerozolimie (Am 1,2), zapowiada zniszczenie samej Jerozolimy (Am 2,5)! Bóg nie ma zamiaru oszczędzić własnego ludu, skoro lud sprzeniewierzył się Jego woli. Zastanówmy się, jakie przewinienia wywołały tak straszny gniew Boga.
Werset 3,10 w Księdze Amosa mówi o skarbach pochodzących ze zdzierstwa i grabieży. Nie muszę czynić żadnych aluzji, by przekonać czytelnika, że również dzisiaj na całym świecie popełniane są przestępstwa gospodarcze, ludzie są oszukiwani i wyzyskiwani, a publiczne pieniądze nie zawsze są wydawane zgodnie z potrzebami obywateli. Zatem możemy mieć pewność, że nasz „podział dóbr” wywołuje gniew Boga. W połączeniu z korupcją i naginaniem prawa (Am 5,12) powtarzamy dokładnie te same grzechy, za które Bóg postanowił ukarać swój lud w czasach proroka Amosa (czyli pozwolił mu skonsumować skutki jego własnego złego postępowania).

Werset 3,14 mówi o zbrodniach w połączeniu z ołtarzem w Betel. Wiadomo, że był to ołtarz samowolnie ustawiony 160 lat wcześniej przez Jeroboama (1 Krl 12,28-31), który zapoczątkował masowe odstępstwo Izraelitów od wiary w jedynego prawdziwego Boga. Naród wybrany przez Boga zaczął kłaniać się obcym bożkom, radzić się wróżek, uprawiać rozpustę połączoną z kultem bogów płodności, interesować się horoskopami, a nawet sięgać po praktyki okultystyczne. Czyż i dzisiaj wielu ludzi nie postępuje podobnie? W wielu krajach europejskich więcej ludzi chodzi do wróżek niż do kościoła, więcej ludzi czyta horoskopy niż Biblię, w całej Europie więcej ludzi się rozwodzi lub żyje na kocią łapę, niż zawiera sakramentalne związki małżeńskie. Czy możemy myśleć, że to, co się dzieje dziś, podoba się Bogu, skoro już wtedy Bóg jednoznacznie potępił takie rzeczy i zapowiedział nieszczęście dla narodów postępujących w taki sposób?

Jednak Bóg nie jest Bogiem nieszczęścia i nie ma upodobania w cierpieniu człowieka. Bóg wzywa ludzi do odwrócenia się od wszelkiego zła: „Szukajcie Mnie, a żyć będziecie!” (Am 5,4). Wystarczy po prostu przyjąć Boże standardy moralności i uczciwości, by uniknąć klęski (5,14-15). I właśnie po to prorok Amos wyszedł do ludzi, by przekazać im orędzie życia, orędzie miłosierdzia Bożego, ponieważ Bóg pragnie naszego nawrócenia się i chętnie rezygnuje z wymierzenia nam kary (zob. Am 7,3 oraz 7,6).

Tymczasem reakcja ludzi na przesłanie proroka Amosa była negatywna. Zamiast przyznać się do błędów i pojednać się z Bogiem, oni po prostu wypędzili proroka ze swojego kraju: „Idź do swojej ziemi judzkiej i nie prorokuj już tu w Betelu” (Am 7,12-13). Jak w tej sytuacji miał się zachować Bóg? Musiał pozwolić Izraelitom i okolicznym narodom doświadczyć konsekwencji ich grzechów, skoro nie chcieli dostąpić przebaczenia. Z historii wiemy, że najazd asyryjski doprowadził do totalnej klęski północnego Izraela oraz wszystkich ościennych państw, jednak Jerozolima nie była zdobyta, ponieważ król Ezechiasz i jego poddani uznali przed Bogiem swoją grzeszność i zmienili swoje postępowanie (2 Krn 32,20-23).

Grzechy pogan i prorok Jonasz
Drugim prorokiem, którego przesłanie jest niezwykle aktualne, jest Jonasz. Jonasz był prawdziwym patriotą: ubolewał nad losem swojego narodu i nienawidził najeźdźców asyryjskich. Dlatego gdy otrzymał od Boga zadanie udać się do Niniwy z misją prorocką, wyruszył w drugą stronę, nie chcąc mieć do czynienia z zawziętym wrogiem Izraela.

Ostatecznie, po wielu perypetiach, Jonasz przyszedł do Niniwy i wędrując przez miasto i rozległe okolice, zwiastował rychłą klęskę.
Dlaczego Asyryjczycy posłuchali Jonasza, uwierzyli w Boga i ogłosili post i pokutę? Z religijnego punktu widzenia było to nieracjonalne, ponieważ (jak powszechnie wierzono) to właśnie asyryjscy bogowie z Aszurem na czele zapewniali swojemu narodowi pomyślność i zwycięstwa nad innymi ludami. Z punktu widzenia ówczesnej religijności to żydowski Bóg okazał się słabeuszem i nie potrafił obronić Izraelitów przed Asyryjczykami. Każdy widział klęskę Izraela i oszołamiający sukces Asyrii, która opływała w bogactwa zdobyte na innych narodach. Dlaczego więc ci pewni siebie poganie, zdobywcy prawie całego świata, ukorzyli się przed Bogiem malutkiego podbitego narodu?

Możliwe, że właśnie dlatego, iż nie dali rady zdobyć Jerozolimy. Z wołania Jonasza wynikało dla Asyryjczyków, że to właśnie Bóg Izraela umożliwił im zdobycie całego świata, wymierzając karę swojemu ludowi – ale kiedy część ludu okazała skruchę, Asyryjczycy nie byli w stanie kontynuować działań wojennych. Tajemnicze okoliczności rozproszenia wojska asyryjskiego oraz śmierci dowódcy (2 Krn 32,20-23) mogły zadecydować, że król i mieszkańcy Niniwy odczuli powagę sytuacji. Z Bogiem Izraela nie ma żartów.
A Bóg, kiedy zobaczył ich szczerą pokutę i pragnienie przemiany, darował im karę (Jon 3,10).

Miłosierdzie Boże
Czy za wiele oczekuje Bóg od nas? Wystarczyło wołanie do Boga o miłosierdzie i postanowienie poprawy (Jon 3,8), aby Bóg zlitował się nad grzesznymi ludźmi i dał im kolejną szansę. Jednak wobec naszej zatwardziałości, odstępstwa i zamiłowania do grzechów Bóg pozostaje konsekwentnie nieubłagalny: jeśli żyjemy bezbożnie, trwamy w rozpuście, postępujemy nieuczciwie, oszukujemy i kłamiemy, to nic nie uchroni nas przed gniewem Bożym. Ostatnia deska ratunku dla nas to ufność w miłosierdzie Boga, który w Jezusie Chrystusie pragnie darować nam wszystkie nasze występki, pragnie oczyścić nas ze wszelkiego zła i uzdolnić do pełnienia Jego woli.

Czytamy w Dzienniczku św. Faustyny: „Napisz: Jestem święty po trzykroć i brzydzę się najmniejszym grzechem. Nie mogę kochać duszy, którą plami grzech, ale kiedy żałuje, to nie ma granicy dla mojej hojności, jaką mam ku niej. Miłosierdzie moje ogarnia ją i usprawiedliwia. Miłosierdziem swoim ścigam grzeszników na wszystkich drogach ich i raduje się serce moje, gdy oni wracają do Mnie. Zapominam o goryczach, którymi poili serce moje, a cieszę się z ich powrotu. Powiedz grzesznikom, że żaden nie ujdzie ręki mojej. Jeżeli uciekają przed miłosiernym sercem moim, wpadną w sprawiedliwe ręce moje. Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję się w tętno ich serca, kiedy uderzy dla Mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im, czego pragną” (1728).
Jedyne, co jest od nas wymagane, to byśmy zwrócili się „ku Bogu, odwracając się od bożków, aby służyć Bogu żywemu i prawdziwemu i oczekiwać z nieba Jego Syna, Jezusa, wskrzeszonego z martwych. On nas wybawi od nadchodzącego gniewu” (1 Tes 1,10). Zaufajmy więc Jezusowi i zerwijmy z każdym grzechem, który nas zniewala.

 Re: Czy posługa prorocka jest dogmatem w KK?
Autor: A ja powiem (---.play-internet.pl)
Data:   2020-07-12 18:55

"Zostawiając ich samym sobie i daje im, czego pragną" - czyli w to nie trzeba wierzyć? Że Bóg "odpuszcza"? Skoro to wyjątek z Objawień prywatnych?

"Nawroccie się, bo..." - rozumiem, że taka jest rola proroków i wszelkich objawień na temat przyszłości. Jednak właśnie w tym rzecz, że posługa, z której moja koleżanka korzysta nie na tym polega, ale jakby można pójść do tych osób, poprosić o modlitwę i słowo prorocze i - o ile coś do nich przemówi - uzyskać, z tego co zrozumiałam, raczej pokrzepienie, niż przestrogę warunkowa. Koleżanka ta mówiła o tym, że otrzymała raz słowo o tym, że będzie miała wierzącego męża i chwyciła się tych słów. Zastanawiam się czy to też było warunkowe? Oczywiście może być tak, że to jej korzystanie z tej posługi jest wadliwe. Wasze tłumaczenia stoją w zgodzie z moja wiedzą i wiarą a w kontrze właśnie z ta praktyką, o która pytam. Rozumiem jednak, że to po prostu niepopularne i stąd takie odpowiedzi.

 Re: Czy posługa prorocka jest dogmatem w KK?
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2020-07-15 23:42

"Koleżanka ta mówiła o tym, że otrzymała raz słowo o tym, że będzie miała wierzącego męża i chwyciła się tych słów."
Dla jasności, takie przewidywania to tylko u wróżki.

Drążysz temat i nie wiem co chcesz osiągnąć? Skoro wiesz, że to, w co wplątała się koleżanka jest podejrzane i myślę że uzależniające, bez czego nie potrafi funkcjonować, a przede wszystkim na pierwszym miejscu nie ma Boga, tylko przepowiadanie przyszłości. Obawiam się że i Ty czujesz pokusę by też się czegoś dowiedzieć. Nie tędy droga. Najlepiej powiedz koleżance prawdę i nie wysłuchuj zwierzeń tego typu.

Co do fragmentu: "Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im, czego pragną” (1728)."
Bóg dał człowiekowi wolną wolę. To człowiek wybiera a Jezus Chrystus zbawia jeśli tego chcesz, jeśli się odwracasz i idziesz swoją drogą, która prowadzi na manowce, to dobry Bóg szanując ludzką wolność - "daję im, czego pragną".

 Re: Czy posługa prorocka jest dogmatem w KK?
Autor: A ja powiem (---.play-internet.pl)
Data:   2020-07-16 15:47

Nie chodzi o dawanie czego chcą ale o zostawienie samych sobie. Raczej podkreśla się, że Bóg o człowieka walczy do końca, a z tego wynika, że jakby przychodzi moment, w którym odpuszcza. Ten temat wypłynął trochę potocznie, ale mnie zaciekawił dlatego "draze".
Danusia, dziękuję Ci za troskę 🙂. Z moich wpisów raczej wynika, że mam odmienne zdanie niż koleżanka. Jedyna pokusa jaka odczuwam, to uświadomienia koleżance bycia w błędzie ale wolalam najpierw dowiedzieć się czegoś więcej nim wydam pochopny sąd. Nie dowiedziałam się - pytałam o konkretne praktyki, ale to jest pewnie niepopularne stąd niewiele o tym wiadomo. Protestanckie formy modlitwy nigdy mnie nie pociągaly więc myślałam, że to mój brak wiedzy w tym temacie. Powiedziałam koleżance już raz co o tym myślę i to nadwerezylo nasze stosunki, a ta relacja jest dla mnie cenna. Nie mam też ani serca, ani przecież wystarczającej pewności co do nieslusznosci wspomnianych praktyk, a jedynie przekonanie o ich blednosci dlatego nie chcę odbierać radości osobie, która chwyta się nadziei, a nigdy nie wiadomo, czy to nie będzie dla niej krok w stronę prawdy.
Dziękuję wszystkim odpowiadającym 🙃

 Re: Czy posługa prorocka jest dogmatem w KK?
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2020-07-16 18:34

Zapoznałam się (link wskazany przez Martę), jak funkcjonuje posługa prorocka we wspólnocie Mamre, i nie wydaje mi się, żeby miało to charakter wróżbiarski. Widzę w tym roztropne korzystanie z nadzwyczajnych charyzmatów. Ale niestety, pewnie w każdej wspólnocie można spotkać się z postawami niedojrzałymi, z ludźmi, którzy opacznie podchodzą do tematu. I nawet jeśli liderzy wspólnoty próbują trzymać członków wspólnoty w pewnych ryzach, to nie mogą ich powstrzymać od pójścia błędną drogą poza wspólnotą. Gorzej, jeśli to sami liderzy błądzą i ciągną za sobą innych. Co niestety też się zdarza. Z tego, co napisałaś o koleżance, wynika, że korzysta ona z posługi mającej jakiś inny charakter niż ta opisana pod linkiem. Jeśli więc chcesz jej pomóc, spróbuj może poszerzyć swoją wiedzę (podano namiary na parę książek).

 Re: Czy posługa prorocka jest dogmatem w KK?
Autor: Marek (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2020-07-17 01:03

Nie negując samej posługi prorockiej, Twój opis (otrzymywanie korespondencyjne itd) sugeruje raczej szarlatanerstwo niż proroctwo.
Niezależnie od tego, co do zasady, nie ma obowiązku wiary w żadne objawienia prywatne (także w formie proroctwa).
Aha, proroctwa wchodzące w zakres tego, jak osoba powinna postępować powinny być rozeznawane na poziomie biskupa (rozeznanie wspólnotowe w takich wypadkach nie wystarcza).

 Re: Czy posługa prorocka jest dogmatem w KK?
Autor: A ja powiem (---.play-internet.pl)
Data:   2020-07-17 11:40

Dzięki, Marek i J

 Re: Czy posługa prorocka jest dogmatem w KK?
Autor: #%@&* (---.17-3.cable.virginm.net)
Data:   2020-07-25 11:49

Nie na tytułowe.
Odnośnie tytułu - nie ma takiego dogmatu. Co do reszty (bo jest ważniejsza i nie odzwierciedla tytułowego) - to zabobony.

 Re: Czy posługa prorocka jest dogmatem w KK?
Autor: Maria (---.179.231.2.static.3s.pl)
Data:   2020-07-25 21:38

Charyzmat proroctwa jest obecny już od czasów Starego Testamentu (patrz księgi prorockie, np Księga Izajasza) i "nie zaginął" w Kościele.

Tu jest bardzo przystępnie wyjaśniony:
https://youtu.be/_0RW4e_u76A

Owszem, niektórzy gubią się w tej posłudze, ale to, że coś "wygląda dziwnie" nie znaczy, że od razu jest błędem.

Proroctwo to nie "przewidywanie przyszłości", tylko Boże spojrzenie na rzeczywistość. Może dotyczyć przeszłości, teraźniejszości lub przyszłości.

Warto by było porozmawiać z kimś, kto ma doświadczenie w charyzmatach "wyjątkowych", bo nie znając dokładnie wspólnoty posługującej nie możemy określić, co tam się dzieje i czy rzeczywiście posługują charyzmatem proroctwa, czy też nie.

Bez względu na wszystko, to zawsze do osoby, której dane proroctwo dotyczy (czyli tutaj Twojej koleżanki) należy rozeznanie, czy pochodzi ono od Boga, czy też od człowieka, który je wypowiedział. Najważniejsza zasada - proroctwo nie będzie sprzeczne z nauczaniem Kościoła.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: