Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2020-07-21 12:24
"Po prostu się spóźniam kilka minut, bo albo nie umiem rano wstać albo po południu przed Mszą podejmuję jakieś dodatkowe rzeczy które zabierają mi więcej czasu niż powinny". Mnie to nie przekonało. o rostu sie sóniam, bo zaspałam i mam ważniejsze dodatkowe rzeczy?
Tak, w dni powszednie Komunię można przyjąć POZA mszą. Ale zwyczaj spóźniania się ma mszę z byle powodu albo "wpadania" tylko na Komunię (nie chodzi mi o sytuację Anny i jej dziecka), zwłaszcza regularnego, jest akurat sprzeczny z tym, do czego mnie formowano.
1. http://mateusz.pl/pow/020531.htm:
"Po pierwsze: komunię św. można przyjmować także poza Mszą św., tzn. np. jeśli w tygodniu przychodzimy do kościoła, by się pomodlić, nie mając tego dnia czasu na uczestniczenie we Mszy św., i trafiamy na trwającą Eucharystię, możemy do komunii przystąpić... Jest to jednak wypadek raczej wyjątkowy i tak należy go traktować.
Po drugie: oczywiście w normalnych warunkach komunia powinna być przyjmowana w ramach Eucharystii. Tej zaś nie powinno się dzielić na części ważniejsze i mniej ważne, bo jest w rzeczywistości jedną, niepodzielną całością. W konsekwencji próby ustalania granicy, do której można się spóźnić na Eucharystię, żeby pozostała „ważna” nie mają jakiegokolwiek sensu. Jeśli spóźnienie zdarzy się z powodów obiektywnych, niezależnych od woli, zatem człowiek nie ponosi za nie odpowiedzialności (nie może być mowy o grzechu). Natomiast spóźnienie zaplanowane świadczyłoby przede wszystkim o tym, że dany człowiek nic z tego wszystkiego nie rozumie..."
2. "Msza nie jest spektaklem, filmem w kinie, galą, koncertem, konferencją, akademią ku czci, imprezą, na którą od biedy można się wemknąć po cichu już po tym, jak się zaczęła, ale spotkaniem z Osobą.
To nie imieniny u cioci, na których „giniesz w tłumie” i w związku z tym jest szansa, że twoja obecność pozostanie z początku niezauważona przez gospodarza. Bóg czeka konkretnie na ciebie. Ciebie konkretnie zaprosił na Eucharystię, w której umiera i zmartwychwstaje w liturgicznych, sakramentalnych znakach.
Spóźnieniu na mszę bliżej nie tyle do spóźnienia na autobus, co spóźnieniu do łóżka bliskiej osoby, która umiera. Ile możesz się spóźnić w takiej sytuacji? Ile wypada się spóźnić? Ile jeszcze ujdzie? Wszyscy czujemy, że to zupełnie chybione pytania."
I nawet:
"Czy to grzech spóźnić się na mszę?” – słyszałem to pytanie niezliczoną ilość razy. Odpowiadam niezmiennie: Tak. Spóźnić się na mszę to grzech. „Ale jak to? Naprawdę? Ja się spóźniłem tylko trzy minuty!”. Świetnie. Spóźnij się trzy minuty na pociąg albo na samolot. Najzwyczajniej w świecie nie polecisz i będziesz mieć kłopot."
https://pl.aleteia.org/2018/12/09/ile-mozna-sie-spoznic-by-przystapic-do-komunii-czy-spoznienie-na-msze-to-grzech/
3. "Msza jest całością – wszystkie jej elementy są integralne: od znaku krzyża na początku, przez akt pokuty, Liturgię Słowa, Liturgię Eucharystyczną, po rozesłanie. Błogosławieństwo jest dla nas ważne, bo przecież to Bóg nam błogosławi i wychodzi z nami w codzienność, do naszych ludzkich spraw."
http://pielgrzym.pelplin.pl/ziarno-slowa/rozmaitosci/4277-ile-mozna-sie-spoznic-na-msze-sw
4. na forum:
https://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=237075&t=151799
|
|