logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy Pan Bóg kocha osobę w grzechu ciężkim?
Autor: Damian (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2021-01-05 16:41

Czy jeśli ktoś jest w stanie grzechu ciężkiego i nie żałuje tego, to czy Pan Bóg go kocha? Powiedział Pan Jezus św. Faustynie - nie mogę kochać duszy, która jest w grzechu śmiertelnym - parafraza. Nie pamiętam, gdzieś wyczytałem w nowennie do Miłosierdzia Bożego od Księży Marianów z Warszawy.

 Re: Czy Pan Bóg kocha osobę w grzechu ciężkim?
Autor: A2 (---.rogozno.vectranet.pl)
Data:   2021-01-08 12:08

Bóg jest Miłością - może tylko kochać. To dusza Go nie kocha. Albo siebie kocha bardziej niż Jego, nawet do tego stopnia, że dla miłości swojej odrzuca Pana Boga.

 Re: Czy Pan Bóg kocha osobę w grzechu ciężkim?
Autor: okruszek (77.111.246.---)
Data:   2021-01-08 13:36

Nie kocha.

"Napisz: Jestem święty po trzykroć i brzydzę się najmniejszym grzechem. Nie mogę kochać duszy, którą plami grzech, ale kiedy żałuje, to nie ma granicy dla mojej hojności, jaką mam ku niej (...)". (Dz. 1728)

Reszta to bujda i wmawianie ludziom, że jest inaczej.

 Re: Czy Pan Bóg kocha osobę w grzechu ciężkim?
Autor: Ona (---.146.163.200.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2021-01-08 14:27

Bóg jest Miłością. Kocha każdego. Istniejemy dlatego, że Bóg nas kocha. Gdyby było inaczej, po co miałby tolerować nasze istnienie? Dzienniczek św. Faustyny, to prywatne objawienie, w które nie mamy obowiązku wierzyć. Lepiej sięgnąć do Pisma Świętego, jest tam fragment, który dla pierwszych chrześcijan był tak szokujący i go ocenzurowali. Zajrzyj do J 8, 1-11. Jest tam historia, gdzie Pan Jezus spotyka grzesznika. Cudzołóstwo było wtedy uważane za jednen z najcięższych grzechów. A Pan, zamiast rzucić kamieniem (takie było prawo), mówi "I ja ciebie nie potępiam. Idź i nie grzesz więcej. Taką samą postawę prezentuje w Łk 15. Szuka grzesznika, czeka, przyjmuje, rzuca się na szyję. Tak robi tylko Ktoś, kochający do szaleństwa.
@okruszek. Kiedyś myślałam tak jak Ty. Dopóki na samym dnie mojego grzechu nie spotkałam Jego. Nie jako Sędziego, tylko kogoś ukochanego Taty, które całe lata mnie szukał. Bardzo życzę Ci takiego spotkania

 Re: Czy Pan Bóg kocha osobę w grzechu ciężkim?
Autor: Marek Piotrowski (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2021-01-08 22:29

Bóg, nie kochając, zaprzeczyłby własnej tożsamości. Bóg kocha nie tylko grzesznika, ale także potępieńca. Kocha nawet szatana.

Owszem, Biblia obrazowo niekiedy mówi o "Bożym gniewie", ale nie należy tej antromorfizacji przedstawiającej obrazowo co sie Bogu podoba, a co nie, rozciągać na naturę Boga.

Inaczej możemy dojść do absurdu i sprzeczności.
Ba, możemy zacytować nawet fragmenty, które wprost określają Boga jako kogoś okrutnego:
„Stałeś się dla mnie okrutny. Uderzasz potężną Twą ręką.”/Hiob 30,21/

„Oto dzień Pański nadchodzi okrutny, najwyższe wzburzenie i straszny gniew, żeby ziemię uczynić pustkowiem i wytracić z niej grzeszników.”/Iz 13,9/

„Bliski jest wielki dzień Pański, bliski i rychły on bardzo; szybszy jest dzień Pański od gońca i od mocarza niecierpliwszy. (15) Dzień ów będzie dniem gniewu, dniem ucisku i utrapienia, dniem ruiny i spustoszenia, dniem ciemności i mroku, dniem chmury i burzy, (16) dniem trąby i okrzyków wojennych - przeciwko miastom obronnym i przeciw basztom wysokim. (17) I udręczę ludzi, że chodzić będą jak niewidomi, ponieważ zawinili przeciwko Panu; i jak kurz krew ich będzie rozlana, a jak gnój ich jelita. (18) Ani ich srebro, ani ich złoto nie zdoła ich ocalić w dniu gniewu Pana, gdyż ogień Jego zapalczywy strawi całą ziemię; bo dokona zagłady - zaiste strasznej - wszystkich mieszkańców ziemi.”/Sof 1,14-18/

Co oznacza "gniew boży"?
Różne rzeczy.

1.1. Pewna (duża) część obrazów gniewu bożego odnosi się do zagniewania Boga na nieprawość, jaką jedni ludzie czynią innym; wszyscy się chyba zgodzimy, iż osobę, której nie gniewa iż ktoś krzywdzi dziecko uznalibyśmy za niezbyt godną naszej uwagi. W tym zakresie chyba nie możemy mieć pretensji do „gniewu bożego” (choć oczywiście, jest to opis z naszej, ludzkiej perspektywy – Bóg się na nikogo w sensie dosłownym nie „gniewa” – słowo to oddaje raczej ogrom niezgody Boga na zło).
Ów „gniew” jest często odpowiedzią na wołanie o pomoc w obliczu krzywdy - takich wezwań pełen jest Stary Testament, szczególnie Psalmy - na przykład:
Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka; Mocy moja, śpiesz mi na ratunek! (21) Ocal od miecza moje życie, z psich pazurów wyrwij moje jedyne dobro, (22) wybaw mnie od lwiej paszczęki i od rogów bawolich - wysłuchaj mnie!/Ps 22,20-22/
(…) silni są ci, co bez powodu są mi przeciwni, i liczni, którzy oszczerczo mnie nienawidzą. Ci, którzy złem odpłacają za dobro, za to mi grożą, że idę za dobrem. (22) Nie opuszczaj mnie, Panie, mój Boże, nie bądź daleko ode mnie! (23) Śpiesz mi na pomoc, Panie, zbawienie moje!"/Ps 38,20-23/
I Bóg przychodzi na pomoc swojemu ludowi:
Moja jest odpłata i kara, w dniu, gdy się noga ich potknie. Nadchodzi bowiem dzień klęski, los ich gotowy, już blisko. (36) Bo Pan swój naród obroni, litość okaże swym sługom, gdy ujrzy, że ręka omdlała (…)/Pwt 32:35-36/
Tak, wiem – współczesnego czytelnika, wychowanego w kulturze kształtowanej od tysiąclecia przez chrześcijaństwo, w tekście o obronie “zgrzyta” słowo “pomsta”. Pamiętajmy jednak, iż nie jest to tekst nowożytny, a pomsta na niesprawiedliwym napastniku nie miała w czasach autora Księgi Powtórzonego Prawa konotacji negatywnej.
Zresztą weźmy inny przykład – w Księdze Izajasza słowo „pomsta” występuje w kontekście „zbawienia” i w ogóle w otoczeniu bardzo optymistycznym:
Niech się rozweselą pustynia i spieczona ziemia, niech się raduje step i niech rozkwitnie!
Niech wyda kwiaty jak lilie polne, niech się rozraduje, skacząc i wykrzykując z uciechy. Chwałą Libanu ją obdarzono, ozdobą Karmelu i Szaronu.
Oni zobaczą chwałę Pana, wspaniałość naszego Boga.
Pokrzepcie ręce osłabłe, wzmocnijcie kolana omdlałe!
Powiedzcie małodusznym: Odwagi! Nie bójcie się!
OTO WASZ BÓG, OTO POMSTA; PRZYCHODZI BOŻA ODPŁATA; ON SAM PRZYCHODZI, BY WAS ZBAWIĆ.
Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą.
Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło wykrzyknie. Bo trysną zdroje wód na pustyni i strumienie na stepie; spieczona ziemia zmieni się w pojezierze, spragniony kraj w krynice wód; a badyle w kryjówkach, gdzie legały szakale - w trzcinę i sitowie./Iz 35,1-7/
Podobny sens mają wypowiedzi nowotestamentalne:
Niech nikt (…) nie oszukuje brata swego, bo jak wam to przedtem powiedzieliśmy, zapewniając uroczyście: Pan jest mścicielem tego wszystkiego./ 1 Tes 4,6/
(17) Nikomu złem za zło nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wszystkim ludziom. (18) Jeżeli to jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi. (19) Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście [Bożej]. Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta, Ja wymierzę zapłatę - mówi Pan - ale: Jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód - nakarm go. (20) Jeżeli pragnie - napój go. Tak bowiem czyniąc, węgle żarzące zgromadzisz nad jego głową. (21) Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj./Rz 12,17-21/

2.
Inna duża część wzmianek o gniewie i karze bożej odnosi się do KARCENIA, czyli kary doraźnej mającej za cel zawrócenie grzesznika ze złej drogi i jego poprawę:
Nie karć mnie, Panie, w Twoim gniewie i nie karz mnie w Twej zapalczywości!
Utkwiły bowiem we mnie Twoje strzały i ręka Twoja zaciążyła nade mną.
Nie ma w mym ciele nic zdrowego wskutek Twego zagniewania, nic nietkniętego w mych kościach wskutek mego grzechu.
Bo winy moje wyrosły ponad moją głowę, gniotą mnie jak ciężkie brzemię.
Cuchną, ropieją me rany na skutek mego szaleństwa. (7) Jestem zgnębiony, nad miarę pochylony, przez cały dzień chodzę smutny. (…)
I stałem się jak człowiek, co nie słyszy; i nie ma na ustach odpowiedzi.
Bo Tobie ufam, o Panie! Ty odpowiesz, Panie, Boże mój!
Mówię bowiem: Niech się z mojego powodu nie cieszą; gdy moja noga się chwieje, niech się nie wynoszą nade mnie! (18) Bo jestem bardzo bliski upadku i ból mój jest zawsze przy mnie. Ja przecież wyznaję moją winę i trwożę się moim grzechem./Ps 38,2-7.15-19/
Jest to chyba znaczenie “gniewu Boga” do którego Biblia referuje najczęściej. Ów „gniew” ratuje tego, na kogo Bóg się „gniewa”:
„Czyż tak bardzo miałoby mi zależeć na śmierci występnego - wyrocznia Pana Boga - a nie raczej na tym, by się nawrócił i żył?"/Ez 18,23/

3.
3. Opisy (zwłaszcza starotestamentowe, ale również te w Nowym Testamencie, a nawet religijne teksty współczesne) często są antropomorfizacją (czyli opisem jakiegoś fragmentu rzeczywistości Boga przy użyciu pojęć zrozumiałych dla człowieka).
Starożytni Żydzi byli niemal dzikim plemieniem nomadów (koczowników) - pewne treści musiały być przekazywane tak, by było to dla nich zrozumiałe. Prawdę mówiąc, jeśli idzie o aparat pojęciowy do opisu rzeczywistości poza doczesnością, rzeczywistości Nieba i Piekła, niewiele posunęliśmy się naprzód od czasów proroków ST.
Powinniśmy o tym pamiętać, starając się zrozumieć teksty biblijne. Na przykład czytamy, iż Mojżesz mówi:
"Przeląkłem się bowiem, widząc gniew i zapalczywość, jakimi zapłonął na was Pan, tak że chciał was wytępić. Lecz wysłuchał mnie Pan jeszcze i tym razem."/Pwt 9,19/
Gdybyśmy chcieli przyjąć dosłowny przekaz tego fragmentu, musielibyśmy przyjąć, że Bóg nie tylko się gniewa, ale też że:
 Bóg jest zapalczywy (czyli kieruje się negatywnymi emocjami)
 Mojżesz bardziej kocha Naród Wybrany niż Bóg i jest od Niego bardziej miłosierny
 Bóg zmienia swoje zamiary pod wpływem ludzkiej argumentacji (co jednocześnie implikuje, iż nie posiada wiedzy o przyszłości, nie jest więc wszechwiedzący)
Każde z tych twierdzeń, w odniesieniu do Boga, jest absurdalne .
Jesli jednak przyjmiemy, że opis nie ma na celu opisu "wahań Boga nad tym czy wytępić Żydów" lecz uświadomienie im że wykroczyli przeciw nakazom i miłości Boga, że uczynili coś, co się Mu nie podobało i uświadomienie potrzeby pokuty - wówczas fragment nabiera sensu.

4
4. Zbadajmy teraz, na czym polega „gniew” Boży. Z pomocą przyjdzie nam fragment z Księgi Izajasza:
"Oto Ty ZAWRZAŁEŚ GNIEWEM, bo grzeszyliśmy przeciw Tobie od dawna i byliśmy zbuntowani.
My wszyscy byliśmy skalani, a wszystkie nasze dobre czyny jak skrwawiona szmata.
My wszyscy opadliśmy zwiędli jak liście, a NASZE WINY PONIOSŁY NAS JAK WICHER.
Nikt nie wzywał Twojego imienia, nikt się nie zbudził, by się chwycić Ciebie.
Bo skryłeś Twoje oblicze przed nami i ODDAŁEŚ NAS W MOC NASZEJ WINY."/Iz 64,4b-6/

W wielu miejscach Pisma, gdzie Żydzi przeciwstawiają się Jahwe i wkrótce potem odnoszą klęski militarne, powtarza się sformułowanie że Bóg „wydał” Żydów w ręce wroga (na przykład: „Miałeś dla nich cierpliwość przez wiele lat i przestrzegałeś ich przez Ducha Twego za pośrednictwem Twoich proroków, lecz nie usłuchali. Wtedy wydałeś ich pod władzę obcych narodów."/Ne 9,30/). Oznacza ono ni mniej ni więcej, tylko pozostawienie Ludu Wybranego skutkom ich własnego postępowania –degrengolada doprowadza do klęski:
"(4)Nie słuchaliśmy Twoich przykazań, a Ty wydałeś nas na łup, niewolę i śmierć, na pośmiewisko i na szyderstwa, i na wzgardę u wszystkich narodów, wśród których nas rozproszyłeś."/Tb 3,4/
Podobna narracja występuje także w Nowym Testamencie:
„Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce.
Podając się za mądrych stali się głupimi.
I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i płazów.
Dlatego WYDAŁ ICH BÓG poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał.
Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen.
Dlatego to WYDAŁ ICH BÓG na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie.
A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, WYDAŁ ICH BÓG na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi. Pełni są też wszelakiej nieprawości, przewrotności, chciwości, niegodziwości. Oddani zazdrości, zabójstwu, waśniom, podstępowi, złośliwości; (30)potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, w tym, co złe - pomysłowi, rodzicom nieposłuszni,"/Rz 1,21-30/
Łatwo zauważyć, że owo „wydanie przez Boga” polega po prostu na tym, iż czyniący źle zbierają we własnym życiu skutki własnego postępowania – nie tyle Bóg ich karze, co oni, nie słuchając rad Boga, pogrążają się w sposób całkowicie wolny i dobrowolny w upadku.
W tym duchu należałoby chyba rozumieć takie fragmenty, jak na przykład:
"Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz gniew Boży nad nim wisi."/J 3,36/
„Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia zaskarbiasz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga, (6) który odda każdemu według uczynków jego: tym, którzy przez wytrwałość w dobrych uczynkach szukają chwały, czci i nieśmiertelności - życie wieczne; tym zaś, którzy są przekorni, za prawdą pójść nie chcą, a oddają się nieprawości - gniew i oburzenie. Ucisk i utrapienie spadną na każdego człowieka, który dopuszcza się zła, najpierw na Żyda, a potem na Greka. Chwała zaś, cześć i pokój spotkają każdego, kto czyni dobrze - najpierw Żyda, a potem Greka.”/Rz 2,5-10/

5.
Przejdźmy teraz do obrazów eschatologicznych. Na początek wróćmy do tekstu z Księgi Sofoniasza:
"(14) Bliski jest wielki dzień Pański, bliski i rychły on bardzo; szybszy jest dzień Pański od gońca i od mocarza niecierpliwszy. (15) Dzień ów będzie dniem gniewu, dniem ucisku i utrapienia, dniem ruiny i spustoszenia, dniem ciemności i mroku, dniem chmury i burzy, (16) dniem trąby i okrzyków wojennych - przeciwko miastom obronnym i przeciw basztom wysokim. (17) I udręczę ludzi, że chodzić będą jak niewidomi, ponieważ zawinili przeciwko Panu; i jak kurz krew ich będzie rozlana, a jak gnój ich jelita. (18) Ani ich srebro, ani ich złoto nie zdoła ich ocalić w dniu gniewu Pana, gdyż ogień Jego zapalczywy strawi całą ziemię; bo dokona zagłady - zaiste strasznej - wszystkich mieszkańców ziemi./Sof 1,14-18/
Straszne prawda?
Ktoś powie „Stary Testament”, ale przecież w Nowym Testamencie (a zwłaszcza w Objawieniu św. Jana) mamy opisy nie mniej drastyczne – wyrazem tego jest choćby to, że słowo „apokaliptyczne” stało się w języku potocznym synonimem ekstremalnej masakry.
Skąd takie straszne opisy? Dlaczego znalazły się w Biblii?
Mam dla wszystkich straszną wiadomość: piekło, które dobrowolnie wybierają potępieńcy kierowani swoimi „wypielęgnowanymi” przez okres przebywania na ziemi namiętnościami i przywiązaniami do grzechu, jest dużo gorsze, niż apokaliptyczne obrazy.
Nie mam cienia wątpliwości, że dla „lokatorów” piekła owe wszystkie „jeziora siarki”, „plagi” czy „grad o wadze niemal talentu” byłyby miłą odmianą w stosunku do dolegliwości potępienia. Nie ma takich słów, które mogłyby opisać grozę piekła, dlatego Apokalipsa operuje podobieństwami.
„Bóg szanuje człowieka, dlatego do niczego go nie przymusza, nawet do miłości. Jeśli ktoś chce, może trwać w grzechu, w nienawiści do Boga, ale w ten sposób sam sobie wymierza karę. Kto bowiem na ziemi nie chce mieć z Bogiem nic do czynienia, ten będzie przez Niego odłączony również po śmierci, i to na zawsze. To dobrowolnie wybrane oddalenie od Boga stanie się źródłem cierpienia. Gniew Boży to zgoda na to, by człowiek ponosił konsekwencje zupełnie dobrowolnie wybranej przez siebie formy życia - trwania w grzechu.” (za: ks. Michał Kaszowski, teologia.pl)

 Re: Czy Pan Bóg kocha osobę w grzechu ciężkim?
Autor: Marek Piotrowski (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2021-01-09 13:11

Aha, zapomniałem dodać: tylko co z tego, że Bóg kocha taką osobę?
Jeśli osoba ta tkwi w grzechu ciężkim, nic jej to nie pomoże.
Bóg pragnie dla niej tego, co najlepsze, ale ona odrzuca te ofertę i "udaremnia zamiar Boży wobec siebie" (jak napisano o faryzeuszach Łk 7,30).
Nikt, kto trwa w grzechu ciężkim, nie powinien się pocieszać tym, że Bóg go kocha.

 Re: Czy Pan Bóg kocha osobę w grzechu ciężkim?
Autor: Mateusz (31.42.25.---)
Data:   2021-01-10 13:00

"Nikt, kto trwa w grzechu ciężkim, nie powinien się pocieszać tym, że Bóg go kocha".

Jeśli grzeszy ciężko i nie ma zamiaru się nawrócić, to masz rację. Jeśli jednak ktoś ma na sumieniu grzechy ciężkie, ale pragnie Bożego miłosierdzia, jak najbardziej może szukać takiego pocieszenia.

 Re: Czy Pan Bóg kocha osobę w grzechu ciężkim?
Autor: Marek Piotrowski (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2021-01-10 20:44

Dlatego Mateuszu - dokładnie by wyrazić tę myśl, którą szerzej sformułowałeś - użyłem wyrażenia "trwa".

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: