Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2021-01-23 15:00
Nigdy nie dawałam pieniędzy. Ani jako gość, ani jako (dwukrotnie) chrzestna. Ani przy spotkaniu w domu, ani w lokalu. Bez względu na świetną albo nader nieświetną sytuację rodziny gotówka nie wchodziła w grę. Owszem, były podarunki dla dziecka: na teraz - coś, co się przyda maluchowi i na potem, na prawach pamiątki. O szczegóły, potrzeby warto dopytać rodzinę, to pozwala też uniknąć dublowania takich rzeczy, których kolejny egzemplarz nie jest nikomu potrzebny.
No ale wyznaję może niepopularną zasadę: gdy zapraszam, to funduję, nie zaś oczekuję, że gość za siebie zapłaci, wręcz gotówką.
|
|