Autor: Iga (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2021-07-22 13:58
Magdaleno, po ludzku może ciężko zrozumieć, co w tym złego, skoro kochacie się, jesteście siebie pewni, nie boicie się ewentualnego poczęcia, no więc po co czekac do ślubu, co on zmieni?
Ale różnica jest taka, że jeśli nie trzymacie się Przykazań, nawet jeśli nie do konca rozumiecie ich sens, to wówczas uwazacie się za mądrzejszych od Pana Boga. On wie najlepiej, co jest dla czlowieka dobre, a co złe, chocby czlowiek tego po ludzku nie rozumiał. Tak jak Wy postępujecie, to wkrada się pycha, która jest najgorszym grzechem. Bez ślubu czy tez łamiąc przykazanie, opieracie się na własnych siłach: wytrwamy, przecież się kochamy, dajemy sobie radę, jesteśmy wierni. Nie opieracie się na łasce Bożej. Stawiacie siebie na miejscu Pana Boga, opieracie się na własnych, niestety słabych ludzkich siłach. Ale aby to zrozumiec, trzeba oprzeć się na wierze. I tu pytanie, czy rzeczywiscie w to wierzysz?
I jeszcze z jednej strony: Pan Bóg daje Ci to przykazanie nie dlatego, że ma takie widzimisię i zeby utrudnić Ci życie, ale wyłącznie w trosce o Ciebie. Po prostu nie chce, żebyś cierpiała, gdy chłopak Cię zostawi. Nawet jeśli do tego nie dojdzie, to w jakimś stopnou gdzieś wewnątrz musisz miec w sobie obawę, lęk, że może jednak kiedyś będzie tak poważny kryzys, że on mnie zostawi. Niczego Ci nie ślubował, więc teoretycznie może, nic go nie trzyma. Natomiast jeśli wierzysz i przyjmujesz ślub jako sakrament,jako świętość, nie dopuszczasz zgody na rozwód w żadnym, nawet najgorszym wypadku, i Twój narzeczony tak samo, to wtedy po ślubie masz pewność: on mnie nigdy nie zostawi, choćby nie wiem co. Tu już nie musisz się martwić, bo slubował Ci przed Bogiem. Zatem nawet jak będzie bardzo źle, to ze względu na wiarę, na 'strach' przed Bogiem on nigdy Ciebie nie zostawi.
Przemyśl na spokojnie.
Życzę wszelkiego dobra.
|
|