logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dlaczego nie doświadczam pomocy Boga?
Autor: Piotr (213.134.160.---)
Data:   2021-10-17 15:33

Cześć,
Ostatnio dochodzę do wniosku, że nie doświadczam pomocy Boga w moim życiu. Mam 20 lat i zmagam się z nałogiem masturbacji i pornografii. Myślę, że mógłbym się określić człowiekiem mocno wierzącym. Od roku jestem codziennie na Mszy Św.,
staram się by moja wiara była żywa - czytam katolickie treści, słucham nauk księży, staram się jak najczęściej czytać Pismo Św., chodzę na adorację. Wszystko to wskazuje, że próbuję traktować wiarę poważnie i chcę dążyć do Boga. Niestety pomimo tego wszystkiego ostatnio uświadamiam sobie, że pogrążam się w grzechu nieczystości jeszcze bardziej niż rok temu gdy dopiero zaczynałem praktykować moją religijność w sposób który wymieniłem. Doszło do paradoksu, że teoretycznie im bliżej jestem Boga tym bardziej grzeszę i tak na prawdę się od niego oddalam. Co czynię źle, że pomimo tylu moich starań nie mogę doświadczyć pomocy Boga? Ostatni tydzień był dla mnie ciągiem pytań czy to ma nadal sens. Jako człowiek tak jak pisałem mocno wierzący będzie mi bardzo trudno odrzucić Boga i zawsze myślałem, że to będzie niemożliwe. Jednakże ostatnio nachodzą mnie pytania właśnie o to czy to ma sens, że przecież jestem tylko coraz gorszy więc po co mam trwać w wierze. Czemu Bóg mnie ingoruje? Czy nie widzi, że chcę się zmienić? Czemu nie widzę ŻADNEGO postępu a tylko upadam coraz bardziej? Proszę o wskazówki, pomoc, cokolwiek. Nie chodzi tylko o to że trwam w nieczystości ale przez to że tracę wiarę która zawsze była we mnie taka mocna.

 Re: Dlaczego nie doświadczam pomocy Boga?
Autor: Ona (---.30.16.246.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2021-10-17 22:43

Czy masz stałego spowiednika? Jeśli nie, to bardzo warto kogoś takiego znaleźć. I wspólnie zastanowić się, czy to nadal grzech ciężki, czy już nałóg, który redukuje Twoją odpowiedzialność. Bóg pomaga zawsze, tylko często inaczej niż byśmy chcieli. Zobacz, jak bardzo zbliżyłeś się do Boga w ostatnim roku. Czy byłoby tak samo bez walki o czystość? Może doszedłbyś do wniosku, że doskonale sobie radzisz i nie potrzebujesz Boga? Może jest to trudna lekcja pokory, że zgrzytając zębami, po raz kolejny trzeba podejść do konfesjonału? Może nieczystość jest pewnym "wołaniem" Twojego serca, że coś tam innego jest strasznie nie poukładane? Możliwości jest bardzo wiele. Sama zmagam się z tym badziewiem od kilkunastu lat, ale, paradoksalnie, właśnie dzięki niemu, odkryłam miłosierdzie Boże. Nie patrz na swój problem, tylko na Dobrego Boga, bo On zawsze Cię przyjmie.

 Re: Dlaczego nie doświadczam pomocy Boga?
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2021-10-17 23:19

A ja, kiedy jestem głodna, to idę na Mszę, adorację, czytam katolickie treści, licząc na to, że Bóg zabierze mi poczucie głodu i pomoże mi.
Bez sensu?
To może też powinieneś nieco zmienić strategię. To, co robisz, jest dobre, ale nie zastąpi pracy nad Twoim problemem. Spróbuj zobaczyć, kiedy upadasz, co Ci przeszkadza w wyjściu z nałogu, może zmęczenie, przepracowanie, a może wręcz przeciwnie, brak zajęć i konkretnego rozkładu dnia. Może rozładowujesz w ten sposób stres. Kiedy już zobaczysz, zacznij działać.
Przede wszystkim zablokuj pornografię na komputerze, tego Bóg za Ciebie nie zrobi. Pomocne może też być zajęcie się sportem.

 Re: Dlaczego nie doświadczam pomocy Boga?
Autor: Kalina (---.home.aster.pl)
Data:   2021-10-18 13:02

"... czy to ma sens, że przecież jestem tylko coraz gorszy więc po co mam trwać w wierze."

Piotrze, wniknij głębiej w Twoją motywację praktyk. Może to tylko religijność a nie wiara. Może interesowność a nie ufność.
To nie Pan Bóg zsyłana na Ciebie grzeszne uczynki. To zły duch sieje wątpliwości, byś się oddalił od Boga. Jeżeli utracisz wiarę, co Ci pozostanie? Pustka.
Módl się o dobrego spowiednika. Może uda się połączyć z kierownictwem duchowym. Jesteś zagubiony w grzechu i pojmowaniu wiary. Panu Bogu przez spowiednika oddawaj swoje grzechy nieczystości w systematycznej spowiedzi. Spowiednik oceni wagę grzechu. Nie dokonuj samobiczowania, bo widzisz do czego prowadzi. Współpracuj z Bożą łaską, wkładaj własny trud w tę walkę, a nie tylko liczysz na cud. Używaj rozumu, szukaj rozładowania napięcia w aktywności fizycznej. Kiedy pojawia się napięcie seksualne, odwracaj uwagę czymś co zajmuje intelekt. Pan Bóg wyposażył Cię w wolę, która służy do wyboru między dobrem a złem. Używaj woli starając się panować nad popędem.

 Re: Dlaczego nie doświadczam pomocy Boga?
Autor: mały człowiek (---.9-2.cable.virginm.net)
Data:   2021-11-06 23:49

Zmagałem się 20 lat i musiałem rzucić alkohol i wtedy mogłem również zerwać z masturbacją, pornografią czy pożądliwością kobiet. Ale pomogła mi regularna z wiarą i sercem modlitwa różańcowa. Nie spodziewaj się niczego po 2-3 tyg. może to być po 2-3 miesiącach. W moim przypadku trwało to dłużej, jako 40 latek, który podejmował wiele prób, walk, zaliczał upadki, tracił sens życia ale wstawał i dalej szedł choćby z wielkim trudem ale z wiarą nawet i często bez niej. Wiek 20 lat to jest raptem 2 lata jak prawnie dorosły się stałeś. Pewnie wiele w Tobie pokus i seksualności która tylko czeka żebyś zaczął działać. Masturbacja jest kiedy skupiamy uwagę na sobie będąc egoistą. Seksualność jest piękna ale kiedy jest aktem miłości małżonków a nie bodźcem przez wstrętną pornografie, brudny seks. Tak, rozumiem, niektóre pornograficzne filmy potrafią naprawdę podniecić. To grzech, przyzwyczajenie i Pan Jezus ci z tym pomoże ale musisz tego chcieć, zaprzeć się i nie zaglądać na strony internetowe tego typu. Zawsze masz możliwość wyboru nim coś zrobisz ale gdy tylko pozwolisz by pokusa Tobą zawładnęła i pójdziesz dalej to już nie podołasz. Bo można wcale nie chcieć z tym zerwać bo takie to fajne, a mieć tylko wymówkę dla naszego sumienia że się chce z tym zerwać ale nie dajemy rady. Jak napisałem wcześniej Pan Jezus z tym ci chętnie pomoże ale musisz Mu naprawdę zaufać i chcieć tego. Warto oddawać się w pełnym zaufaniu opiece Maryi, która się zatroszczy o Ciebie z miłością najtroskliwszej matki.
Pozdrawiam i wierzę że ci się uda.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: