logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Skrupuły, myśli bluźniercze, odejście od wiary.
Autor: Braknadziei (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2021-11-15 06:05

Witam. Piszę tutaj bo nie wiem już kogo się poradzić. Postaram się streścić problem z którym przychodzę tutaj, i przepraszam, za moją pisownię ale nie umiem składać zdań zbytnio. A więc.. Moje nawrócenie zaczęło się niecały rok temu, zawsze gdzieś tęskniłam za Bogiem i byłam wierząca ale niepraktykująca ale kilka miesięcy temu zaczęłam się nawracać. Na początku było cudownie, na Mszę Świętą jechałam cała w skowronkach, bardzo mocno ufałam Panu Jezusowi i mogło się wydawać że nic tej mojej wiary nie zachwieje. Najpierw pojawiły się myśli bluźniercze, później Bóg mi pokazał że kiedyś przy jakiejś spowiedzi popełniłam świętokradztwo, bardzo się tym zlękłam ale nie traciłam ufności. Przyszedł czas że odbyłam spowiedź generalną. Myśli bluźniercze jak były, tak są, pojawiły się jakieś natrętne myśli, skrupuły,cały czas widzę tylko swoją grzeszność. Skrupuły doprowadzają mnie do granic wytrzymałości. Bywało, że na jeden dzień szłam do spowiedzi a na za kilka dni szłam znowu, przy czym spowiedź zazwyczaj pogarszała mój stan bo wystarczyło czasami że odeszłam od kratek konfesjonału i uderzały we mnie skrupuły, często tak silne i oskarżające że siedziałam tylko i płakałam. Nie chodząc do Komunii, gdzie tęsknota za Panem Jezusem i łączeniem się z Nim w Eucharystii była ogromna. Bardzo mnie to bolało. Przestałam ufać Panu Jezusowi, widzę Go jako karzącego sędziego, nasilają się natręctwa, cały czas myślę że każdym zachowaniem obrażam Boga, udaję kogoś kim nie jestem, staram się być miła dla każdego a nie daj Boże jakiejś kłótni, od razu się obwiniam i w myśli mam że nie jestem godna Pana Jezusa, kontroluje każde swoje zachowanie myśli bluźniercze są tak straszne że jak jakaś przyjdzie to czasami zamieram.. Od kilku miesięcy ta wiara jest dla mnie katorgą, wcześniej miałam jeszcze jakieś pocieszenia, teraz kompletnie nie odczuwam obecności Boga, żyję w lęku. Pojawił się we mnie duży bunt i gniew w stronę Pana Jezusa, zaczęłam go o to wszystko obwiniać, odchodziłam od wiary kilka razy na parę dni i zawsze mówię sobie spróbuję jeszcze raz może jakoś uda mi się zaufać, może to minie. Ale nie. Kompletnie nie umiem skupić się na Mszy, napadają mnie myśli bluźniercze, myśli seksualne, obrażam ludzi w myślach którzy są w kościele, na ulicy. Przyjmując Komunię świętą przepraszam Pana Jezusa za to jakbym powinna Go przepraszać że przyjmuję w ogóle Komunię świętą. Straciłam wiarę, straciłam siły, brak mi nadziei. Kocham bardzo Boga ale jak sobie pomyślę że 2, 3 dni ma być dobrze a potem mam mu wyrzucać i Go obwiniać to wolę odejść. Czy ma ktoś podobnie? Z góry dziękuję za wszystkie komentarze. Pozdrawiam.

 Re: Skrupuły, myśli bluźniercze, odejście od wiary.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2021-11-15 13:29

Spróbuj porozmawiać ze spowiednikiem i powiedz mu wszystko to, o czym tu nam napisałaś. Na pewno udzieli Ci odpowiedniej porady. A może trzeba będzie udać się do lekarza lub egzorcysty?

Szukaj właściwych specjalistów i nie na stronach internetowych, ale w realu.

 Re: Skrupuły, myśli bluźniercze, odejście od wiary.
Autor: A. (---.toya.net.pl)
Data:   2021-11-15 14:32

Szczęść Boże,
Polecam tekst Dariusza Piórkowskiego SJ:
https://deon.pl/kosciol/psychoza-religijna-w-kosciele,741105

 Re: Skrupuły, myśli bluźniercze, odejście od wiary.
Autor: Danusia (178.219.104.---)
Data:   2021-11-15 20:53

Czasem takie trudności mogą być konsekwencjami rzeczy, którymi zajmowałaś się w przeszłości np. okultyzm, czy coś o czym zapomniałaś a teraz po nawróceniu Zły się wścieka. Może spróbuj wybrać się do egzorcysty i dokładnie kapłan po zrobieniu szczegółowego wywiadu rozezna dlaczego coś Cię męczy. Potrzeba modlitwy i nie zawracanie z drogi z Panem Bogiem, który do naszego życia wprowadza pokój, miłość i radość. Czasem też otoczenie ludzi z którymi przebywasz może mieć taki wpływ na nasze samopoczucie.

 Re: Skrupuły, myśli bluźniercze, odejście od wiary.
Autor: Blizniaczki (---.centertel.pl)
Data:   2021-11-15 21:37

Witamy Cię bardzo.
Miałyśmy sytuacje i historię podobną bardzo do Ciebie.
A mianowicie bluzniercze myśli (z początku niechciane) A potem żal i pretensje podobnie jak u ciebie. Przede wszystkim, widać w tobie to co dawniej u nas czyli przejmowanie się każdą myślą czy też to do Boga czy do napotkanych ludzi. Nasza droga, przestań się przejmować "złymi myślami" bo szatanowi właśnie o to chodzi, abyś to ty myślała, że są od ciebie. Nie są. Przeważnie szatan atakuje ludzi wrażliwych, bojazliwych i tych, którzy się czegoś obawiają. Często jest też tak, jak to było w naszym przypadku jest to tak zwane OCD. My chodziłyśmy do psychiatry (nic złego skorzystać z powołanych przez Boga ludzi ;) ) Wspomniałaś, że były też na tle seksualnym (i tu też może być OCD). Napisałaś, że relacja z Panem Bogiem się popsuła i ty wolisz odejść... Nie tędy droga. Po pierwsze, Pan Bóg zawsze na Ciebie czeka jak Miłosierny Ojciec. Pan Jezus mimo wszystko Cię kocha, nawet gdy masz focha. Jezus o tobie zle nie myśli, to diabeł cię oskarża w Jego Oczach. Wybacz sobie przede wszystkim. Jeszcze tylko odnośnie tej "popsutej relacji" zawsze możesz z niej wyjść, bo Pan Bóg zawsze czeka w konfesjonale :) Być może oprócz choroby (jeżeli takowa istnieje) jest tak, że Pan Bóg Cię testuje, abyś mogła zaufać Jemu i sobie, również uwierzyć, że jednak potrafisz się nie przejmować każdą myślą. Nam to bardzo pomogło. Jak również dobry lekarz. I pamiętaj, że za każdym razem gdy cię najdzie zła myśl, czy też strach przed nią, postanów sobie, że nie będziesz się nią przejmować (czyli nie obwiniać itp). Jak to kiedyś doradził bardzo dobry psycholog a zobaczysz, że szatan sam odpuści, bo zobaczy, że się nie przejmujesz. Oczywiście nie można wykluczyć wizyty u psychiatry, bo każdy przypadek jest inny i jest też możliwość choroby. Trzymaj się cieplutko.

 Re: Skrupuły, myśli bluźniercze, odejście od wiary.
Autor: Marek (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2021-11-15 22:56

Po pierwsze: skrupuły przedstawiają się jako gorliwość, jako chęć bycia w porządku, ale naprawdę nie mają nic wspólnego z Bogiem.

Po drugie, nie ma innego wyjścia (mówię to jako były skrupulant) jak zacisnąć zęby i - mimo potu zalewającego czoło ze strachu przez profanacją - odrzucić ich oskarżenia.

Po trzecie - dobry spowiednik rozumiejący problem i bezwzględne stosowanie się do jego poleceń.

Polecam też rady zawarte tu https://dolinamodlitwy.pl/forum/viewtopic.php?f=8&t=13&p=3641&hilit=skrupulantyzm#p3641

Może się powtarzam - ale, jak to technokrata, podsumowanie w punktach:
1
Wyspowiadałaś się i to zostało wybaczone. Nie kwestionuj Miłosierdzia Bożego "księgowym" podejściem do Sakramentu Pokuty. Chciałaś przebaczenia, więc je otrzymałaś. Koniec tematu.
Zajmij się swoimi bieżącymi, aktualnymi przywarami - bo te są dla Ciebie niebezpieczne, a nie te odpuszczone.
Skrupuły to narzędzie szatana, które sprawia, że nie jesteś w stanie pracować nad teraźniejszością, nad swoją aktualną formacją.
Czyli ZWRÓĆ UWAGĘ NA TWOJE AKTUALNE GRZECHY. Przeszłe, zostaw przeszłości

2
Następna sprawa - natręctwa bazują na fałszywym obrazie Boga (jako surowego sędziego - śledczego itd., kogoś kto tylko patrzy czy czemuś przy spowiedzi nie uchybiłaś) Może pomóc zgłębianie i kontemplowanie Miłości i miłosierdzia Boga (tego, że umarł po to, by dać możliwość zbawienia każdemu nas).
Czyli : POSTARAJ SIĘ POZNAĆ MIŁOSIERNEGO BOGA, KTÓRY ZROBI WSZYSTKO, BY TYLKO CI POMÓC - I ODRZUĆ TĘ SUROWĄ KARYKATURĘ, KTÓRĄ MASZ ZA "OBRAZ BOGA" OBECNIE

3
Jak pisałem, niezbędną pomocą może być dobry, rozumiejący sprawy skrupulanctwa spowiednik. Najlepiej stały.

4
Ciesz się Panem w Eucharystii. Przylgnij do Niego - nie jako do "Księgowego grzechów" lecz do Kogoś, kto tak pragnie Twojego zbawienia, że umarł za Ciebie.
CIESZ SIĘ BOGIEM, ZAMIAST SIĘ GO OBAWIAĆ

5
Ważne: nie myśl o natręctwach. Nie rozumuj, nie "próbuj sobie wytłumaczyć", nie "szukaj argumentów by się przekonać" że aktualne natręctwo jest głupotą.
Zapewniam Cię - nawet jeśli sobie to wytłumaczysz, pojawi się następne. Myślenie o natręctwach, "walka z nimi" jest ich siłą.

Co zatem należy zrobić? Coś bardzo trudnego: ZLEKCEWAŻ NATRĘTCTWA. Przychodzą - przyjmij, że nie są od Boga ani nie są "Twoje". Nie walcz z nimi - "puszczaj je bokiem" nie myśląc o nich, nie rozważając - po prostu odrzucaj.
To według mnie jedyny sposób, by po jakims czasie zaczęły się zmniejszać. To jest bardzo podobne do walki z nałogiem - jeszcze nie raz Cię prawdopodobnie "dopadną" - ale zawsze wracaj do lekceważenia ich.
Mi się udało - Tobie też się uda.

6
Aha, jeszcze jedna sprawa, tym razem prosta: NIE DRAMATYZUJ. Nie przeceniaj swojej sytuacji - miliony ludzi w mniejszym czy większym stopniu miało podobny problem. Setki tysięcy, a może miliony go mają w tej chwili. To dość powszechne. I choć jest przykre, nie ma powodów do dramatyzmu. Wyjdziesz z tego i zobaczysz, że będziesz się jeszcze z tego śmiała
Powodzenia!

 Re: Skrupuły, myśli bluźniercze, odejście od wiary.
Autor: Karolina (---.tktelekom.pl)
Data:   2021-11-16 07:24

Miałam podobnie. Okazało się, że to OCD zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. W takim wypadku kierunek psychiatra, psychoterapeuta.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: