Autor: Krystian (---.static.espol.com.pl)
Data: 2021-11-30 13:37
Witam drodzy forumowicze. Piszę, ponieważ nie daje mi spokoju to, czego doświadczyłem wczoraj (tj. 29 listopada) późnym wieczorem. Leżąc już w łóżku i przygotowując się do snu, spośród ciszy w mojej głowie dał się usłyszeć głos. Był zwykły, ale jednocześnie pełen czegoś, czego nie umiem opisać.
Za pierwszym razem usłyszałem: "Niech Matka w Niebie zlituje się nad tobą".
Po chwili głos ponownie się odezwał i usłyszałem: "Przemierzasz drogę, którą wcześniej nie szedł żaden biskup".
Od razu zaznaczam, że ja nie jestem biskupem, ani w żadnym sensie duchownym. W gruncie rzeczy od bardzo dawna nie praktykuję modlitwy, nie chodzę do kościoła itp. Co prawda interesuję się Kościołem, jego historią i lubię słuchać pieśni liturgicznych itp. Kiedyś, kiedy byłem młodszy, byłem dość mocno zżyty z wiarą, ale później się mocno od niej oddaliłem. Czy Bóg chciał mi coś przekazać, wezwać do nawrócenia? Osobiście po tych słowach się przeżegnałem i długo próbowałem rozszyfrować ich znaczenie, szczególnie sens tej drugiej wypowiedzi. Może na forum ktoś będzie umiał mi pomóc. Z góry Wam dziękuję.
|
|