logo
Wtorek, 16 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Bratowa czepia się dziecka.
Autor: Truf (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2022-05-03 15:16

Dzien dobry
Mam problem od jakiegoś czasu z bratowa. Jest młodsza ode mnie i ma roczne dziecko. Moje dzieci mają 4 i 2 latka. Czesto spotykamy się w wiekszym gronie rodzinnym, gdzie jeszcze są inne dzieci z rodziny 5 i 10 lat. Za każdym razem bratowa zwraca uwagę mojemu 4 latkowi ze ma uważać na jej dziecko, nie skakać, nie krzyczeć bo akurat jej dziecko jest w pobliżu. Nieważne że razem z moim synem biegają inne dzieci i robią to samo. Za każdym razem czepia się mojego syna. Początkowo milczałam zwaracajac sama uwagę mojemu dziecku by uważał, ale to jest dziecko i nie mogę go non stop strofowac. Ona puszczą swoje roczne dziecko samo i rzadko za nim chodzi bo uważa że doskonale sobie radzi. Że jest samodzielne a 4 latek powinien mu schodzić z drogi i uważać na niego. Ostatnio mój mąż nie wytrzymał kiedy z pretensja odezwala sie do naszego syna i powiedział jej że sama ma pilnować swoje dziecko. Wywiązała się pyskuwka bo bratowa powiedziala ze zachowujemy się jakby nasz syn byl pepkiem świata. Włożyła swoje dziecko do wózka mówiąc że od teraz nie będzie spacerowało sobie bo w pobliżu jest pepek świata. Dokładnie nie pamiętam jak to brzmiało. I tak to maleństwo siedziało w wozku. Innym razem stwierdziła że jej dziecko boi się gwizdków (dzieci dostaly od jednej cioci gwizdki) i skacze na sam ich dźwięk. Najpierw zamknęła się w innym pokoju mówiąc że jej dziecko musi ochłonąć a potem kazała swojemu mężowi ( moj brat)pakować rzeczy i wyszla mówiąc że dłużej tu nie wytrzyma. Wszystko to działo się u moich rodziców.
Innym razem - tez u moich rodziców - pies zabrał z ręki mojego syna bulke kiedy ten jadl bawiąc się. Syn rozpłakał się bo się wystraszył. Dziadek "postraszył" psa, na co bratowa powiedziala ze 3 latek (wowczas) powinien grzecznie przy stole jesc a nie biegac z jedzeniem. Tutaj ja z mężem wybuchnelam i powiedzialam jej ze ciekawe czy jej dzIecko będzie tak grzecznie jadło siedząc. Wstała i wyszla z dzieckiem a jej mąż pobiegł za nią. Powiedziala jeszcze ze to moj syn jest winien a jie pies. Akurat wszyscy byliśmy wówczas na dzień matki u mojej mamy.
Ona jest bardzo wrażliwa jeśli chodzi o krzywdę na zwierzętach. I dlatego nie rozumiem jak tak może się czepiać mojego dzieciaka. Zwierzęta traktuje lepiej od ludzi. Nie ma mowy by z nią porozmawiać bo albo zaraz placze albo wychodzi. Kiedyś sama się chwaliła że jest skora do rękoczynów i ktoś już od niej dostal. Pokłóciła się nawet ze swoimi rodzicami. Jej matka naduzywa alkoholu i nie chce się leczyc.
Juz nie wiem co mam robic ale nie pozwolę tak traktować mojego dziecka. Unikanie tez nic nie da bo musiałabym przestać odwiedzać z dziećmi moich rodzicow. Oni tam non stop przesiadują. Jestem już kłębkiem nerwów. Moi rodzice za każdym razem to przeżywają co ona wyprawia ale nic jej ani swojemu synowi (jej mezowi) nie powiedzą.

 Re: Bratowa czepia się dziecka.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2022-05-16 21:58

Myślę, że całej Waszej czwórce przydałby się kurs asertywności lub komunikacji.
Za dzieci odpowiadają rodzice. Ty i mąż za swoje, brat i bratowa za swoje. Masz prawo bronić dziecka i masz prawo nie godzić się na to, żeby bratowa wychowywała Twoje dziecko. Masz prawo zwracać jej uwagę kiedy przekracza Twoje i dziecka granice i dobrze, że to robisz. Twoje dziecko ma prawo być dzieckiem, zachowywać się jak dziecko, biegać itd - oczywiście w społecznie akceptowanych granicach 😉. Zapewnienie bezpieczeństwa innemu dziecku to rola rodziców, nie dzieci.
Problemem może być sposób komunikacji i, jak to nazywasz, "wchodzenie w pyskówki". Sama zresztą widzisz, że źle się to kończy.
Zastanów się na spokojnie jak inaczej możesz odpowiadać bratowej. Czyli np. zamiast "ja z mężem wybuchnelam i powiedzialam jej ze ciekawe czy jej dzIecko będzie tak grzecznie jadło siedząc" powiedzieć: "nie podoba mi się, że zwracasz uwagę mojemu dziecku. Chcielibyśmy je z mężem wychowywać sami" - i przy każdej próbie prowokacji powtarzać ten tekst (to tzw. metoda zdartej płyty).

Nie atakuj bratowej, bo sama widzisz, że ją to tylko prowokuje. Skoncentruj się na sobie i swoich emocjach. Jasno wyrażaj komunikaty. I nie dziw się i nie złość, kiedy na początku będzie to średnio działać. Bratowa wychowała się w rodzinie alkoholowej i jeśli nie odbyła terapii dla współuzależnionych, może mieć problem z określaniem granic, emocjami, poczuciem własnej wartości i agresją. Z tego co piszesz, to próbuje w mało konstruktywny sposób narzucać swoją wolę. Wychowanie jej oczywiście nie usprawiedliwia, bo skoro jest dorosła, to może pracować nad sobą. Piszę to po to, żebyś Ty wiedziała czego oczekiwać. Bądź konsekwentna. Za każdym razem, kiedy poniosą Cię nerwy i powiesz coś agresywnego, zastanów się jak się już uspokoisz co można było powiedzieć inaczej. I trzymajcie z mężem wspólny front - z tego co piszesz, już Wam to dobrze wychodzi.

 Re: Bratowa czepia się dziecka.
Autor: Ζ (---.res.spectrum.com)
Data:   2022-05-16 22:49

"Jest młodsza ode mnie i ma roczne dziecko. Moje dzieci mają 4 i 2 latka".

Fakt, że sama jesteś starsza i masz odrobinę starsze dzieci niekoniecznie musi oznaczać, że na pewno lepiej znasz się na wychowywaniu dzieci i zawsze masz rację. Dlatego radziłabym Ci porzucić myślenie: "wiem lepiej niż ona" i podjąć próbę bardziej obiektywnego spojrzenia na konfliktowe sytuacje.

"Nieważne że razem z moim synem biegają inne dzieci i robią to samo. Za każdym razem czepia się mojego syna".

Bieganie bieganiu nierówne. Krzyki też. Jedne dzieci są bardziej uważne, inne mniej. Bywa, że niektóre dostają "małpiego rozumu", kiedy zaczynają się tego rodzaju zabawy, i stają się niebezpieczne. Myślę, że dobrze byłoby zapytać innych, może rodziców dzieci, do których bratowa nie ma pretensji, czy także ich zdaniem zachowanie Waszego syna jakoś negatywnie się wyróżnia i zagraża dziecku bratowej, czy może ona nadmiernie trzęsie się nad nim. Ja wskazuję na różne możliwości, ale tylko naoczny świadek wydarzeń może to jakoś ocenić. Byle nie był to rodzic emocjonalnie zaangażowany, tak jak Ty lub bratowa. Bo wtedy trudno o obiektywną ocenę.

"Innym razem stwierdziła że jej dziecko boi się gwizdków (dzieci dostaly od jednej cioci gwizdki) i skacze na sam ich dźwięk."

Jaka - Twoim zdaniem - powinna być prawidłowa reakcja rodziców dziecka, które się boi dźwięków gwizdków, i rodziców dzieci, które świetnie się bawią, hałasując? Gdyby to Twoje dziecko się bało, to jak byś postąpiła?

"bratowa powiedziala ze 3 latek (wowczas) powinien grzecznie przy stole jesc a nie biegac z jedzeniem. Tutaj ja z mężem wybuchnelam i powiedzialam jej ze ciekawe czy jej dzIecko będzie tak grzecznie jadło siedząc"

Uważam, że przytoczona wyżej wypowiedź bratowej była słuszna. A Wasz wybuch był reakcją naganną. Dzieci można nauczyć jedzenia wyłącznie przy stole. Bratowej prawdopodobnie nie przyjdzie to zbyt łatwo, bo jej dziecko będzie widziało zły przykład Waszych dzieci.

Opisane przez Ciebie konflikty wskazują, że za złą atmosferę nie odpowiada wyłącznie bratowa. Wy też nie jesteście bez winy. A niestety dzieci (wszystkie, które są świadkami) tych złych zachowań (wybuchów, pyskówek) od Was się uczą. Dlatego dobrze by było, gdybyście zaczęli pracować nad powściągliwością. A gdy bratowa uważa, że jej dziecku dzieje się krzywda lub może może coś złego się stać, zanim odruchowo zaczniecie bronić zachowania swoich dzieci, zawsze stawiali sobie pytanie: co byśmy zrobili, gdyby wszystkie dzieci były nasze.

 Re: Bratowa czepia się dziecka.
Autor: Dorota (---.rev.kpsi.pl)
Data:   2022-05-17 09:02

Do powyższych wypowiedzi chciałabym dodać tylko, ze czyjeś niewłaściwe zachowanie, reakcje niekontrolujące emocji i tzw. pyskówki nie usprawiedliwiają naszego odzewu na takie zachowanie. Winniśmy starać się zachować "chłodną głowę", spokój i rzeczowość wypowiedzi, a także (a właściwie przede wszystkim) takt. To jak reagujemy i traktujemy innych, świadczy o nas. Nasze zachowanie jest świadectwem naszego człowieczeństwa i miłości wobec bliźniego. Miłość bliźniego to nie uczucie, ale nasza reakcja i sposób traktowania osób, które nie zawsze są nam życzliwe, czy wobec nas miłe. Czyń drugiemu tak, jak chciałbyś by tobie czyniono. W ten sposób dajesz dobre świadectwo, dobry przykład jak należy traktować drugiego człowieka. Może ten drugi człowiek w głębi duszy zastanowi się, gdy przemyśli twoje wobec niego zachowanie... i coś w sobie zmieni.

 Re: Bratowa czepia się dziecka.
Autor: Truf (---.215.202.175-internet.zabrze.debacom.pl)
Data:   2022-05-17 17:23

Bardzo dziekuje za odpowiedz.
Nie napisałam ze wiem lepiej niż ona jak wychowywać dzieci, czy ze robie to lepiej lub ona gorzej ode mnie. Uważam że każdy wychowuje tak jak potrafi najlepiej i nieproszona nie udzielam żadnych rad.

Rodzice dzieci bawiących się z moim synem sami byli zaskoczeni jej reakcja. Sami poruszyli ten temat kiedy jej nie było już. Uważają ze reakcja była przesadzona.

Co do owych gwizdków to wiecej dzieci gwizdało a uwaga zwrócona była tylko mojemu. Wcale nie dmuchał mocniej w gwizdek.

Co do tego że 3 latek powinien jesc przy stole, to zdaję sobie sprawę że tak byłoby najlepiej ale niestety nie zawsze jest to proste. Mój dzieciak w pewnym momencie przestał jesc, odrzucał od siebie większość pokarmów. Był diagnozowany przez lekarzy i żaden nie znalazł przyczyny. Usłyszeliśmy ze taka jego uroda i ma jesc wtedy kiedy chce i co chce. Najłatwiej karmic go podczas zabawy... I tak też wówczas zrobilismy.. Jeśli ktoś ma wzorcowe dziecko to nie ma problemow... ale nasze jest inne i gdybym za nim nie chodziła to mógłby wcale nie jesc. Lekarz zgadzał się na takie dokarmiania...

Moze zostałam zle zrozumiana - zwracam uwagę mojemu synowi jeśli widzę że przekracza granice, czasem nawet zwracałam zanadto jak tylko widziałam ze dziecko bratowej się zbliza, ale powiedzialam sobie dosyć. Nie mogę karcic ciagle mojego syna lub mówić 4 latkowi ze ma być czujny bo obok jest roczniak którym rodzice się nie zajmują tylko chodzi sobie sam. Nie będę zakazywać mojemu dziecku bycia dzieckiem tylko dlatego że im wygodniej na kanapie czy ławeczce a dzieciak ma sobie sam radzić.

 Re: Bratowa czepia się dziecka.
Autor: Ζ (---.res.spectrum.com)
Data:   2022-05-18 02:17

"Co do tego że 3 latek powinien jesc przy stole, to zdaję sobie sprawę że tak byłoby najlepiej ale niestety nie zawsze jest to proste".

Zauważ, Truf, że obcym ludziom rzeczowo wyjaśniłaś, dlaczego Wasze 3-letnie dziecko nie siedziało przy stole podczas jedzenia. Zatem potrafisz, jeśli chcesz. Ale bratową potraktowałaś inaczej. A mogłaś przecież zareagować podobnie jak tutaj, też grzecznie. Nawet jeśli jej komentarz był zaczepny, mający na celu wytknięcie Wam jakichś błędów. Mogłaś wtedy spokojnie przyznać, zgodnie ze swoimi przekonaniami, że najlepiej by było, gdyby dziecko jadło wyłącznie przy stole. I ewentualnie wytłumaczyć (przypomnieć, jeśli już słyszała), jaka jest przyczyna trudności w wyrobieniu u Waszego dziecka takich nawyków (byle nie w jego obecności). Odpowiedź "ciekawe czy jej dzIecko będzie tak grzecznie jadło siedząc" była niepotrzebnym zaostrzeniem konfliktu. Rozumiesz? Chyba nie jest Twoim celem konkurowanie z bratową na polu wychowawczym, prawda?

"Co do owych gwizdków to wiecej dzieci gwizdało a uwaga zwrócona była tylko mojemu. Wcale nie dmuchał mocniej w gwizdek."

Zdaje się, że dostrzegasz jedynie krzywdę Twojego syna (tylko on był upomniany, co nie było w porządku). Niestety, chyba nadal nie dociera do Ciebie, że z powodu tych hałasów cierpiało dziecko bratowej. Czy jego dobro Cię zupełnie nie obchodzi?

"Nie będę zakazywać mojemu dziecku bycia dzieckiem tylko dlatego że im wygodniej na kanapie czy ławeczce a dzieciak ma sobie sam radzić."

A co Wy robicie, kiedy Wasze dzieci same się bawią? Czy Wam też nie jest wygodniej na ławeczce lub kanapie? ;)
Może przydałby się tutaj kompromis. Albo przynajmniej wyciągnięta ręka z Waszej strony, jeśli bratowa i brat odmówią współpracy. Zacznijcie organizować starszym dzieciom przez pewien czas zabawę pod nadzorem któregoś z Was, tak żeby bratowa i brat mogli spokojnie posiedzieć. A potem zmiana. Niech oni mają stale na oku swojego malucha.

"Nie mogę karcic ciagle mojego syna lub mówić 4 latkowi ze ma być czujny bo obok jest roczniak".

Gdyby z premedytacją maluchowi dokuczał, to należałoby go karcić. Zapewne to wiesz i sama nazwałabyś takie zachowanie przekroczeniem granicy. Ale przypominanie, że trzeba mieć też na uwadze młodsze dzieci, a nie tylko własną zabawę, nie powinno 4-latkowi zaszkodzić. Czy nigdy tego nie robiłaś? Rok temu Twoje młodsze było roczniakiem. Jak sobie wtedy radziłaś ze swoją dwójką? Nigdy nie wspominałaś 3-latkowi o czujności?

Spróbuj okazać trochę więcej troski również temu "obcemu" dziecku, Truf. Zejdź ze ścieżki wojennej z bratową. Może z czasem przyniesie to dobre owoce i ona przestanie traktować z nadmierną surowością Waszego syna.

 Re: Bratowa czepia się dziecka.
Autor: maryla (---.dsl.bel)
Data:   2022-05-20 03:14

4-latek nie jest rowny drugiemu 4-latkowi. Tyle ile jest dzieci tyyle roznych charakterow. Jedne dzieci sa tak grzeczne ze az nie chce sie wierzy i rowniez sa inne dzieci ktore sa bardzo ruchliwe na miejscu nie usiedza ani na chwile. Niektore mamy niepotrzebnie caly czas strofuje swoje dzieci bo chca dogodzic innym. Nie mozna w jednej chwili dziecka wychowywac na uzytek chwili. To Rodzice powinni pilnowac swoje dzieci. Jezeli to malutkie dziecko to mama albo tata dziecka powinni pilnowac malucha zeby mu sie nie stala krzywda a takze ty powinnas miec na oku swojego 4-latka zeby mu wytlumaczyc. Z czasem wszystko dojdzie do normy jak rodzice sie dogadaja. Najgorzej jest klocic sie o dzieci.

 Re: Bratowa czepia się dziecka.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2022-05-20 22:00

Truf

(...) jak tak może czepiać się mojego dziecka?

Wyrażenie "czepiać się", w tym kontekście, zastąpiłabym innym wyrażeniem, bardziej delikatnym, np. "zgłaszać różne pretensje" lub słowem "krytykować".

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: