Autor: H. (---.centertel.pl)
Data: 2022-06-23 22:03
Hej Kochana!
Rozumiem dobrze Twój ból. Miewam podobne rozterki - też mam pewną przeszłość (co prawda nie współżycie, ale pewne inne nieczystości) i boje się, że może zostać niezaakceptowana przez innych, zwłaszcza przez ewentualnego przyszłego partnera.
Też uważam, że nie powinnaś narzeczonego teraz na siłę przekonywać. Co na siłę, może odbić się przeciwko Tobie w przyszłości. To musi być straszne żyć w ciągłym wypominaniu, a jeśli on świadomie, bez nacisków, nie dojrzeje do decyzji bycia z Tobą na zawsze, to ryzyko takiego wypominania istnieje.
Niemniej, polecam Ci - a także Twojemu narzeczonemu, jeśli by zechciał - książkę "Odzyskać niewinność". Używaną kupiłam za 11 zł w internecie ;) Dla Ciebie może być to asumpt do dojrzałego przepracowania przeszłości. Dla narzeczonego - jest tam specjalny rozdział dla osób wiążacych się z osobami "z przeszłością", w którym pięknie jest napisane, że taka osoba może stać się odbiciem Bożej miłości i miłosierdzia dla współmałżonka.
Dla Ciebie - by przetrwać tę sytuację - polecam kilka rzeczy.
1) Grzech jest grzechem, ma on swoje konsekwencje. Ale nie skupiaj się na nim zanadto, nie pozwól, by przeszłość wtłoczyła Cię w nadmierne wyrzuty. Ciebie może ktoś nie akceptować z powodu przeszłości, inny nie zaakceptuje z powodu koloru włosów, wzrostu, miejsca zamieszkania, sposobu bycia, rodziny itp. To są rzeczy od nas niezależne (przeszłości w końcu też nie zmienisz), a każda z nich jakoś wpływa na dobór partnera.
2) Jeśli cierpisz - możesz to ofiarować w jakiejś intencji. Albo poprawienia relacji z chłopakiem, jeśli taka jest Boża wola, albo innej. Wtedy to będzie miało jakiś sens.
3) Jeśli ból, żal jest ogromny, nie wahaj się sięgnąć po pomoc. Z technik dostępnych "ot tak" polecam pełne skupienie się na oddechu, na tym co dotykasz, co czujesz zapachowo, wtedy inne natrętne myśli odchodzą - mnie to bardzo pomogło jak rozpadała się ważna dla mnie relacja.
4) Nawet gdyby relacja z chłopakiem miała się zakończyć, nie daj sobie wmówić, że grzech Cię całkowicie przekreśla, że jesteś wybrakowana, gorszej kategorii. Jest sporo osób, dla których przeszłość nie jest problemem. Ja sama jestem przykładem, bo spotykałam się z chłopakiem, który przede mną miał 5 dziewczyn, a ja jestem formalnie dziewicą. Ogólnie mówię, że nie tyle chcę być pierwszą, co ostatnią i tą faktycznie wybraną ;) Jest też sporo osób po podobnych przejściach jak Ty, nawróconych. Często to nawet dojrzalsi ludzie, bo sporo w życiu przeszli, wiara jest dla nich świadomym wyborem, a nie tylko przyzwyczajeniem. Miewają też nieraz więcej empatii i pokory niż ci, którzy nigdy nie wpadli w bagno grzechu. Jest też taka fajna grupa dla kobiet w internecie, Urzekająca. Na jej fejsbukowym forum czytałam wiele świadectw kobiet z burzliwą przeszłością, które jednak ostatecznie pozakładały szczęśliwe rodziny, a przeszłość traktują nie tyle jako balast, co doświadczenie, które doprowadziło ich w miejsce, w którym są i z którego Pan Bóg wyprowadził jakieś dobro.
Pozdrawiam, trzymaj się!
Z Bogiem
|
|