Autor: Tomasz (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2022-08-28 20:16
Przeczytałem tamten wątek, zwróciły zwłaszcza moją uwagę słowa Bogumiły o braku podzielności uwagi. Ja mam właśnie ten problem. Nie potrafię o jednym myśleć, a co innego mówić. Wypowiadanie słów modlitwy 'Zdrowaś Mario" i jednoczesne myślenie o danej tajemnicy różańca jest dla mnie całkowitą abstrakcją. Zresztą w tej chwili samo rozważanie czegoś biblijnego, nawet bez wypowiadania żadnych innych słów jest dla mnie nieosiągalne. Kiedyś byłem w stanie wziąć Pismo Święte i medytować jakiś fragment. Teraz, od wielu lat jest to dla mnie absolutnie nieosiągalne. Mogę coś przeczytać, powiedzieć to własnymi słowami, ale nie jestem w stanie się w to zagłębić, tego przeżywać. Czytam Biblię absolutnie beznamiętnie, jak np. ulotkę od lekarstwa czy opis na opakowaniu proszku do prania. I nie potrafię inaczej. Moja modlitwa różańcowa wygląda tak, że ma początku mówię, jaką odmawiam tajemnicę, a potem bezrefleksyjnie "klepię zdrowaśki". Nie lubię modlitwy różańcowej, odmawiam ją tylko wtedy, gdy muszę (to znaczy gdy dostanę jako pokutę) i nie bardzo mam pomysł, co z tym można zrobić.
|
|