logo
Wtorek, 16 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie kocham męża.
Autor: Danuta (49 l.) (---.centertel.pl)
Data:   2022-11-19 18:30

Dzień dobry mam dziecko, zanim poznalam męża już bylo na świecie, autystyczne dziecko, mąż to dobry czlowiek po6 latach zycia wspólnego zdecydowal wziąć ze mna slub a rok później adoptowal dziecko, pragnelam z całego serca mieć, urodzić jego biologiczne dziecko, ale on od początku chcial bym brala antykoncepcję tabletki, nigdy nie chcial dziecka ani o tym mówić, to dziecko które jest dba, leki antykoncepcyjne tuszowały choroby macicy ból nie do zniesienia, dozylam 49lat, jedyne dziecko ma 14 lat, to nie biologiczne męża, teraz mialam operację amputacji trzonu macicy, wiec już nie jestem kobietą, nie kocham męża, teaktuje go jak przyjaciela, jego rodzina nigdy mnie nie zaakceptowala ani dziecka, obrazili sie jak wzięliśmy slub w kościele, boję się że jak umrę, gdyz nie wiem czy mam raka, co będzie z dzieckiem niepelnosprawnym ma 14 lat, proszę wszystkich o modlitwe, Jezu wybacz mi

 Re: Nie kocham męża.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2022-12-11 22:29

Danuto! Z całego tego potoku bólu, trudności i problemów wybieram na razie jedno:
nieprawdą jest na pewno, NA PEWNO to, że już nie jesteś kobietą. Nie pozwól sobie na wmawianie tego. Ten motyw możemy naprawdę odłożyć na bok. Jesteś kobietą bez względu na operację. Byłabyś nią, nawet gdybyś wcześniej nie została matką.

 Re: Nie kocham męża.
Autor: Marek Piotrowski (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2022-12-13 10:00

1) Żadna kobieta nie przestaje nią być z powodu amputacji. Nie wiem skąd Ci podobna rzecz w ogóle przyszła do głowy
2) Jeśli nie jesteś pewna stanu swojego zdrowia, masz bóle, koniecznie udaj się do lekarza.
3) Jeśli nie kochasz męża, to pokochaj. Wbrew temu, co nam wmawiają kolorowe magazyny i seriale, miłość to coś znacznie głębszego i mamy na to wpływ.
4) Przede wszystkim nie panikuj "na zapas". Pomodlimy się za Ciebie i Twoje dziecko.

 Re: Nie kocham męża.
Autor: Ola (---.30.32.125.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2022-12-13 13:23

Witaj Danuta,
Musisz podejść do siebie z większą łagodnością. To że nie masz części organu kobiety, nie znaczy przecież że magicznie przestałaś nią być. Gdyby amputacja niosła ze sobą takie konsekwencje to uwierz, mi ale byłoby o wiele mniej kobiet niż jest na ziemi ;) O tym się nie mówi, ale jako osoba związana z medycyną, mogę Ci powiedzieć że w Twoim wieku czy też już późniejszym sporo kobiet ma wycinane całkowicie czy częściowo żeńskie narządy rozrodcze, właśnie często z powodu podejrzenia nowotworu. Zauważyłam jednak, że jeśli z dużą ilością z nich rozmawiam po latach od operacji to znaczy, że nie ma co z góry zakładać takiego złego rokowania. Lekarze też często w wieku okołomenopauzalnym i po menopauzie wolą wyciąć narządy kobiece, ponieważ przestają spełniać swoje funkcje, pracować a ewentualne w nich zmiany lepiej wtedy wyciąć niż zostawiać bezużyteczne narządy. Nie martw się na zapas, poczekaj na wynik badania histopatologicznego, które podejrzewam zostanie wykonane z wycinka narządu. Pozdrawiam Cię serdecznie.

 Re: Nie kocham męża.
Autor: Aneta (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2022-12-16 10:00

Danuto, piszesz, że traktujesz męża jak przyjaciela. Jeśli on rzeczywiście jest Twoim przyjacielem, to jesteś wielką szczęściarą! Miłość (w sensie uczucia) trwa około dwóch lat, potem wygasa. Jeśli małżonkowie są zaprzyjaźnieni przechodzą płynnie od postawy miłości opartej na uczuciu do postawy miłości opartej na własnej decyzji. Zgadzam się tu z Markiem - można kogoś pokochać, tzn. przyjąć wobec niego postawę miłości, nawet jeśli nie mamy wobec niego uczucia miłości. Zbyt mało mówi się o znaczeniu przyjaźni w małżeństwie, a jest ona nie do przecenienia. Co do Twoich problemów zdrowotnych - naprawdę uważasz, że brak jakiejś części ciała prowadzi do zmiany płci? Na jaką? Jeśli przyjmiesz, że nie jesteś kobietą, a mężczyzną nie jesteś z całą pewnością, to rozwalisz cały system, który opracował sam Bóg, stwarzając nas mężczyznami i kobietami. Nie rób Mu tego! Kobiecość to coś znacznie więcej niż genitalia (męskość zresztą też). Co do lęku przed śmiercią - mam nadzieję, że masz już wyniki badań i że są dobre. Jeśli jednak nie - pamiętaj, że w razie najgorszego obrotu sytuacji Twoja córka zostanie pod opieką człowieka, dla którego nie jest dopustem bożym czy ciężarem, ale który świadomie zdecydował się być jej ojcem. To świadczy o wielkości Twojego męża. Mógłby być wzorem dla tych "ojców", którzy po urodzeniu chorego dziecka znikają za horyzontem. Jeśli wyniki Twoich badań nie są dobre, to pamiętaj, że oprócz specjalistycznego leczenia warto zapewnić sobie opiekę onkopsychologa. Ten specjalista pomaga osobom z chorobami nowotworowymi w czasie walki z rakiem. Powodzenia.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: