logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Męczę się 30 lat.
Autor: Dominika (---.centertel.pl)
Data:   2023-05-20 21:52

Jezus Chrystus krzyż niusł jeden dzień. A ja 30 lat niosę i już mam dość mojego życia. Nic nie umiem nawet pracy nie umiem znaleźć. Nie wspomnę o tym że mam chorobę neurologiczną. Problemy ze wzrokiem i kregosłpem... Już przestaje wierzyć w Boga.

 Re: Męczę się 30 lat.
Autor: Marcin (---.centertel.pl)
Data:   2023-05-21 10:27

Rozmowa z psychologiem konieczna.

 Re: Męczę się 30 lat.
Autor: Kal31 (---.dynamic-2-waw-k-4-1-0.vectranet.pl)
Data:   2023-05-21 12:02

Poczytaj trochę o Aleksandrze Marii de Costa, bł. Róży Czackiej, Teresie Neumann a poza nimi o stygmatykach, którzy również wiele cierpieli. Podaję te przykłady żeby pokazać, że dużo dobra może wypłynąć z cierpienia, którego każdy z nas doświadcza.

Widzę owoce tego czego ja doświadczyłem, jak to mnie zbliżyło do Boga i pomogło odpokutować za swoje winy, co nie znaczy że cierpienie zawsze wiąże się z konsekwencjami naszych grzechów.

Wiem że to trudne, ale postaraj się w cierpieniu dostrzec dar. Słyszałem taką historię gdzie chore dziecko spytało dlaczego tyle cierpi. Gdy dorosły odpowiedział czy gdyby Pan Jezus poprosiłby żeby to cierpiał dla niego, czy by się zgodził, ten mu odparł, że tak.

Staraj się rozważać Mękę Pańską, modlić się na różańcu częścią bolesną, to dosłownie wprawia w radość. Dużo się módl nie tylko z myślą żeby Bóg uwolnił od cierpienia, ale by dał sił do przetrwania tego i nie ulegnięciu pokusie, której doświadczasz. Sam Bóg wie, że może dzięki twojemu cierpieniu właśnie zostaje ratowany jakiś grzesznik przed potępieniem. Ofiaruj za nawrócenie grzeszników ten ból.

Bóg istnieje i Cię kocha, co jest pewne. A teraz jest jeszcze bliżej Ciebie niż Ci się wydaje.

 Re: Męczę się 30 lat.
Autor: Dominika (---.centertel.pl)
Data:   2023-05-21 12:08

Może i tak tylko do psychologa czeka się poł roku, a prywatnie to mnie nie stać.

 Re: Męczę się 30 lat.
Autor: Minka (---.play-internet.pl)
Data:   2023-05-21 15:08

Bóg bardzo kocha nieudaczników, którym nic nie wychodzi bo są Jego dziećmi. Trzeba modlić się o wytrwanie do końca pielgrzymki na tej ziemi a potem czeka szczęście mieszkania w jednym z mieszkań Pana Jezusa na zawsze.

Polecam dołączenie do Róży Różańcowej, gdzie za codzienne odmówienie 1 dziesiątka Różańca masz zasługę odmówienia całego Różańca. Bardzo wzmacnia duchowo, poprawia nastrój dosłownie oraz uspokaja ta modlitwa razem z innymi 19 osobami tworzącymi Żywy Różaniec. Spotkania są 1 raz w miesiącu.

 Re: Męczę się 30 lat.
Autor: elina (77.111.246.---)
Data:   2023-05-21 21:40

To już za pół roku, w grudniu będziesz mogła się spotkać z psychologiem, tylko się zapisz. Ile już takich półroczy straciłaś? 24, licząc od 18 rż. Urzędy pracy oferują różne darmowe kursy, idź i zapytaj. Może będzie coś dla Ciebie?

 Re: Męczę się 30 lat.
Autor: hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2023-05-21 21:49

Skoro się czeka na psychologa pół roku (180 dni???), no to się nie poddawaj zapisz już w poniedziałek (jutro). Im dłużej będziesz zwlekać, tym później się z nim spotkasz.
Poszukaj też terminów gdzie indziej, w sąsiednich miejscowościach, na drugim końcu miasta, w sąsiedniej gminie itp. Niekoniecznie się tak długo czeka. Wrzuciłam w wyszukiwarkę NFZ dla mojego miasta i tu terminy są krótsze niż piszesz. 112 dni, 73 dni, 95, 105, 126. Nawet 59. To naprawdę nie jest pół roku, więc życzę Ci, by i w Twoich okolicach udało się znaleźć szybciej.

 Re: Męczę się 30 lat.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2023-05-21 23:19

Linia wsparcia w stanie kryzysu psychicznego : 800-70 - 2222. Linia całodobowa i bezpłatna. Pod telefonem, mailem i czatem dyżurują psycholodzy Fundacji ITAKA. Myślę że Ci doradzą i pomogą.

Lub Katolicki telefon zaufania: 520-030-883.
NIE TRAĆ NADZIEI >> Bóg i tak jest z Tobą.

 Re: Męczę się 30 lat.
Autor: Key (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2023-05-22 06:36

Sprawdź terminy do psychologa na stronie https://terminyleczenia.nfz.gov.pl
Wyjątkowo rzadko zdarza się, by termin oczekiwania wynosił pół roku, nie musi być to specjalista z Twojego miasta, ale okolic.

 Re: Męczę się 30 lat.
Autor: Hania (---.icpnet.pl)
Data:   2023-05-22 09:19

Jakub był kłamcą.
Piotr wyparł się Chrystusa.
Dawid miał romans.
Jonasz uciekał przed Bogiem.
Paweł był mordercą.
Gedeon był tchórzem
Marta była nerwowa.
Tomasz był niedowiarkiem.
Sara była niecierpliwa.
Eliasz miał myśli samobójcze.
Mojżesz się jąkał.
Zacheusz był niski.
Abraham był stary.
Łazarz był martwy.

Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali (2 Kor12,9)

Pan Bóg niekoniecznie powołuje uzdolnionych, ale uzdalnia powołanych.

 Re: Męczę się 30 lat.
Autor: Dominika (---.centertel.pl)
Data:   2023-05-22 09:52

U mnie to podstawowy problem brak dojazdy najbliższe miasto jest 10 km od mojej miejscowości. Nawet problem jest by do biura pracy dojechać a co powiedzieć codziennie do pracy. W urzędzie mi powiedzieli że sama muszę sobie pracę znaleźć. Juz byłam w kilku miejscach się pytać. Ale nikt nie chce mnie przyjąć bez doświadczenia. I czuję się jak wyrzutek. Znikąd pomocy i już nie mam nadziei że będzie lepiej. Myślę często o odebraniu sobie życia. Bo żaden psycholog nie pomoże mi w moich problemach.

 Re: Męczę się 30 lat.
Autor: hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2023-05-22 14:51

"Już byłam w kilku miejscach się pytać." Czasem trzeba w kilkudziesięciu miejscach... Kilka to mało.
Rozumiem Cię, brak dojazdu jest systemowym utrudnieniem, z którym niestety mimo obietnic, zwykle przedwyborczych, niewiele państwo robi. Wykluczenie komunikacyjne jest w niektórych miejscach rzeczywiście dotkliwe. Próbuj mimo to.

"Bo żaden psycholog nie pomoże mi w moich problemach." Dominiko, skąd to wiesz? Nie ma żadnych racjonalnych podstaw do takiej pewności. Twoje uczucia Cię mamią. Nie ufaj im tak do końca, zwodzą Cię, wyłączają rozum. Proś o pomoc!

Konkretnie. Koniecznie zadzwoń dziś na numery podane przez Magdalenę. Zaraz, gdy tylko przeczytasz ten post. Nie odkładaj. Bardzo Cię proszę, zależy mi!!!

 Re: Męczę się 30 lat.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2023-05-22 15:39

Dominiko,

Czy rodzina wie o twoich problemach?
Z czego żyjesz i kto Ci opłaca internet lub komórkę?
Czego oczekujesz jeszcze od nas, jakiej pomocy? - podaj konkrety.
A może chciałaś jedynie wyżalić się na swój los.

Pozdrawiam

 Re: Męczę się 30 lat.
Autor: elina (77.111.246.---)
Data:   2023-05-22 19:11

A wynajem pokoiku w miejscowości, w której jest praca? Ja kiedyś musiałam dość daleko wyjechać za pracą, bo tam skąd pochodzę pracy nie było i nie ma. Wynajmowałam pokoiki u starszych pań, dopóki mało zarabiałam. Nie wiem jakie masz wykształcenie, ale do prostszych prac nie potrzeba doświadczenia. Każdy z nas jakoś zaczynał, nie mając doświadczenia, oczywiście nie na stanowisku dyrektora albo głównego specjalisty. Ostatecznie wyjazd za granicę.

 Re: Męczę się 30 lat.
Autor: cirth (---.centertel.pl)
Data:   2023-05-22 21:28

Postaraj się jednak zapisać do tego psychologa. Pomyśl, że nawet jeśli - Twoim zdaniem - nie pomoże, to na pewno Ci nie zaszkodzi. A jeśli masz myśli samobójcze, to dobrym tropem byłby też psychiatra i, może, odpowiednie leki. Tutaj kolejki powinny być krótsze. Powodzenia.

 Re: Męczę się 30 lat.
Autor: Minka (---.play-internet.pl)
Data:   2023-05-22 22:33

Przykro mi to czytać i rozumiem Ciebie Dominiko lepiej niż myślisz ... Są rónież oferty pracy zdalnej, również dla osób niepełnosprawnych, są tam np praca na infolinii, marketing itp.

Załóż koniecznie Cudowny Medalik albo poświęcony Różaniec na szyję bo zły atakuje pokusą rozpaczy i stąd wkręcanie się w takie myśli samobójcze i zwątpienia we wszystko.

 Re: Męczę się 30 lat.
Autor: Dorota (---.rev.kpsi.pl)
Data:   2023-05-23 09:59

Dominiko, a co umiesz/lubisz robić? Może pomyśl o własnym małym biznesie. Wiele firm można prowadzić przez internet, owoc swojej pracy sprzedawać za jego pośrednictwem. Przejrzyj internet w poszukiwaniu inspiracji.
Może zamiast myśleć negatywnie (nie umiem, nie wiem, nie potrafię) to pomyśl pozytywnie (coś potrafię, coś lubię robić, może spróbuję, przecież nic nie tracę próbując).
Odległość 10 km, to nie jest tak znowu wiele. Ja od wiosny jeżdżę do pracy rowerem (z wyboru) ok. 5 km. Jesienią i zimą, staram się chodzić pieszo, mimo iż dysponuję samochodem. Wiem, ze piesza wędrówka 10 km to sporo, ale może ktoś z twojej okolicy dojeżdża samochodem to mogłabyś poprosić o podwózkę o dołożyć się do paliwa. W małych miejscowościach jest też często transport prywatny - busy.
Spróbuj dla ćwiczenia, gdy pojawi się negatywna myśl, poszukać przeciwstawnej myśli pozytywnej. Oczekujesz pomocy, więc korzystaj z rad i staraj się wdrażać je w życie. Jedne rady wypalą inne nie, ale ruszysz do przodu. Nie oczekuj, że ktoś za ciebie pójdzie znaleźć ci pracę lub założy za ciebie działalność, że poda gotowe rozwiązanie.
A myśli o samobójstwie nie są twoimi myślami. Zapewne dobrze wiesz, kto ci je podsuwa i bardzo chce byś uznała za własne. W takich chwilach uciekaj w modlitwę i proś też o pomoc swego anioła stróża, by pomógł ci w trudnych momentach.
Życzę Ci odwagi życiowej, siły ducha i charakteru.

 Re: Męczę się 30 lat.
Autor: Maria (---.188.142.83.hornet.pl)
Data:   2023-05-23 13:55

Dominiko, poruszylas bardzo wiele wątków i tak naprawdę każdy z nich można zaopiekować na różnych poziomach (duchowym, psychicznym, konkretnych rad itp). Ograniczenie się do jednego może nie być skuteczne / wystarczająco szybko skuteczne.

Z tego, co napisałaś, najpilniejszym tematem do ogarnięcia są myśli samobójcze. Nawet gdybyś znalazła super pracę, to prawdopodobieństwo, że znikną same jest nikłe. Tak nikłe, że nie ma co na to liczyć.

Jak się tym zająć? Po pierwsze, zadzwoń na już wymienione telefony albo do najbliższego ośrodka interwencji kryzysowej. Nie musisz planować tej rozmowy. Jakbyś nie miała pomysłu, co powiedzieć, to zacznij, że napisałaś na forum to i to i kazali ci zadzwonić, więc dzwonisz :) Po drugie - jak najszybciej zarejestruj się do psychiatry (nie psychologa - w sensie do niego też możesz, ale psychiatra konieczny). Myśli samobójcze wymagają pomocy specjalisty, a specjalistą"pierwszego kontaktu" w tym przypadku jest właśnie psychiatra.

Wbrew wielu stereotypom, psychiatra to lekarz jak każdy inny - do rodzinnego, chirurga czy dentysty nie wstydzimy się chodzic :) Jestem pod opieką psychiatry od kilku lat (m.in. z powodu depresji / stanów depresyjnych) i pójście tam to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu.

Dopiero jak uda się ogarnąć choć trochę te myśli i (prawdopodobnie) depresję / stan depresyjny (nie słyszałam, żeby myśli samobójcze występowały bez, a trochę siedzę w temacie), to będzie można zająć się szukaniem pracy itp. Teraz prawdopodobnie nie jesteś w stanie zauważyć możliwości, jakie masz (i to nie jest twoja "wina", więc szukanie ich na siłę teraz nie ma sensu).

Dużo sił życzę :) i tak, jak ktoś wspomniał - nie jest tak źle, jak twój umysł próbuje ci wmówić!

Żeby było jasne - twoje cierpienie jest prawdziwe i nikt go nie neguje (a przynajmniej nie powinien). Tylko rzeczywistość nie jest aż tak czarna :) a to znaczy, że jest szansa, że będzie lepiej!

 Re: Męczę się 30 lat.
Autor: Andrzej (---.play-internet.pl)
Data:   2023-05-26 01:31

Dominiko, jeśli uważasz że Jezus mniej cierpiał niż Ty, poczytaj Izajasza 53

 Re: Męczę się 30 lat.
Autor: Kiciuś (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2023-05-27 23:10

Dominiko. Czy w Twojej parafii są jakieś wspólnoty przy kościele? Czy o swych problemach mówisz Jezusowi w czasie sakramentu pojednania? Czy tylko anonimowo przez internet
Radę jaką dał mi pewien Jezuita przy spowiedzi to by w czasie oczekiwania/poszukiwania psychologa spowiadać się co 2 tygodnie. Codziennie robić rachunek sumienia, rachunek dnia.
Poza tym lekarz POZ może się akurat znać na depresji i przepisać leki.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: